"Rhys" Agnieszka Siepielska, Wyd. Niezwykłe, Str. 309
Niebezpieczni mężczyźni, mafia i zło, które czyha za każdym rogiem.
Jedna pomyłka zaważyła na losach ich wszystkich. Jedna decyzja zmieniła ich życie nie do poznania. Czy w świecie pełnym niebezpieczeństw znajdzie się miejsce na miłość?
Wiele dobrego czytałam o serii Agnieszki Siepielskiej, jeszcze zanim doczekała się ona daty premiery papierowego egzemplarza. Tematyka mafijna to zdecydowanie moje tematy, miłość w obliczu prawdziwego zagrożenia też wydaje mi się bardziej wiarygodna a i sam opis fabuły wypadł naprawdę intrygująco. Sięgnęłam więc po "Rhysa" z wielkimi oczekiwaniami i przyznaję, że autorka mnie nie zawiodła.
Plusem niewątpliwie okazał się pomysł na fabułę i jego skrupulatne wykonanie. Z jednej strony mamy przyjemną historię w typie romantyczno-obyczajowym, która wraz z rozwojem wydarzeń nabiera kształtów sensacji a nawet thrillera. Pościgi, wyzwania dla bohaterów, trudna przeszłość z którą muszą sobie radzić oraz emocje związane z uczuciem kiełkującym między zachłannym milionerem a niczego niepodejrzewającą dziewczyną to przepis na opowieść, która przyspiesza bicie serca i przy której rzeczywistość na moment się rozmywa.
Viviana Thomson nie spodziewała się, że praca w sklepie z ekskluzywną modą męską dostarczy jej tyle wrażeń. Początkowo nic na to nie wskazywało aż do pomyłki zamówienia dla Rhysa Millera. Mężczyzna otrzymał nie ten garnitur, który zamawiał i chociaż to nie była wina Viviany - to ona zgodziła się dostarczyć prawidłowe zamówienie. Nie miała świadomości, że to był jedynie podstęp by zwabić ją do jaskini lwa. Rhys bowiem od dawna miał plan związany z jej obecnością.
Nie da się nie polubić tych bohaterów. Nie da się im kibicować. Chociaż są różni od siebie jak woda i ogień to jednak łączy ich pewność siebie oraz świadomość czynów. On jest jak mrok, który ją przyćmiewa, ona jednak jak słońce które odbija jego bezwzględność. Słowne przepychanki, zaskakujące działania, niby miłość a jednak uczucie podszyte czymś innym, jakby skażonym sprawiają, że losy tej dwójki stoją pod znakiem zapytania do ostatniej strony a czytelnik nie ma pojęcia jak zniesie te kolejne dramaty.
Autorka stworzyła głębokie sylwetki bohaterów naznaczonych trudną przeszłością oraz rzuciła ich w sam środek zaskakującej rozgrywki. Jestem pewna, że "Rhys" Was zaskoczy, ponieważ i ja spodziewałam się czegoś innego. Dostałam jednak dużo lepszą opowieść do której na pewno chętnie wrócę przy kolejnych tomach jeśli autorka nie będzie zwalniać tempa i zaproponuje mi tyle samo emocji, niebezpieczeństw i dobrej zabawy.
Na razie nie planuję czytać tej serii, pomimo Twojej pozytywnej recenzji.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ostatnio bardzo głośno o tej książce. Jestem jej strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńKsiążka fajnie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Mam i jutro się za nią zabieram. Liczę na wielkie emocje, z resztą zapowiadasz, że takie odnajdę. Już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńA ja z kolei czytałam dużo negatywnych recenzji, co mnie zaskoczyło :D Ale chyba się cieszę, ze się na nią nie zdecydowałam :D
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Myślę, że mnie również książka mogłaby pozytywnie zaskoczyć. Dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńKusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńCoś mnie w tej książce jednak odrzuca. Nie wiem, może to po prostu nie moje klimaty...
OdpowiedzUsuń