"Z ciszy" Martyna Senator, Wyd. We need YA, Str. 384
"Być może jesteśmy połówkami tego samego jabłka, ale moją część pokryła pleśń. I jeśli się nie odsunę, oboje zgnijemy."
Miłość zaskakuje. Nie od dziś
wiemy, że przychodzi niespodziewanie, w momencie kiedy jej potrzebujemy
chociaż zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Martyna Senator pisze piękne historie. Uwielbiam każdą jej
powieść, ponieważ przebija się przez nie prawdziwe życie w połączeniu z
trudami losu. Nie jest łatwo jej bohaterom, ale zawsze udowadniają mi,
że siłą i determinacją można wiele zdziałać. Dążą do miłości, poszukują
szczęścia, nigdy się nie poddają. A ich losy malują na oczach czytelnika
wspaniałą opowieść romantyczną. Dowodem jest seria Z popiołów, która z
każdym kolejnym tomem co raz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że
każdy zasługuje na szczerą, prawdziwą miłość.
"Z ciszy" to czwarty tom w serii, ale równie dobrze możecie
właśnie od niego rozpocząć przygodę z książkami autorki. W każdej
części pojawiają się nowi bohaterowie a opowiadana fabuła dotyczy
wyłącznie ich losów, więc nie przejmujcie się zachowaniem chronologii.
Delektujcie się za to fabułą, jej pięknym brzmieniem, subtelnością oraz
delikatnością. Autorka buduje sceny z życia wzięte, nawiązuje do motywów
właściwych problemom prawdziwego życia i tym sposobem zbliża nas do
wybranych postaci. Nie miałam najmniejszego problemu, by utożsamić się z
główną bohaterką czy polubić głównego bohatera, ponieważ widziałam w
nich samą siebie - zwykłych ludzi z problemami, którzy potrzebują
jedynie akceptacji i zrozumienia.
To opowieść Zojki i Filipa, dwóch odmiennych charakterów,
którzy stanęli na swojej drodze w najlepszym momencie. Ona nie chciała
się wiązać, potrzebowała spokoju i odbudowania swojego życia. On
natomiast nie chciał zbyt wiele zdradzać chowając się za tajemnicami
oraz niedomówieniami. Jednak spotkali się na neutralnym gruncie, Zojka w
pracy, Filip ze strachem w oczach. Poprosił ją by wykonała dla niego
tatuaż a ona dostrzegła w nim prawdziwą głębię.
Polubiłam głównych bohaterów bardziej niż mogłam
przypuszczać. Zojka kryjąc się za maską waleczności, dzielności oraz
odrzucając randkowanie nie mogła przestać rozpamiętywać swoich
problemów. Była jednak w tym wszystkim bardzo wiarygodna, otwarta na
czytelnika, zupełnie inna niż początkowe spotkania z Filipem. Ten
bohater nie wyjawił od razu swojej tajemnicy. Zjawił się w studiu
tatuażu prosząc o wykazanie dzieła, chociaż potwornie bał się igieł.
Więc to musiało być dla niego ważne, znaczące i wyjątkowe. Zojka
dostrzegła w tym wszystkim to co czytelnik zrozumiał dopiero później i
dzięki temu powstała magiczna opowieść o bólu, stracie oraz odkupieniu.
"Z ciszy" to jedna z lepszych powieści New Adult jakie
czytałam. To także kolejna wyśmienita propozycja od Martyny Senator.
Wiarygodne problemy, dojrzałe decyzje oraz masa przeróżnych emocji
sprawiły, że nie mogłam oderwać się od tej historii aż do ostatniej
strony. Czy możliwa jest miłość w świecie obaw i leków? Przekonajcie się
sami!
Często widuję książki tej autorki ale niestety nie miałam jeszcze okazji czytać. Chyba warto jednak wziąć jej twórczość w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie poznać książki tej autorki. Takie mam plany.
OdpowiedzUsuńCa ta seria jeszcze przede mną. Jestem jej naprawdę ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała poznać tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki. Muszę nadrobić pierwsze części :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Kojarzę książki Senator:)
OdpowiedzUsuńNa razie planuję zakupić poprzednie części serii :)
OdpowiedzUsuńOd samego początku nie ciągnie mnie do tej serii, pomimo wielu pozytywnych opinii.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam cały ten cykl, ale będzie musiał jeszcze poczekać na swoją kolej. 😊
OdpowiedzUsuńczytałam dwie książki z tej serii i choć każda z nich ma ten sam schemat (problemy bohaterów, strach przed miłością, konieczność uwolnienia się od przeszłości za pomocą tatuażu), to coś mnie do tych książek ciągnie. A nie jestem fankom romansów. może to ta prostota z jaką Martyna Senator tworzy te historie? Możliwe, że po "Z ciszy" też sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam do przeczytania całą serię. A jako że to mój ulubiony gatunek, zaś miałam okazję poznać już twórczość autorki, cykl trafia na moją listę MUST HAVE.
OdpowiedzUsuńCała seria jest świetna :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Planuję nadrobić całą serię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Czytałam poprzednie tomy i się zakochałam <3 Oczywiście tę mam w najbliższych planach! ;)
OdpowiedzUsuń