poniedziałek, 17 września 2018

Przedpremierowo: "Alan Cole nie jest tchórzem" Eric Bell

"Alan Cole nie jest tchórzem" Eric Bell, Tyt. oryg. Alan Cole Is Not a Coward, Wyd. Ya!, Str. 340 
PREMIERA: 19 września 2018r.

Przezabawna i przejmująca opowieść o dorastaniu, coming oucie i na pozór normalnej rodzinie. Któż tego nie zna?

Książek z motywem coming out w ostatnim czasie jest więcej niż można było się spodziewać. Otwartość literatury na dynamicznie zmieniający się świat jest ukłonem w stronę czytelników, którzy poszukują zrozumienia i drugiego człowieka, który zmotywuje ich do działania. Dlatego powstała kolejna książka w tym stylu - moim zdaniem jedna z lepszych.

Dedykowana pierwotnie młodzieży, jest historią w której odnajdzie się każdy czytelnik. I każdy znajdzie w treści wartości istotne i niepodważalne. O sensie bycia, o przyjaźni, miłości, rodzinie i poczuciu zrozumienia w obliczu niełatwych wydarzeń. A wszystko to wplecione jedynie w treść, by można było czytać między wierszami i jednocześnie zachwycać się treścią bez poczucia nachalności.

Tytułowy Alan Cole to bohater, którego kreacja zachwyciła mnie w każdym wydaniu. Poznałam go jako szczerego chłopca w wieku dorastania, który w szkole żył blisko swoich przyjaciół i robił wszystko by go zauważono. W domu jednak zmieniał się nie do poznania. Uciekał przed surowym ojcem, znęcającym się bratem i matką, która w stanie głębokiej depresji nie dostrzegała otaczającego jej świata. Bardzo trudno było mi śledzić losy tego bohatera, bo chociaż kibicowałam mu pełnią sił - miałam poczucie końca, który być może nie będzie miał zakończenia na jakie liczyłam.

To jednak nie jest powieść tylko o perypetiach młodego bohatera. To literackie wyzwanie, w którym czytelnicy podążają za Alanem i jego wewnętrznymi poglądami. Podły brat zmusza go do wykonywania koszmarnych zadań, każdego dnia, przez cały tydzień. Inaczej zdradzi sekret chłopaka - to, że Alan jest gejem i na dodatek podkochuje się w koledze z klasy. Takie wyznanie raz na zawsze zmieniło by jego świat i zaprzepaściło szansę na normalne życie. Tylko jak długo można ulegać terrorowi ze strony najbliższej rodziny? Czy przyjaciele, którzy nie zrozumieją jego wyborów naprawdę mogą nazywać się przyjaciółmi?

Wbrew pozorom to nie jest ciężka książka. Wręcz przeciwnie! Czytanie historii głównego bohatera jest czystą przyjemnością - smaczny humor, dynamiczne dialogi, bohaterowie o charyzmatycznych charakterach. Podczas lektury czytelnik spędza czas w gronie radości i dystansu do samych siebie co w podobnych książkach jest niezwykle rzadkie.

"Alan Cole nie jest tchórzem" to książka z pazurem. Przyjemna, serdeczna, otwarta na czytelnika. Napisana bardzo lekkim stylem, z pomysłem i dopracowanymi detalami. Osobiście - jestem zachwycona i serdecznie polecam Wszystkim bez wyjątku.

4 komentarze:

  1. Mam tę książkę w swoich planach. Lubię powieści z wątkami LGBT, więc powinna się sprawdzić idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dynamiczne dialogi to coś, co lubię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno mi powiedzieć czy się kusze, bo jakoś fabuła mało mnie przyciąga :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że zaciekawił mnie tytuł tej książki i właśnie czemu główny bohater nie jest tchórzem, po tęczy spodziewałam się, że będą poruszane tematy lgbt. Przyznam się, że nie czytam książek o takiej tematyce więc zobaczymy może się przekonam.
    Buziaki :*

    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń