wtorek, 3 kwietnia 2018

"Ułamek sekundy" Douglas E. Richards

"Ułamek sekundy" Douglas E. Richards, Tyt. oryg. Split Second, Wyd. Niezwykłe, Str. 420
PREMIERA: 4 kwietnia 2018r.

"Masz pięć sekund, by mi powiedzieć, kim naprawdę jesteś."

Co może wydarzyć się w ułamku sekundy? Czy może wydarzyć się cokolwiek? Krótka, niezauważalna część czasu dla biernego obserwatora może wydawać się nie mającym znaczenia szczegółem. Dla bohaterów powyższej powieści ułamek sekundy stał się kluczowym aspektem ich życia. 

Długo czekałam na to by przeczytać "Ułamek sekundy". Jako fanka thrillerów z niecierpliwością wypatrywałam dnia premiery z rosnącymi z dnia na dzień oczekiwaniami. Dlatego zaraz po tym jak otrzymałam powieść zabrałam się do lektury. I przepadłam. Zupełnie nie spodziewałam się historii, która zamknięta na kartach tej powieści przypomina mieszankę doskonałą dla każdego czytelnika poszukującego mocnych wrażeń: strach, niepewność, tajemnice piętrzą się tutaj niemal od pierwszych stron by wszystko to zamknęło się w ramach nie tylko thrillera, ale i dreszczowca, który utrzymuje niezachwiane napięcie aż do ostatniej strony.

Wyobraźcie sobie możliwość przenoszenia rzeczy w czasie. Nie tym odległym, należącym do dalekiej przeszłości. Tym razem chodzi jedynie o mrugnięcie oka, niewidzialny z perspektywy czasu ułamek sekundy, który teoretycznie nic nie zmienia. Wydaje się, że taki skok nie przyniesie żadnych rozwiązań - nie zmienimy bowiem w tym czasie własnych decyzji ani tym bardziej nie zrobimy nic, by odwrócić bieg wydarzeń. Jednak jest w tym szaleństwie metoda, którą Nathan Wexler - genialny fizyk - zamierza odkryć. Jest przekonany, że znalazł sposób na wysyłanie materii o ułamek sekundy w przeszłość. Tylko, że potwierdzenie tej teorii wcale nie jest takie proste. A na Nathana i jego narzeczoną już zaczęło czyhać ogromne niebezpieczeństwo.

Zastanawiacie się czy tak pokręcona fabuła faktycznie może być dobra? Czy nauka i czas idą w parze z zaskoczeniem i historią, od której nie sposób się oderwać? Rozwieję Wasze wątpliwości - to jedna z tych książek, które zajmują długie godziny naszego czasu a po skończonej lekturze pozostawiają w głowie czytelnika mnóstwo pytań oraz wielką dawkę niecichnących emocji. Lekkość z jaką tworzy autor sprawia, że tekst staje się przyjemny i przystępny dla każdego nie tracąc przy tym na swojej wartości. Wszystkie moje oczekiwania wobec powyższej lektury zostały spełnione z nawiązką, a ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu misternie utkanej przez autora intrygi. Motyw podróży w czasie interpretacji Douglasa E. Richardsa okazał się świeżością na tle książek o podobnym temacie. Tym razem bowiem nie otrzymaliśmy skoków w czasie, wędrówek po przeszłości czy spotkania dawnego ja w celu przekazania mu ważnych informacji. Tym razem skupiliśmy się na ułamku sekundy, niepozornej cząstce czasu, która dla Jenny - narzeczonej głównego bohatera - okazała się największym przełomem w dziejach ludzkości biorąc pod uwagę odkrycie Nathana. I faktycznie tak było, ponieważ odkrycie mężczyzny zmieniło także bieg fabuły - nagle pojawiły się dynamiczne zwroty akcji (w pełni przemyślane!), zaskakujące wydarzenia i tajemnicze postacie, które dodały historii koloru i potrzebnego pazura.

"Ułamek sekundy" to powieść, która zaskakuje na każdym kroku. Czytanie książki Douglasa E. Richardsa to przyjemność nie tylko ze względu na doskonałe kreacje bohaterów, które zjednują sobie sympatię czytelnika już od pierwszych stron, ale przede wszystkim świadomość realności fabuły - bo chociaż jest w niej klimat science fiction to przecież nikt nie powiedział, że przyszłość nie otworzy przed nami takich możliwości. Tym sposobem autor zasiewa w głowie czytelnika mnóstwo pytań na temat natury czasu i wszechświata budząc jego szare komórki do intensywnego myślenia. Smaku dodaje wszechobecny, gęsty klimat tajemnicy i niepewności w stosunku do tego co czai się za rogiem oraz grozy, która stopniowo wkrada się do podświadomości czytelnika, gdy ten zaczyna pojmować jakie skutki może mieć odkrycie Nathana. Dawno nie czytałam tak dobrej powieści, której strony praktycznie same się przerzucają a nieuchronnie nadchodzący finał, który starałam się odwlekać i tak nadszedł za szybko. Oby więcej takich książek!

17 komentarzy:

  1. Lubię dobrze wykreowanych bohaterów...może kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, zaskakująca i barwna historia a pewno przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  2. Na ten moment ta książka do mnie nie przemawia, ale nie skreślam jej całkiem, bo różnie u mnie w życiu bywa. Np. kiedyś raczej nie sięgałam po lekkie książki, a teraz mogłabym czytać tylko takie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym piszesz. Ja jeszcze zazwyczaj mam tak, że bronię się przed daną książką rękami i nogami a kiedy już zaczynam jednak ją czytać - jestem zachwycona ;) Myślę, że to przez minimalne oczekiwania :)

      Usuń
  3. Mam takie mieszane uczucia, bo niby coś dla mnie, jeszcze fakt, że to coś nowego, ale z drugiej strony nie wiem czy się odnajdę w tym temacie. No, ale może sama się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam przekonać się na własnej skórze, bo to taka niepozorna historia, która jednak wciąga na całego :)

      Usuń
  4. Fajnie, że ta książka aż tak zaskakuje. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie jestem na tak! Coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie piszesz o tej książce. Myślę,że się skuszę.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, warto przekonać się na własnej skórze o jej pozytywach :)

      Usuń
  7. Dzisiaj zaczęłam czytać. Mam nadzieję, że spodoba mi się równie mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam taką nadzieje :) Jestem ciekawa Twojej opinii :)

      Usuń
  8. Chyba z ciekawości po nią sięgnę, po opisie oceniłam ją jako taką sobie, ale wysokie recenzje wzbudzają ciekawość:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie jest raczej książka po którą bym sięgnęła, ale z uwagi na to, że uwielbiam to nowe wydawnictwo, mam ochotę poznać tę historię :) Może kiedyś się uda, a jak nie to też nic się nie stanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widząc tę powieść w zapowiedziach miesiąca byłam nią zaintrygowana, ale z nie do końca jasnych dla mnie powodów miałam przeczucie, że autor nie wykorzysta potencjału własnego pomysłu. Po twojej recenzji moje obawy gdzieś wyparowały, a jako iż mnie trudno jest zaskoczyć bardzo chce się przekonać czy tej pozycji się to uda. :)

    http://biblioteka-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń