poniedziałek, 11 czerwca 2018

"Wielka samotność" Kristin Hannah

"Wielka samotność" Kristin Hannah, Tyt. oryg. The Great Alone, Wyd. Świat Książki, Str. 512

"Czasami trzeba powrócić do punktu wyjścia, aby móc ruszyć do przodu."

Po fenomenalnym "Słowiku" przyszedł czas na "Wielką samotność". Czy Kristin Hannah zdaje sobie sprawę ze swojej wielkości? Mam nadzieję, ponieważ to oznacza, że dalej będzie tworzyć, dalej będzie pisać powieści fenomenalne i wyjątkowe - warte miana współczesnej klasyki.

Spokojnie prowadzona fabuła, piękne i niezwykle malownicze miejsca, dystans do opisów i jednocześnie idealnie trafione w punkt oddanie rzeczywistości - wszystko to sprawia, że najnowszą powieść autorki czyta się z zapartym tchem i każda kolejno przerzucana strona tworzy w naszej głowie bajeczny obraz surowej Alaski, tła dla obecnych wydarzeń.

Fabuła powieści wędruje do roku 1974 i opowiada o losach Ernt'a Allbright'a. Były jeniec wojenny po powrocie z Wietnamu nie potrafi odnaleźć się w nowym świecie. Decyduje się zatem zrobić krok w nieznane i zabiera swoją rodzinę wprost do surowej scenerii Alaski, gdzie tam - bez wody i prądu przyjdzie im zbudować nową przyszłość. Cora, zrobi dla męża wszystko, z miłości zamieszka nawet w dzikiej części Ameryki. Leni, ich trzynastoletnia córka, liczy na to, że tutaj czeka ich szczęście. Tylko czy to na pewno jest odpowiedź na ich modlitwy? Czy ten odległy zakątek kraju zapewni im wszystko to, czego naprawdę potrzebują?

Początek nowego życia rodziny Allbright wskazuje na to, że być może wszystko jakoś się ułoży. Tylko, że przyszłość w nowym miejscu wciąż jest niepewna. Obserwując fenomenalne kreacje głównych bohaterów i pierwszorzędnie oddane sprzeczne emocje, które nimi targają ukazują czytelnikowi ogrom ciężaru z jakim zmaga się rodzina. Chwiejna i nieprzemyślana decyzja Ernt'a nie zmienia go w mężczyznę jakiego oczekują surowe oblicza Alaski - wręcz przeciwnie, z czasem jego krucha stabilizacja psychiczna pęka i zamiast budować mur bezpieczeństwa dla swojej rodziny sam zapewnia im wewnętrzne piekło. Miał być opokom dla swojej małej rodziny a stał się jej całkowitym przeciwieństwem zatracając się we własnych słabościach i absolutnie nie stając na wysokości zadania. Jednak - chociaż budzi skrajne emocje - fantastycznie ukazuje kruchość ludzkiej psychiki mocno kontrastując z kreacją Cory i Leni, kobiet zdanych na łaskę siebie samych, które pewnego dnia zdały sobie sprawę, że żyjąc na odludziu mogą liczyć wyłącznie na siebie.

Trafność w oddaniu emocji, doskonała kreacja głównych bohaterów, mnogość wartości i bogata paleta osobowości to wielkie atuty powyższej lektury, które z czasem nabierają tylko siły. Tu także Alaska - nieobliczalna, dzika, bezlitosna maluje się przed czytelnikiem niczym pierwszoplanowy bohater i zasługuje na słowa pochwały za piękno i tragizm. Wszystko to tworzy bogaty i wielowarstwowy obraz ludzkiej tragedii, historii od której nie sposób się oderwać i do której - jestem tego pewna - wraca się po latach.

Kristin Hannah pisze fenomenalnie i zasługuje na wszystkie głosy pochwały. W jej słowach drzemie moc prawdy, która wynosi jej powieści na wyżyny. "Wielka samotność" to powieść zachwycająca, najlepsza i niezapomniana. W każdym czytanym słowie płynie duch ginącej Alaski i nie trzeba być Amerykaninem, by na własnej skórze poczuć to piękno i tęsknotę za tym co utracone. Nowa powieść od autorki to niezapomniany obraz ludzkich problemów dotykających ponadczasowych wartości miłości, poczucia bezpieczeństwa czy straty, otoczony walką o przetrwanie pośród surowego krajobrazu wymagającego od nas wszystkich pokładów wielkiej odwagi.

20 komentarzy:

  1. Bardzo entuzjastycznie i zachęcająco piszesz o tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O książce nie słyszałam, ale z chęcią bym przeczytała :D
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o "Słowiku" słyszałaś? "Wielka samotność" to książka tej samej autorki :)

      Usuń
    2. Ja od siebie również polecam Słowika :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Która pisze wspaniałe powieści :)

      Usuń
    2. A polecicie coś jej autorstwa oprócz "Wielkiej samotności" i "Słowika"?

      Usuń
    3. "Na domowym froncie" jest równie dobrze napisana, chociaż odbiega przesłaniem od tych dwóch :)

      Usuń
    4. Dzięki! Po "Wielkiej samotności" chętnie sięgnę :)

      Usuń
    5. Podziel się opinią już po lekturze :)

      Usuń
  4. Czytałam "Wielką samotność", zachwyciła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Wielka samotność" jest genialna, miałam ogromne oczekiwania po "Słowiku" i nie zawiodłam się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nawet powiem, że jest odrobinkę lepsza od Słowika, chociaż obie mnie zachwyciły :)

      Usuń
    2. Są kompletnie inne, ale muszę przyznać, że do mnie chyba też "Wielka samotność" przemawia bardziej ;)

      Usuń
    3. Niezwykły klimat robi swoje :)

      Usuń
  6. Czasami mam tak, że czytam jakąś recenzję i nie mogę oprzeć się danej książce, bo jest tak pięknie przedstawiana. Tak jest w przypadku większości Twoich recenzji.


    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, nawet nie wiesz jak :) Ale z ręką na sercu polecam Ci "Wielką samotność", bo moim zdaniem śmiało zasługuje na miano książki roku :)

      Usuń