piątek, 5 lipca 2019

"Anioł stróż" Nicholas Sparks

"Anioł stróż" Nicholas Sparks, Tyt. oryg. The Guardian, Wyd. Albatros, Str. 464

"Ludzie dzielą się na dwie kategorie. Na tych, którzy patrzą przez przednią szybę oraz na tych, którzy zerkają we wsteczne lusterko."

Nigdy nie wiem na jaką powieść Nicholasa Sparksa trafię. Wielokrotnie przekonałam się, że nie mogę być pewna jego prozy, ponieważ są w jego dorobki powieści, które kocham ("Najdłuższa podróż") i te, które kompletnie mnie do siebie nie przekonały ("I wciąż ją kocham"). Jednak zawsze mam odwagę, by ryzykować, ponieważ liczę, że kolejna lektura uwolni we mnie masę przeróżnych emocji, które autor potrafi odnaleźć w moim wnętrzu, gdy tylko trafi z historią, z którą się utożsamiam. Mogę jednak śmiało napisać, że "Anioł stróż" zaliczam do tych opowieści, które na długo pozostaną w moim sercu.

Sparks pisze konkretnie, opisuje miłość męską ręką, jednocześnie nie zamykając się w kilku utartych emocjach. Nie zagłębia się w dramaty, nie zamęcza nas żmudnymi opisami, które niczego nie wnoszą a konkretnie nawiązuje do tu i teraz, dlatego każdego wydarzenie w jego powieści ma jakieś konkretne znaczenie. Właśnie to lubię w jego książkach - poczucie stabilizacji, które łączy się przecież z cudownym wątkiem romantycznym zawsze królującym w dziełach autora.

Tym razem nie było inaczej. Otrzymałam bogatą w emocję, wzruszającą i zmuszającą do myślenia opowieść o bólu, stracie i nadziei, która niesie ze sobą odkupienie. Dawno nie zaangażowałam się tak mocno w żadną książkę autora i muszę przyznać, że nie mogłam wyjść z podziwu jak sprawnie Sparks przemyślał swoją historię, by była zarówno wiarygodna jak i granicząca niemalże z mistycznym wydźwiękiem. Jednak zachowana równowaga sprawiła, że nie sposób odebrać akcji poczucia świadomości i cudownej aury otaczającej miłość w definicji Nicholasa Sparksa.

To historia młodej, zaledwie dwudziestopięcioletniej Julie. Straciła ukochanego męża a wraz z nim poczucie bezpieczeństwa i równowagi. Jim pozostawił po sobie jedynie list pożegnalny, w którym obiecał, że na zawsze pozostanie jej aniołem stróżem. I psa, doga niemieckiego, który miał ją kochać i strzec jej bezpieczeństwa. Dlatego po czterech latach Julie odważyła się wkroczyć w nowy związek, chociaż jej nowy przyjaciel nie akceptował Richarda. Zdecydowanie wolał Mike'a, najlepszego przyjaciela zmarłego męża. Zupełnie nie spodziewała się, że stając na rozdrożu sercowych problemów ściągnie na siebie prawdziwe niebezpieczeństwo. Tak rozpocznie się jej walka o życie, które przecież zawsze miało być strzeżone.

Słodko-gorzka a przy tym wyjątkowo piękna powieść zabiera nas w sam środek ludzkich problemów, życiowych rozterek i złamanych serc, jednocześnie udowadniając, że życie wciąż podąża na przód i nie zatrzymuje się ani na moment. Sparks sięgając o krok dalej decyduje się na wątek sensacyjny, w którym pojawiają się niebezpieczne sceny zagrażające życiu wybranych postaci. W gronie wiarygodnych, pełnowymiarowych bohaterów i przy wydarzeniach, które poruszą serce nawet lodowej góry śmiałam się i płakałam, nie mogąc (i nie chcąc) zatrzymać lawiny sprzecznych emocji, którą wywołała we mnie powyższa lektura. Niemal od pierwszych stron utożsamiłam się z główną bohaterką trzymając kciuki za jej powrót do wewnętrznej równowagi i z zapartym tchem śledziłam subtelne momenty obecności Jima w jej życiu. Nie mogłam przestać myśleć o tym, jak czułabym się będąc na jej miejscu a to najlepsze rekomendacja dla Sparksa - napisał bowiem powieść, która żyła we mnie.

"Anioł stróż" to powieść, którą musi przeczytać każdy czytelnik o romantycznej duszy. Nie ma mowy, żebyście mogli przegapić tak piękną, ujmującą, dojrzałą i magiczną historię o stracie, miłości i poczuciu bezpieczeństwa. Myślę, że to najlepsza powieść w dorobku autora, najbardziej przejmująca i inna niż wszystkie znane mi do tej pory - powiew świeżości w prozie Nicholasa Sparksa wyszedł mu na dobre. 

Za możliwość przeczytania dziękuję księgarni Gandalf.com.pl
gandalf.com.pl

16 komentarzy:

  1. Nie lubię twórczości tego autora, więc tym razem się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tego autora. Tej książki akurat jeszcze nie miałam okazji przeczytać ale mam nadzieję że już niedługo 😃
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Sparksa! Uwielbiam go czytać i uwielbiam filmy które oparte są na jego książkach. Nigdy dość!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię książki tego autora, ale tej jeszcze nie czytałam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię Sparks-a ale tego tytułu nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla romantyczek to z pewnością lektura idealna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pozycji tego autora mnie akurat nie ciągnie :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam dokładnie tak samo jak Ty ze Sparksem, więc zaufam Ci i poświęcę czas tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo miło wspominam tę książkę, chociaż czytałam ją ładnych parę lat temu :) Lubię Sparksa, chociaż pogniewałam się na niego na jakiś czas. Zaczęłam czytać jego nowsze książki i okazało się, że potrafi mnie jeszcze zaskoczyć i wzruszyć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nic nie czytałam od tego autora, oj minęło już sporo czasu :D A którą jego książkę powinnam przeczytać na 100? Czytałam tylko "Pamiętnik" oraz "Jesienną miłość" :D

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pamiętnik" nigdy mnie nie porwał, ale za to uwielbiam i każdemu polecam "Najdłuższą podróż" :)

      Usuń
  11. Oj, uwielbiam Sparksa. Tej książki jednak jeszcze nie czytałam. Zawsze jest w stanie wprawić mnie w sentymentalny nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam kilka książek, w tym właśnie "Aniola stróża", ale żadna z nich niestety mnie nie porwała. 😅

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam dość dawno książkę Sparksa, nie pamiętam już tytułu, ale kompletnie mnie nie porwała, więc raczej już się nie skuszę na jego działa. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam kilka jego książek i większość skradła moje serce <3 Ale moją naj jest Ostatnia piosenka, no i film <3

    OdpowiedzUsuń