"Znikający stopień" Maureen Johnson, Tyt. oryg. Tha Vanishing Stair, Wyd. Poradnia K, Str. 400
"Mózg działa w taki sposób, że czasem nie dostrzega piękna."
Tajemnice, zagadki,niedomówienia. Czy możemy wierzyć w to co widzimy? A może wszystko jest jedynie iluzją, podszeptem naszej podświadomości?
Pamiętacie serię Truly Devious i jej pierwszy tom "Nieodgadniony"? Co to była wówczas za historia! Tyle wrażeń, tyle emocji, tyle tajemnic. Dziś Maureen Johnson powraca z drugim tomem swojej serii przy której czas leci zdecydowanie za szybko. Mnóstwo atrakcji i niezapomniana fabuła, w tym bohaterowie, których nie sposób nie polubić, to przepis na sukces. Drugi tom to wciąż tajemnice na które nie znamy odpowiedzi, wszechobecne znaki zapytania i kilka wyjaśnień. Można byłoby się zgubić w labiryncie tych niedomówień, gdyby nie one.
Dedykowana dla młodzieży seria kryminalna wypadła lepiej niż mogłam przypuszczać. Zazwyczaj takie umiejscowienie gatunku jest lekkie i niekoniecznie skomplikowane. W tym przypadku to historia sięgająca poziomu lektur dla dorosłego czytelnika, pełna niepewności, zaskoczeń, tajemnic i mroku, w którym być może czai się zło. Śledząc losy bohaterki nie mogłam wyjść z podziwu jak wszystko jest ze sobą kompletnie połączone, jak z dbałością o detale autorka zadbała, by czytelnik bawił się lepiej niż dobrze towarzysząc Stevie Bell w jej akcji.
W 1936 roku zaginęły żona i córka Alberta Ellinghama. Od tego się wszystko zaczęło. Pozostał jedynie tajemniczy list od Nieodgadnionego. Po latach uczennica pierwszego roku Akademii Ellinghama, Stevie Bell postanawia rozwiązać zagadkę. Nie wie, że wiąże się z tym szereg sekretów oraz wielkie niebezpieczeństwo. Pojawia się morderstwo jej kolegi, panika rodziców, którzy zabierają ją do domu oraz wielka determinacja, by w końcu połączyć kropki. Tylko czy Stevie jest gotowa na to, co ją czeka?
Akcja jest stopniowana i miejscami dość powolna. Nie uznaję tego jednak za minus, ponieważ nie nudziłam się ani przez moment. Wręcz przeciwnie, delektowałam się każdym opisem, wzmianką o przeszłości czy emocjami towarzyszącymi głównej bohaterce a wszystko to sprawiało mi ogromną radość. Wiedziałam, że bohaterka nie cofnie się przed niczym i to mi naprawdę imponowało, szczególnie gdy wróciła do Vermontu i nawiązała porozumienie ze znienawidzonym Edwardem Kingiem. On zapewnił ją, że będzie trzymał pieczę nad wybrykami syna z którym przecież łączyło ją coś więcej. Jednak morderca wciąż nie został pojmany a zagadka czeka na rozwiązanie. Wielka przygoda zamknięta w drugim tomie serii Johnson po raz kolejny wciągnęła mnie na całego.
Mrocznie, tajemniczo i niebezpiecznie. "Znikający stopień" to historia od której nie mogłam się oderwać i której poświęciłam wszystkie moje wolne chwile. Doskonale bawiłam się podczas powieści i już teraz wiem, że szybko nie zapomnę tej przygody. Dotyka ludzkich problemów, zaskakuje oraz pobudza do myślenia szare komórki wciąż nie ujawniając najważniejszych kwestii. To powieść, którzy fani kryminałów powinni poznać bliżej!
Książka czeka w kolejce <3 pierwszy tom bardzo mi się podobał, zatem nie mogę doczekać się lektury.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Zapisuję sobie tytuł ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Najważniejsze, że się nie nudziłaś podczas lektury.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuń