środa, 5 września 2018

Przedpremierowo: "Bez słowa" Rosie Walsh

"Bez słowa" Rosie Walsh, Tyt. oryg. Ghosted, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 442
PREMIERA: 1 października 2018r.

"Tęsknię za Tobą, Eddie. Nie sądziłam, że można tęsknić za kimś, kogo zna się tylko siedem dni, ale tak jest. Tak bardzo, że nie potrafię już nawet racjonalnie myśleć."

A gdybyś przeżyła siedem najszczęśliwszych dni swojego życia, potrafiłabyś zapomnieć o nich, by powrócić do ponurej rzeczywistości? Odnalazłabyś się w świecie bez tej drugiej, ukochanej osoby? A może walczyłabyś ile sił? Jeśli tak, stanęłabyś na miejscy głównej bohaterki powieści "Bez słowa", która nie pozwoliła, by szczęście odeszła zapomniane.

Rosie Walsh napisała powieść trochę romantyczną, odrobinę obyczajową i bardzo rzeczywistą. Opowiadającą o ludzkich namiętnościach, szczerych pragnieniach i marzeniach, które skrywane głęboko w sercu w końcu mogły ujrzeć światło dnia. A wszystko to poprowadzone w bardzo zmysłowy sposób, choć jednocześnie przystępny dla każdego czytelnika - zrównoważony w sam raz, by przekonać nas, że podobna historia bez problemu mogłaby wydarzyć się w prawdziwym życiu.

Sarah i Eddie, główni bohaterowie tej powieści, poznali się pewnego dnia. Niespodziewanie. Spędzili ze sobą tydzień i zrozumieli, że są dla siebie całym światem. Jednak przyszedł czas rozstania i chociaż obiecali sobie wspólny kontakt do czasu, gdy nie zorganizują wspólnego życia, on przestał się odzywać. A ona nie wiedziała jak dalej żyć. Mimo namowy przyjaciół, by podnieść do góry głowę i funkcjonować tak, jak gdyby nic się nie wydarzyło Sarah nie potrafi zapomnieć o ukochanym. Ma przeczucie, że wydarzyło się coś bardzo niedobrego. Postanawia odnaleźć Eddiego a wraz z nim jego prawdę. Tylko czy jest na nią gotowa?

Zaskakującym faktem jest kreacja głównej bohaterki. Jako kobieta sukcesu nie wydaje się zagubiona i niepewna swego, nie przelewa się w niej smutek bycia samym, nie ujawnia też swoich słabości - bo wydaje się, że ich nie ma. Jednak gdy poznaje na swojej drodze Eddiego wszystko się zmienia. Nagle obsesja, która wkrada się do jej umysłu wywraca świat do góry nogami i przejmuje myśli do tego stopnia, że już nic innego się nie liczy. Jednak jest szczera w tych swoich sprzecznych emocjach i przekazuje je czytelnikowi w zrozumiały sposób - mimo, że nie zawsze rodzina dawała jej poczucie wsparcia, ja na każdym kroku trzymałam za nią kciuki, bo wierzyłam jej intuicji.

Wiszące w powietrzu poczucie niepewności i bezradność w dążeniu do odkrycia prawdy sprawiają, że klimat tajemnicy staje się niemal jednym z głównych bohaterów. W końcu to podstawowy wątek, za którym podąża główna bohaterka - odkrycie tajemnicy poznanego mężczyzny i ujawnienie jego obecnego miejsca pobytu. Jak na dłoni widać przez to sprzeczność wielkich miłosnych uniesień, które powstały jednego tygodnia i powszechność dnia codziennego, który przytłacza i niewiele wnosi. A jednak należy walczyć, by osiągnąć zamierzony efekt.

To piękna książka i bardzo emocjonalna. Patrząc na ładną, subtelną okładkę możemy jedynie domyślać się, że kryje jeszcze piękniejsze wnętrze. Ale to uczucia płynące z każdej strony sprawiają, że "Bez słowa" to książka bardzo wiarygodna zarówno w przekazie jak i kreacji bohaterów oraz nieoczywista, szczególnie w finale. Jak zatem wygląda miłość w obliczu dnia codziennego? Jak wiele potrafi znieść? Przekonacie się sami sięgając po wyjątkową powieść Rosie Walsh.

5 komentarzy:

  1. Mam nadzieję ,że uda mi się upolować tę książkę, bo jest to jedna z premier, na które bardzo bardzo czekam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i potwierdzam. Książka jest wiarygodna, nieprzewidywalna i warta polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa propozycja:) Na pewno przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń