piątek, 27 marca 2020

"Niewidzialny człowiek" Herbert George Wells

"Niewidzialny człowiek" Herbert George Wells, Tyt. oryg. The Invisible Man, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 198

Jedna z najsłynniejszych powieści science fiction o zgubnych skutkach niebezpiecznych naukowych eksperymentów.

Klasyka fantastyki, połączenie grozy, sci-fi oraz thrillera, która kiedyś wiodła prym wśród powieści a dziś zachwyca oryginalnością gatunku pisanego ponad sto lat temu. Przyznam, że bałam się sięgać po powyższą książkę, nie wiedząc czy to na pewno dobry wybór, a jednak krótka forma i dość przystępny język sprawiły, że nawet nie wiem kiedy zaczęłam rozkładać na czynniki pierwszego losy bohatera i angażować się w jego historię.

Książka jest krótka, więc niewiele można o niej napisać, by nie zdradzić za wiele. Opisuje losy tajemniczego mężczyzny, który pewnego dnia zjawia się w gospodzie, prosi o pokój i chwilę spokoju. Jednak, jak to bywa, wścibska gospodyni nie daje za wygraną i zaintrygowana dziwnymi dźwiękami wydobywającymi się zza drzwi robi wszystko, by dowiedzieć się prawdy o swoim gościu.A ta szybko wychodzi na jaw, gdyż bohater okazuje się naukowcem, w dodatku dość nieudolnym, który sam siebie zmienia w niewidzialnego mężczyznę. Nie byłoby w tym właściwie nic nadzwyczajnego, gdyny nie kierowała nim żądza pieniądza prowadząca go do zaskakujących czynów. Czy zatem by wzbogacić się i otrzymać to na czym nam zależy jesteśmy zrobić wszystko? Czy właśnie na tym powinna opierać się nauka?

Autor w odważny sposób jak na czasy kiedy pisał pokazuje zachłanność człowieka, jego prostotę oraz ułomność. Buduje klimat grozy oraz niepewności, który idealnie łączy się z rozgrywanymi wydarzeniami i właśnie to sprawia, że jego mini powieść jest tak intrygująca - krótka, zwięzła a jakże treściwa zabiera nas do świata, gdzie ludzkie potrzeby wydają się największym horrorem.

"Niewidzialny człowiek" doczekał się ekranizacji i to nie bez powodu. Warto dać jednak najpierw szansę książce, która jest króciutka i wciągająca a przy tym bardzo intrygująca. Cieszę się, że dałam jej szansę, że sięgnęłam po coś co dało pomysł wielu późniejszym historiom a co do dziś dla wielu jest lekturą obowiązkową. Dla mnie może niekoniecznie jest to arcydzieło gatunku, ale na pewno dobra lektura na deszczowy dzień, jak to często z klasyką bywa, nawet gdy głównym wątkiem jest historia sci-fi.

5 komentarzy:

  1. Mam w planach zarówno przeczytać książkę, jak i obejrzeć ekranizację. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolałabym właśnie najpierw przeczytać książkę. Wolę bowiem taką kolejność.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całą twórczość Wellsa mam w planach. Od lat. Problem w tym, że moja biblioteka nie miała wielu jego książek, więc czytałam nieliczne. Ale teraz, gdy zaprzyjaźniłam się wreszcie z Legimi, mam na półce mnóstwo Wellsa, który czeka tylko na odpowiedni nastrój. Ta pozycja również :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na książkę raczej się nie skuszę, ale ekranizację być może z czystej ciekawości obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ileś razy już o tej książce słyszałam, ale jeszcze nie czytałam. Jak Rosemary Littletoe powyżej od dawna planuję spróbować coś Wellsa - i jakoś się nie mogę zebrać.

    OdpowiedzUsuń