"Dzień księżnej" Sarah MacLean, Tyt. oryg. The Day of the Duchess, Wyd. Amber, Str. 352
Romantyczna, zmysłowa, pełna namiętności powieść o wybaczaniu i drugich szansach. Czy to nie scenariusz możliwy w prawdziwym życiu?
Książęta, hrabiny, damy i dżentelmeni - oto bohaterowie powieści historycznych. Wciąż trudno mi uwierzyć, że tak szybko odnalazłam się w tym gatunku, ale przyznaję że czuję się doskonale sięgając po kolejne lektury. To dopiero moja pierwsza przygoda z książką Sarah MacLean, ale już od pierwszych stron przeczuwałam, że to będzie dobra lektura.
MacLean zdecydowała się w swojej powieści na schematyczny wątek cichej wojny między bohaterami. Ona zdecydowała się zapomnieć o mężczyźnie, który ją zranił - on z kolei nie potrafił o niej zapomnieć. Malcolm, książę Haven żył przez trzy lata w samotności na którą sam się skazał, ponieważ popełnił nieodwracalny błąd. Jednak obecna sytuacja wymusza na nim zamążpójście, jednak jest pewien problem - Malcolm ma już żonę. Dumna i pewna siebie Seraphina spędziła trzy lata w Ameryce i dziś wraca do Londynu, ale nie może się pogodzić z ponownym spotkaniem z mężczyzną, który tak bardzo ją zranił. Dlatego robi wszystko by uniknąć kolejnej konfrontacji. Jednak Malcolm składa jej pewną propozycję, której Seraphina nie może odrzucić. Czy tym razem to ostateczny krok ku jej wolności?
Choć sama fabuła nie jest akcją pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji to wprowadza jeden istotny motyw, bardzo charakterystyczny dla tego gatunku: intrygę, która stanowi idealne tło dla dalszych wydarzeń. Do tej pory nie czytałam żadnej książki autorki i nie miałam pojęcia czego mogę spodziewać się po jej książce, ale uważam że przyzwoicie poradziła sobie z pomysłem i kreacją bohaterów. Polubiłam każdego z osobna, bo zarówno Seraphina jak i Malcolm mają w sobie urok i bardzo subtelną, ledwo wyczuwalną charyzmę. Wdają się z relację zaciętości i wzajemnych żalów przez błąd popełniony kilka lat wcześniej, ale przyszłość ma dla nich inne plany dzięki czemu akcja dynamicznie rozwija się na przód. Miło śledzi się perypetie tak upartych postaci, które wiedzą doskonale czego chcą od życia, ale nie są przygotowani na podstępne igraszki losu, który zawsze wie lepiej.
"Dzień księżnej" to ciekawa propozycja lektury takiej jak zawsze piszę w przypadku książek z tego gatunku - relaksującej, nie wymagającej myślenia, a jedynie odrobinę angażującej emocje niezbędne do tego by kibicować bohaterom w ich miłosnych opałach. Książkę czyta się błyskawicznie, więc idealnie nadaje się na jeden wieczór i nie rozczarowuje jeśli przygotujecie się na pozycje bardzo lekką, niewymagającą i subtelną.
Kiedy będę miała ochotę na niezobowiązującą lekturę, pomyślę o tej książce.:)
OdpowiedzUsuńIntryga w takiej książce musi być :)
OdpowiedzUsuńCoś idealnego teraz dla mnie ;D Relaksująca lektura, w którą wpadnę, pochłonę i nie będę mogła o niej zapomnieć, z powodu akcji i romansu :)
OdpowiedzUsuń