"Nieznajoma" Allison Dickson, Tyt. oryg. The Other Mrs. Miller, Wyd. Burda Książki, Str. 400
Kropla wina, odrobina zdrady, doprawić morderstwem – oto przepis na thriller, od którego nie można się oderwać!
Nigdy nie możemy być pewni tego, kto czai się na nas w mroku. Czy to możliwe, by zwykły przechodzień okazał się bezwzględnym... No właśnie, kim?
Każdy gatunek rządzi się swoimi prawami a w thrillerach uwielbiam to, że tych praw jest naprawdę niewiele. A może jest tylko jeden główny wyznacznik - żadnych zasad. Takie książki mieszają w głowie czytelnikowi, zmuszają go do intensywnego myślenia, by w finale zrozumiał, że wszystko co wcześniej zakładał lego w gruzach. Allison Dickson serwuje nam właśnie taką historię: początkowo banalną, ale im dalej w las, tym więcej drzew czy też może lepiej napisać: więcej zaskoczeń.
Phoebe Miller, zwykła pani domu, kobieta jakich wiele. Swój wolny czas spędza zajadając kolejne pudełka lodów, topiąc smutki marnego, nudnego życia w butelce wina oraz podglądając sąsiadów. Jakoś trzeba sobie organizować czas, prawda? Phoebe nie dostrzega niebezpieczeństwa, nie zaprząta sobie głowy starym samochodem regularnie pojawiającym się pod jej domem. Widzi za to okazję do zmiany, gdy niedaleko niej wprowadza się nowa rodzina. Violet Napier wydaje się idealną kandydatką na przyjaciółkę od serca a jej młody, rozpoczynający studia syn jest bardzo apetyczny. Tylko czy warto zaryzykować znajomość z tą rodziną?
Na początku wszystko rozegrało się powoli. Zwykłe życie na przedmieściach, gdzie niewiele się dzieje a bohaterowie nie mają za bardzo co robić ze swoim życiem. Jednak autorka już od pierwszych stron zmusiła czytelnika, by ten dostrzegał detale umykające uwadze głównej bohaterce. Dopiero w połowie książki zorientowałam się jak zmyślnie łączą się ze sobą wszystkie fakty, że każda wzmianka w tej historii doczeka się swojego znaczenia a każdy ruch bohaterów okaże się mieć swoje konsekwencje w przyszłości. Allison Dickson włożyła sporo pracy w swoją książkę, ale to zaowocowało historią od której ciężko było mi się oderwać.
Swoje robi tutaj klimat, dusząca atmosfera niepewności, przeczucie, że coś wisi w powietrzu. Phoebe wydaje się kobietą taką jak my - zwykłą, prostą, nieskomplikowaną. W dodatku z trudnymi przejściami na koncie. Mimo to jest interesującą postacią, szczególnie gdy stara się usilnie wkroczyć do życia nowych sąsiadów. To dzięki niej zatem dowiadujemy się kolejnych faktów na temat Napierów oraz to dzięki ciekawości Phoebe wchodzimy w sam środek niebezpieczeństwa, którego nikt się nie spodziewał a które okazało się logicznie i mądrze zaplanowane z każdej możliwej strony.
Szukałam dobrej historii, która wciągnie mnie na kilka godzin, ale "Nieznajoma" okazała się czymś więcej. To historia dobrze napisana, pełna napięcia a przede wszystkim zaskakująca tak, jak zaskakiwać powinien każdy rasowy thriller. Książka Allison Dickson sprawdzi się jako lektura na późne popołudnie, po ciężkim dniu, żeby zapomnieć o tym co było i zatracić się w historii, która równie dobrze mogła wydarzyć się tuż obok nas.
Kusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńLubię, gdy podczas czytania odczuwalne jest takie napięcie.
OdpowiedzUsuńTeż w thrillerach lubię ten mętlik w głowie, który wywołują, ale za często nie sięgam po ten gatunek. Może skusze się na powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńTa książka znajduje się na mojej liście priorytetów czytelniczych do upolowania. 😊
OdpowiedzUsuńJak wiesz lubię thrillery i coś czuję, że temu długo się nie oprę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mam ją na swojej liście :)
OdpowiedzUsuńNapięcie, element zaskoczenia... jak wspominasz, wszystko najwyraźniej jest tak, jak powinno w dobrej powieści tego gatunku. Na pewno nie byłabym zawiedziona.
OdpowiedzUsuńI cyk, książka zamówiona:) Dzięki za zachęcającą recenzję:)
OdpowiedzUsuńNiby przepis ale jednak dużo zależy od stylu pisania autora. Jestem ciekawa w końcu to thriller ;)
OdpowiedzUsuńTytuły już zapisane. Sięgnę po nie w nowym już roku :)
OdpowiedzUsuńHistoria nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, jestem ciekawa tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńTrochę przypomina mi "Kobietę w oknie", ale niekoniecznie jest to zły motyw! Przeciętna kobieta, znudzona życiem na przedmieściach, z jakąś traumą z przeszłości. Jak dorwę, to pewnie przeczytam!
OdpowiedzUsuń