"Czerwone Zwoje Magii" Cassandra Clare, Wesley Chu, Tyt. oryg. The Red Scrolls of Magic, Wyd. We need YA, Str. 472
Najbardziej znane na świecie uniwersum Nocnych Łowców doczekało się porywającej serii o Magnusie i Alecu. Cassandra Clare powraca z opowieścią o parze shipowanej przez miliony czytelników!
Znana i ceniona autorka powraca z nową historią a jednak tym samym światem! Czy zaskoczy nas opowieścią? A może przywoła wspomnienia?
Muszę się do czegoś przyznać. Na początku nie byłam fanką Cassandry Clare. Właściwie gdy pierwszy raz przeczytałam trylogię Darów Anioła (tak, kiedyś miał być to tylko trzytomowy cykl) czułam się rozczarowana. Historia kompletnie do mnie nie trafiła i przestałam obserwować rozwój literackiej kariery tej autorki. Dopiero po latach ponownie spróbowałam swoich sił z jej serią, postanowiłam zobaczyć czy inaczej spojrzę na przedstawioną historię i okazało się, że jednak nasz gust nieustannie się zmienia, bo nagle przestałam rozumieć co w tej lekturze mogło mi się nie spodobać.
Tak dotarłam do najnowszej książki Clare, napisanej w duecie z Wesley Chu. Nie wiem jaki wkład ma w tym wszystkim drugi autor, ale jak dla mnie przez całą książką czuć przede wszystkich charakterystyczny styl i klimat Clare. Być może Chu rzucał tylko pomysły, bo faktycznie bieg fabuły jest trochę inny, bardziej pokręcony, ale to przemawia na plus, szczególnie gdy czyta się o jednej z ulubionych par całej serii. Akcja bowiem dotyczy losów Magnusa Bane'a (uwielbiam go!) oraz Aleka Lightwooda.
Czy można czytać "Czerwone Zwoje Magii" jako niezależną część całej serii Darów Anioła? Owszem, można bez problemu. Autorka stworzyła przeogromne uniwersum w którym odnajdują się na pewno najzagorzalsi fani, ale ci z Was którzy po prostu szukają dobrej powieści fantasy z akcją i przygodą na pierwszym planie nie muszą martwić się brakiem znajomości wcześniejszych wydarzeń. Owszem, losy głównego bohatera przewijają się od początku w różnych książkach cyklu, ale powyższa powieść opiera się na jednej konkretnej akcji i jeśli mamy się tylko na niej skupić - niewiel stracimy.
Powiem więcej: zyskamy bardzo dużo! Książka bardzo szybko wciągnęła mnie w wir wydarzeń, pokazała że liczy się tu i teraz oraz pobudziła moje szare komórki do myślenia, gdy przyszło łączyć fakty i rzucić się w pościg za nieuchwytnym przywódcą Szkarłatnej Ręki. Najpierw cieszyłam się, że mogę trochę poczytać o Magnusie i Aleku, bo w końcu wiele problemów stało na ich drodze nim w końcu stali się parą, ale gdy tylko wybrali się w upragnioną podróż po Europie przyszedł czas stawić czoła nowym wyzwaniom. Autorka stworzyła intrygujący pomysł dający początek całej serii, polegający na rozgryzieniu działającego kultu sławiącego demona. A założył go lata temu nie kto inny jak Magnus. Jednak to była tylko zabawa, która dziś przerodziła się w prawdziwe niebezpieczeństwo.
Dwójka silnych bohaterów, nuta magii i sporo wyzwań. Autorka nie zwalnia tempa, proponuje nam historię przy której nikt nie będzie się nudził budując oryginalną fabułę oraz nie zapominając o charyzmach swoich najlepszych postaci. Cieszę się, że nawiązuje do aktualnych tematów, przemyca wartości LGBT oraz zaskakuje na każdym kroku tajemnicami kryjącymi się w tle. "Czerwone Zwoje Magii" to lektura obowiązkowa dla fanów Cassandry Clare!
Tym razem, to nie moje klimaty czytelnicze. 😊
OdpowiedzUsuńLubię tą autorkę, jej poprzednie serie bardzo mi się podobały, więc chętnię sięgne też po tą.
OdpowiedzUsuńJa natomiast do twórczości Cassandry Clare przekonałam się już od Miasta Kości i pozostałam wiernym fanem przez wszystkie kolejne serie: czy był to prequel (Diabelskie Machiny) czy też sequel (Mroczne Intrygi). Opowiadania to niezależne części, ale uważam, że sporo się traci, jeśli nie zna się choć Darów Anioła (minimum do 6 tomu). Bardziej cenię sobie styl tej autorki niż to jak prowadzi fabułę :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, Clare dobrze pisze. Jej styl faktycznie robi sporą robotę tutaj :)
UsuńCiekawa propozycja czytelnicza :)
OdpowiedzUsuńDla fanów prozy autorki to na pewno książka obowiązkowa.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że książka jest dobra, bo jutro ma do mnie trafić mój własny egzemplarz. Już nie mogę się doczekać, aż zapoznam się z tą historią, tym bardziej, że opowiada ona o losach moich ulubionych bohaterów :)
OdpowiedzUsuńMagia, wyzwania - brzmi ciekawie, ale tym razem to chyba nie moje klimaty. Rzadko sięgam po ten gatunek, więc chyba sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, gdyż fabuła nie wzbudziła mojego zainteresowania.
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki zupełnie nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Cassandrę Clare uwielbiam od czasu, gdy przeczytałam jej fanfiction. No, a potem serię Nocnych Łowców. I od wtedy sięgam po jej każdą książkę. Ta jeszcze przede mną - już niedługo! :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam kiedyś przygodę z jej książkami, ale nigdy nie dobrnęłam do końca serii, więc po tę książkę raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk