"Zdrada doskonała" Lauren North, Tyt. oryg. The Perfect Son, Wyd. W.A.B., Str. 384
"Mój strach na pewno był prawdziwy, przynajmniej co do tego nie mam wątpliwości, ale w słowach Shelley pobrzmiewa niedająca się zignorować prawda."
Kiedy wiesz, że musisz walczyć o życie swoich najbliższych - nie cofniesz się przed niczym. Inaczej jest z zagrożeniem, którego nie widzisz. Czy wówczas będziesz potrafił się przed nim bronić?
Każda możliwość poznania twórczości nowego autora jest dla mnie prezentem, który natychmiast muszę odpakować. Jeśli w dodatku dany autor dobrze się czuje w thrillera i wie, jak zaskoczyć czytelnika - przyjemność jest tym większa. Sięgnęłam zatem po lekturę Lauren North z pełną świadomością oraz nadzieją, że wszystkie te chwytliwe hasła reklamujące jej powieść okażą się spełnione i zaserwują mi historię pełną wrażeń.
Autorka snuje historie w dość powolnym tempie. Nie spieszy się nigdzie, skupia na detalach, ale w pozytywny sposób. Pozwala, żeby czytelnik poznał dogłębnie przedstawionych bohaterów, zrozumiał uczucia jakie pojawiają się w powieści oraz przyjrzał dokładnie życiu jakie wiodą. Przypomina to wstęp z powieści obyczajowej, ale to zaledwie pozory, proste wprowadzenie do historii, która już w dalszej części fabuły wcale taka prosta nie jest. Zacznijmy jednak od początku: od tragedii, która wydarzyła się w życiu głównej bohaterki i która wszystko zapoczątkowała.
Tess Clarke straciła swojego męża zdecydowanie zbyt szybko. Nie mogąc otrząsnąć się po jego śmierci całą swoją miłość skupiła na Jamie, swoim synu. Tess zrobiłaby wszystko, by go chronić. Niestety aktualnie niezbyt dobrze radzi sobie z obecną sytuacją, więc jej ocena sytuacji nie jest wiarygodna. Na całe szczęście w jej życiu pojawia się Shelley, kobieta zajmująca się pomocą tym, którzy stracili swoich najbliższych. Jednak szybko okazuje się, że jej obecność wcale nie jest taka zbawienna dla tej rodziny. Czy nieznajoma naprawdę jest tym za kogo się podaje?
Interesujące postacie skupiają na sobie uwagę czytelnika, ale prawda jest taka, że to fabuła odgrywa pierwsze skrzypce. Od samego początku czułam, że wydarzy się coś niedobrego, ale napięcie rosło a wydawało się, że punkt kulminacyjny wciąż się ode mnie oddalał. Sądzę, że to zabieg celowy, żeby wzbudzić ciekawość czytelnika i całe to napięcie powodowało, że przerzucałam kolejne strony w zawrotnym tempie. Zabrakło mi co prawda w tej historii głębszych emocji, jakiś konkretnych zaskoczeń czy zwrotów choć los Tess wcale nie był mi obojętny i czułam wraz z nią wszystkie problematyczne kwestie.
"Zdrada doskonała" to historia o kobiecie, która traciła męża, ale okazało się, że to dopiero początek jej problemów. O kobiecie, która stanęła w obliczu wielkiego zagrożenia i widziała, że musi walczyć o życie i bezpieczeństwo swojego jedynego dziecka. W takim klimacie i z wciąż rosnącym napięciem Lauren North serwuje nam thriller, którego głównym autem jest mocne zaskoczenie, w sam raz na leniwe niedzielne popołudnie.
Z niecierpliwością czekam na swój egzemplarz tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka już u mnie. Będę ją oczywiście czytać.
OdpowiedzUsuńDoskonała lektura :)
OdpowiedzUsuńTakie książki bardzo lubię, więc nie mogłabym przejść obok niej obojętnie. ;)
OdpowiedzUsuńMiło czytać, że w tej książce są świetni bohaterowie jak i intrygująca fabuła. Możliwe, że po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Thrillerom nigdy nie odmawiam! Tytuł kompletnie mi nie znany. Z chęcią zgłębię tę historię :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, która zerka nieśmiało na mnie z półki:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna i działająca na wyobraźnię historia.
OdpowiedzUsuń