"Powtórka" Marcel Woźniak, Wyd. Czwarta Strona, Str. 459
"Ludzkie życie podlega cykliczności od narodzin do śmierci. Jest nieskończoną spiralą życia tych, co byli przed nami, by potem i nasze życie powtarzane było przez tych, co następują po nas. Jest powtórką."
Kiedyś zaczytywałam się tylko w kryminałach. Teraz w obliczu tak wielu różnych tematyk trudno jest mi skupiać się tylko na jednym motywie a poza tym lubię eksperymentować. Dlatego kryminały, sensacje i thrillery przestały już tak często gościć na moich półkach, ale kiedy już mam okazję przeczytać - liczę na naprawdę dobrą przygodę.
Tak właśnie zapowiadała się książka Marcela Woźniaka, która miała szansę okazać się naprawdę dobrym polskim kryminałem. Postanowiłam sama sprawdzić co z tego wyniknie, bo doświadczenie autora podpowiadało mi, że choć książka jest jego prozatorskim debiutem, to pomysłowości mu nie brakuje. Poza tym kto nie lubi morderczej gry i pościgu na czas z mordercą na pierwszy rzut oka niemożliwym do schwytania?
Leon Brodzki, czołowa postać w książce to bohater z charakterem. Chociaż wyczuwałam w nim pewien dystans, polubiłam go od razu. Mam już przesyt bohaterów sarkastycznych, ironicznych i wymyślnych - pośród grona moich ulubionych postaci tego typu nie ma już zbyt wiele miejsca na nowych towarzyszy. Leon jest zupełnie inny - dojrzały, pewny siebie, który nie sądzi że zjadł wszystkie rozumy. Angażuje się w akcję, choć miał już zakończyć policyjną karierę i wychodzi mu tu na dobre - zapewne gdyby nie on, nikt nie poradził by sobie z tak trudnym wyzwaniem.
Toruń staje się miejscem idealnym dla niewyjaśnionych zbrodni. Morderca, samozwańczy Heraklit, rozpoczyna grę z Leonem, w której powrót do przeszłości odegra tutaj kluczową rolę. Brodzki będzie musiał przypomnieć sobie wszystkie swoje najtrudniejsze zagadki, bo jak się okazuje - są one ze sobą powiązane. Teraz, w obecnym czasie także dochodzi do makabrycznych zbrodni, tylko jakby gorszych, bo przecież Heraklit robi wszystko, by były one doskonałe. Gdy w sprawę zostaje zamieszana córka policjanta, ten nie cofnie się przed niczym. Wyścig z czasem został rozpoczęty - nadszedł czas dowiedzieć się kto kryje się pod tajemniczym numerem i kto brutalnie okalecza ofiary.
Lubię kryminały z pazurem a nie zabrakło go w "Powtórce". Autor dołożył wszelkich starań by jego książka była nie tylko ciekawa, ale też zaskakująca i naprawdę mu się udało. Przyznaję, że czytałam poczynania Leona z dużym zaangażowaniem, bo byłam ciekawa kto też kryje się pod z pozoru tak błyskotliwym umysłem, jakim wykazał się tajemniczy Heraklit. Dobrą zabawę zapewniły mi przede wszystkim zwroty akcji, które w połączeniu z dobrze przemyślaną fabułą, realnymi bohaterami i wymieszaniem przeszłych wydarzeń z tymi w teraźniejszości stworzyły naprawdę intrygującą całość.
Chociaż książka jest debiutem - wcale tego nie widać. To dobrze napisany kryminał, w którym widać spore zaangażowanie autora. Cieszę się, że "Powtórka" rozpoczyna serię, bo przeczuwam naprawdę intrygujące historie. Mnie książka Marcela Woźniaka do siebie przekonała a jako fanka kryminałów wszelakich - myślę, że trochę się na tym znam. To doza tajemnicy dodała tej powieści uroku, ale osadzenie książki w Toruniu też dodało swoje. Bo w końcu to bardzo klimatyczne miasto, prawda?
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTakie udane debiuty lubię. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńDebiut i od razu bardzo dobry. Nic, tylko się cieszyć i czytać.
OdpowiedzUsuń