środa, 11 kwietnia 2018

"Zabić Sarai" J.A. Redmerski

"Zabić Sarai" J.A. Redmerski, Tyt. oryg. Killing Sarai, Wyd. Niezwykłe, Str. 350
PREMIERA: 11 kwietnia 2018r.

"Pomimo mojego rosnącego strachu, wciąż chcę być tu, gdzie jestem, uwięziona w bezlitosnych ramionach zabójcy."

Raz na pewien czas pojawia się książka, która idealnie trafia w mój gust. Pojawia się taka powieść, która spędza mi sen z powiek, gwarantuje nieprzewidywalne emocjonalne rozgrywki i zostawia tuż po przeczytaniu ostatniej stron wielki niedosyt. "Zabić Sarai" to właśnie taka powieść, jedyna i niepowtarzalna, po której lekturze długo nie mogłam zdecydować się przeczytać inną książkę.

Z twórczością J.A. Redmerski znam się nie od dziś. Czytając jej pierwszą serię "Na krawędzi nigdy" wiedziałam, że autorka ma talent do kreowania pięknych historii o miłości, ale swoją najnowszą powieścią podniosła poprzeczkę wyżej niż mogłam przypuszczać. Zauroczyła mnie stylem i przekonała pomysłem, serwując historię pełną niespodzianek i tajemniczych zwrotów akcji oraz - co najważniejsze - miłosnych, zakazanych uniesień które zahipnotyzowały mnie niemal od pierwszych stron i sprawiały, że nie miałam ochoty kończyć rozpoczętej powieści.

Największym atutem "Zabić Sarai" jest brak schematów. Wszystkie utarte i szablonowe już motywy love story odeszły w niepamięć zastąpione wybuchową mieszanką zaskakujących obrotów akcji, wiszącej w powietrzu tajemnicy i nieprzewidywalności fabuły, która w połączeniu z pierwszoosobową narracją ze strony dwójki głównych bohaterów wpłynęła na mnie niezwykle osobiście. Na własnej skórze odczuwałam wszystkie emocje kłębiące się w głowach Sarai oraz Victora, żyłam ich obawami i lękami, jednocześnie mając nadzieję, że gdzieś tam, w odległej przyszłości być może czeka na nich coś dobrego. Musicie bowiem wiedzieć, że to nie jest słodka historia z naiwnymi bohaterami, którzy nie zdają sobie sprawy, w co się wplątali. Tematem powieści jest brudny świat kartelów narkotykowych, handlu żywym towarem i płatnych zabójców, którzy pozbawieni sumienia nie cofną się przed niczym. 

W samym sercu brudnych rozgrywek żyje Sarai, dziewczyna której odebrano prawo do szczęścia i wolności. Postać niezwykle intrygująca i nieprzewidywalna, która nie ma nic wspólnego z naiwną dziewczyną przepełnioną pustymi nadziejami. Zmuszana do życia w niewoli pewnego dnia ucieka, by następnie wpaść w ręce płatnego zabójcy. W tym miejscu rozpoczyna się największa przygoda i jednocześnie niezapomniana wojna emocji, podczas której Sarai i Victor podejmują się wspólnej walki o wymierzenie sprawiedliwości. Każdy ich kolejny krok przyspiesza bicie serca, budzi lęk o to, czy misja na pewno się powiedzie oraz - co ma potwierdzenie w skrywanych emocjach - czy ta dwójka znajdzie w sobie wzajemne zrozumienie. Trudna, zakazana miłość maluje się na oczach czytelnika pośród brudnych rozgrywek, brutalnych walk i krwi, opierając się na motywach thrillera, sensacji i najbardziej nieszablonowej powieści o miłości jaką poznałam.

Napisać o "Zabić Sarai", że ta książka jest emocjonalnym rollercoasterem byłoby więcej, niż niedopowiedzeniem roku. To przepełniająca czytelnika lawiną sprzecznych uczuć, ujmująca kreacją bohaterów i zaskakująca pomysłem na fabułę powieść, która przenika do krwi. Dawno, a może nawet nigdy, nie czytałam tak intensywnie angażującej historii, w której wszystkie moje zmysły chłonęły słowa podarowane mi przez autorkę. J.A. Redmerski spisała się na medal, pisząc najlepszą powieść o zakazanej miłości jaką miałam możliwość przeczytać.

12 komentarzy:

  1. Widać, że książka wywarła na Tobie bardzo pozytywne wrażenie. Tym bardziej muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ku mojej ogromnej radości, książka dziś trafiła do mojej biblioteczki. Już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zacząć jak najszybciej! Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :)

      Usuń
  3. Widzę, że ta książka wywołuje sporo emocji. Będę mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w swoich zbiorach powieść "Na krawędzi nigdy", więc jeśli przypadnie do gustu to pewnie rozejrzę się również za nową książką autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc moim zdaniem "Zabić Sarai" jest lepsza od "Na krawędzi nigdy", więc zaryzykuj lekturę obu serii :)

      Usuń
  5. Ja dalej na pierwszym miejscu stawiam "Na krawędzi nigdy" i "Na krawędzi zawsze", ale J.A.Redmerski nie potrafi napisać kiepskiej powieści, skutkiem czego "Zabić Sarai" niesamowicie mi się spodobało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jest z kolei na odwrót. Zdecydowanie "Zabić Sarai" bardziej skradła moje serce, choć i pierwszą serię bardzo lubię :)

      Usuń
  6. Czekałam na tę książkę bardzo długo i strasznie cieszę się, że powstało wydawnictwo, które wydaje książki, których nie mogliśmy się doczekać. Boję się trochę czytać "Zabić Sarai", bo mam dość spore oczekiwania, ale przeczytam na pewno. Pewnie poczekam na kolejny tom (o ile nie trzeba będzie czekać zbyt długo) i wtedy w końcu się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym piszesz, bo ja również miałam pewne obawy. Ale mogę po swoim doświadczeniu napisać, że były one zupełnie niepotrzebne, ponieważ w powieści aż buzują emocje :)

      Usuń