sobota, 7 kwietnia 2018

"Doktor Dolittle i jego zwierzęta" Hugh Lofting

"Doktor Dolittle i jego zwierzęta" Hugh Lofting, Tyt. oryg. The Story of Doctor Dolittle, Wyd. Wilga, Str. 130

"Piękny jest ten, kto pięknie postępuje."

W serii Klasyka literatury pojawiła się książka bardzo mi bliska. Pamiętam, że jako mała dziewczynka zaczytywałam się w historiach o Doktorze Dolittle. Zawsze kochałam zwierzęta, ale w jakiś szczególny sposób najbardziej utożsamiałam się z głównym bohaterem książeczek Hugh Lofting'a i z zapartym tchem śledziłam jego przygody.

Jan Dolittle to niebywała osobowość. Doktor, który porzucił leczenie ludzi na rzecz tych, którzy znacznie bardziej go potrzebują - zwierząt. Jednak jest coś, co wyróżnia go na tle innych: jako jedyny nauczył się porozumiewać z odwiedzającymi jego gabinet zwierzętami. Dzięki temu zyskał ich zaufanie i miłość. Wieści o tym, że pojawił się ktoś, kto rozumie mowę zwierząt obeszły cały świat i sprawiły, że Doktor musiał wyruszyć w niezwykłą podróż aż do Afryki. Co go tam czeka? Wir zaskakujących wydarzeń.  


Lekkość słowa, pomysłowość i dużo zwierzęcych bohaterów to gratka dla każdego młodego czytelnika. Autor sprawnie manewrując słowem zaprasza swoich fanów w podróż poszerzającą granice młodej wyobraźni i ucząc jak wielka jest miłość oraz przyjaźń. Te ponadczasowe wartości ukryte są w przyjemnej historii, gdzie zwierzęta również mają prawo głosu. Jednak nie jest to wyłącznie lektura dla najmłodszych, ponieważ dojrzały czytelnik w dialogach i narracji doszuka się niezastąpionych rad i wartych zapamiętania sentencji.

Nowa seria to wznowienia książek bliskich wielu dorosłym już czytelnikom oraz jednoczesne przypomnienie młodszym, że są takie historie, które czytali jeszcze ich rodzice a nawet dziadkowie. Jestem dumna, że podobne historie doczekują się wznowień, szczególnie w tak ładnym wydaniu z subtelnymi ilustracjami. Po lekturze "Ani z Zielonego Wzgórza" i "Małym Księciu" wybrałam historię "Doktora Dolittle" i poczułam się, jakbym na chwilę wróciła do czasów własnego dzieciństwa. Jednak najpiękniejsze w tym wszystkim jest poczucie, że to książki, które nigdy się nie starzeją.

11 komentarzy:

  1. Takie ponadczasowe książeczki są wspaniałe. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że takie książki się nigdy nie starzeją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydawnictwo wpadło na pomysł naprawdę dobrej serii, warto kolekcjonować wszystkie książki w tym wydaniu :)

      Usuń
  3. Dla sroczek okładkowych - pozycja wymarzona :D
    Ja mam niestety w brzydkiej, starej oprawie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie stare wydania też są klimatyczne! ;) Ja też mam tą książkę w dwóch innych wydaniach, jedno nawet rozsypuje się w ręce, ale nie wiedzieć dlaczego bardzo je lubię :)

      Usuń
  4. Przepiękna seria, śliczne okładki *.*

    Nigdy nie czytałam Doktora Dolittle, ale te książki są tak ładne (i na zewnątrz i wewnątrz, jak piszesz), że chociażby z tego powodu bym przeczytała. Poza tym wyglądają na idealne prezenty :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaczytywałam sie w tej serii jak byłam mała:P

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne *.* W czyim tłumaczeniu jest Dolittle?

    OdpowiedzUsuń