niedziela, 22 grudnia 2019

"Gdy zapada cisza" Marni Mann

"Gdy zapada cisza" Marni Mann, Tyt. oryg. When Ashes Fall, Wyd. Filia, Str. 336

Mawia się, że w tym samym czasie nie można kochać dwóch różnych mężczyzn. Nie można rozerwać na pół serca, duszy czy ciała.  

Źle ulokowała swoje uczucia, popełniła błędy, których nie może już cofnąć. Czy los jej wybaczy i ofiaruje drugą szansę?

Niewiele sugerujący opis, ładna okładka i nowe nazwisko w świecie New Adult to propozycja książki "Gdy zapada cisza" - historii, która na początku nie przyciągała mnie do siebie tak, jak od momentu pojawienia się na mojej półce. Była nawet chwila tuż po jej premierze, gdy pomyślałam sobie, że być może to nie jest lektura dla mnie, bo mam już dość wątków z miłosnym trójkątem. Uległam jednak chwili, dałam się namówić i bardzo się cieszę! Okazało się, że to kolejny raz kiedy zwiodło mnie pierwsze wrażenie jakie niesie ze sobą książka a historia sama w sobie przyniosła mi wiele przyjemności z czytania.

To opowieść o trudach życia, o problemach, doświadczeniach, niepewnych wyborach. Dopiero w drugiej kolejności możemy mówić o miłości, która faktycznie z czasem nadaje bieg wydarzeniom. Wszystko jest jednak tutaj odpowiednio zrównoważone, fabuła świadomie poprowadzona a braku wiarygodności na pewno nie można jej zarzucić: zarówno jeśli chodzi o kreację bohaterów jak i problemy z którymi się mierzą. Alix, główna bohaterka pracuje na przykład jako operator w centrum powiadomienia ratunkowego i na co dzień mierzy się z setkami trudnych rozmów. Nie jest jej łatwo znosić jej cały ten ból, ale przyznam że i ja na własnej skórze czułam ogrom tych tragedii które ją otaczały i podziewałam za dzielność oraz odwagę.

Mierzenie się z problemami innych nie pozostawia Alix obojętnej na sytuację jaka spotyka ją pewnego dnia. Smith, który już niebawem nieoczekiwanie wkroczy do jej życia jest jednym z dwóch mężczyzn zmagających się z przedawkowaniem narkotyków i budujących zamęt na chodniku. Tylko, że spotykając jednego mężczyznę, któremu dziewczyna chce pomóc musi w jakimś stopniu odstawić Dylana, czyli tego który jest jej bliski obecnie. I właśnie tak toczy się ta historia: powoli, skrupulatnie rozwiązując większe i mniejsze tragedie, zbliżając bohaterów do siebie aż w końcu próbując odpowiedzieć na pytanie czy podążać za głosem serca czy rozsądku. Muszę przyznać, że to wszystko okazało się niezwykle emocjonujące a tych uczuć była cała masa przez co postanowiłam sobie dawkować lekturę i czytać powoli, delektując się wydarzeniami.

To właśnie te różnorodne emocje kierują fabułą. Nie ma w niej wielu wątków, nie zaskoczy jeśli będziemy świadomie śledzić wydarzenia, ale na pewno pokaże się od zupełnie innej strony niż zapowiadano. Jest nieoczywista, oryginalna, po prostu piękna i poruszająca. Nie chodzi w niej bowiem o to czy zdradzić, czy może wytrwać w związku, ale o ludzkie myśli, oczekiwania, po prostu o życie, które ma się jedno a chętnie podzieliłoby się ja tak, by każdego zadowolić. Krążę wokół a jednak nic nie zdradzam, prawda? Nie chcę Wam zbyt wiele zdradzać, bo popsuję całą radość z czytania, ale zapewniam, że chodzi o to, by ból mieszał się tutaj z nadzieją i by serce czytelnika na moment rozsypało się na kawałki.

"Gdy zapada cisza" to relacja trójki bohaterów, którzy prowadzą mądre dialogi i nie wdając się w długie opisy przez co całość czyta się błyskawicznie. To nostalgiczna i życiowa książka, bardzo niepozorna, ale zapewniam Was, że warta przeczytania. Spędziłam w jej towarzystwie bardzo miłe chwile mimo nadmiaru tych bardziej negatywnych emocji. To także jedna z tych książek, które docenicie dopiero po samodzielnej lekturze, ponieważ na każdego wpływa zupełnie inaczej. Idealna propozycja książki dla kobiet i nie tylko!

8 komentarzy:

  1. Mam ochotę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem, jak na mnie by wpłynęła ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię życiowe historie. Nie mam pojęcia, jakim cudem ta mi umknęła, a z wielką chęcią bym ją poznała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro jest poruszająca to ja jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze się nad nią zastanowię, poniewaz nie do końca jestem przekonana.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że to bardzo trudna emocjonalnie książka - właśnie dla czytelnika. Na taką lekturę trzeba mieć odwagę i nastrój. A i okładka jakoś mnie przyciąga. Dzięki za recenzję!

    OdpowiedzUsuń