piątek, 15 grudnia 2017

"Podzieleni" Neal Shusterman

"Podzieleni" Neal Shusterman, Tyt. oryg. Unwind, Wyd. Papierowy Księżyc, Str. 448

"Jedną z rzeczy, których się uczysz, kiedy żyjesz tak długo, jak ja jest to, że ludzie nie są wyłącznie dobrzy lub wyłącznie źli. Wkraczamy i wychodzimy z krainy ciemności i światła przez całe nasze życie."

Uwielbiam powieści dystopijne. Szczególnie napisane w tak dobrym stylu z jakim zrobił to Neal Shusterman, który napisał historię zaskakującą, przejmującą, od której nie mogłam się oderwać. 

Napisana ze smakiem historia o brutalności świata przytłacza swoją szczerością i zaskakuje pomysłem na rozgrywane wydarzenia. Łącząc ze sobą prawdę o ludziach i nawiązując do młodzieżowej historii Neal Shusterman opisał życie pomiędzy dwiema stronami barykady -
pomiędzy Obrońcami Życia a Zwolennikami Wolnego Wyboru. W natłoku wiecznych sporów ustanowiono Kartę Życia, która zapewniała nienaruszalność od dnia narodzin do trzynastego roku życia. Od tej pory aż do osiemnastu lat dzieci stają się więźniami własnych rodziców, w których rękach leży decyzja o tym czy poświęcić ich życie jako Podzielonych czy pozostawić przy życiu. 

Okrutna prawda płynie z tej powieści. Niejednokrotnie w fabule autor podkreślał decyzje rodziców kierowanych prywatnymi uczuciami. Trudne w zrozumieniu i pozbawione akceptacji dzieci bez problemu wysyłano jako te, które śmiało mogą zająć miejsca Podzielonych. Nikt nie pytał ich o zdanie, ani tym bardziej nie liczył się z wygodami. Spełnienie społecznego obowiązku ze strony rodziców zwalniało ich z odczuwania wyrzutów sumienia. Nie jeden raz podczas lektury miałam ochotę solidnie potrząsnąć dorosłymi, którzy dla własnej wygody decydowali się na tak drastyczne rozwiązanie.

Neal Shusterman napisał wyjątkową powieść, dopracowaną od początku do końca. Lektura wciągnęła mnie niemal od samego początku i przyznaję, że nawet pod koniec uroniłam kilka łez. To za sprawą wiarygodności jaka kryje się w tej powieści - bohaterowie stanowią idealny przykład pełnowartościowych postaci z krwi i kości, którzy postanowieni w trudnej sytuacji musieli sami zadbać o swój los. A nie był on wcale łatwy i walka o własne bezpieczeństwo była szaleńczym wyścigiem z czasem. Connor, Risa i Lev to bohaterowie, których połączyło to samo przeznaczenie Podzielonych, a którzy nie poddali się wszechobecnym zasadom. Podjęli próbę ucieczki spod jarzma chorych przekonań i walczyli - do samego końca, tak silnie jak potrafili. Byłam pod wrażeniem ich waleczności i determinacji, polubiłam każdego z nich z osobna i chociaż czasami były momenty kiedy ich błędne decyzje zmieniały bieg wydarzeń to miałam szczerą nadzieję, że wszystko skończy się z korzyścią dla nich. Jednak musicie wiedzieć, że autor cechuje się indywidualnością w swoich powieściach i nie zawsze tworzy scenariusze pełne szczęśliwych chwil tak jak oczekują jego czytelnicy. Na rzecz prawdy wiele razy stawiał swoich bohaterów w obliczu dramatycznych wydarzeń i nie jeden raz zapierało mi dech kiedy zaczynałam tracić nadzieję.

Żyłam tą historią od początku do końca i nawet na długo po skończonej lekturze nie chce mi wyjść z głowy. "Podzieleni" to kompletna całość zamknięta w jednej książce, która wywołuje lawinę sprzecznych emocji i angażuje wszystkie zmysły czytelnika. To jedna z lepszych książek tego gatunku i jestem zachwycona całością wykonania. Plastyczność scen, dramat świata przedstawionego i wiarygodni bohaterowie zbudowali fabułę wartą każdego przeczytanego słowa.

7 komentarzy:

  1. Po takiej recenzji nie mogę przejść obok tej książki obojętnie. Moja czytelnicza lista znów się powiększyła. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale tak książka za mną chodzi. Gdy tylko przeczytałam opis ciągle o niej myślę. Muszę ją w końcu dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie literackie uczty. Zapisuję sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przekonałaś mnie ta opinią :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko sięgam po powieści dystopijne, dlatego wątpię, abym kiedyś skusiła się na powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie chyba nie mam ochoty na takie historie, w ogóle czytanie mi nie idzie, więc tym razem chyba się nie skuszę :( ewentualnie za kilka tyg :D nowy rok można nowe listy robić ;D


    Buziaki,
    coraciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. O autorze już słyszałam, ale nie jest to do końca mój gatunek.

    OdpowiedzUsuń