czwartek, 28 maja 2020

"Moc Apoliona" Jennifer L. Armentrout

"Moc Apoliona" Jennifer L. Armentrout, Tyt. oryg. Apollyon, Wyd. Filia, Str. 464

Miłość nie jest słaba. Jest najsilniejszym, co może być na świecie.

Jennifer L. Armentrout poznałam dzięki serii Lux, jednej z najlepszych jeśli chodzi o gatunek paranormal romance. Muszę jednak przyznać, że to nie definiuje tej autorki, ponieważ Armentrout doskonale operuje swoim talentem i przede wszystkim tworzy piękne, przejmujące powieści o miłości co udowodniła już nie jeden raz. Tym razem jednak skupiamy się na serii Covenant zamkniętej w świecie fantasy oraz greckich bogów.

To już ostatni krok przed wielkim finałem. Czwarta część jest jednocześnie przedostatnią, więc pozostawia subtelny niedosyt w oczekiwaniu na ostatnie rozgrywki. Jednak wydaje się, że to również znak rozpoznawczy tego cyklu, ponieważ poprzedni tom pozostawił wiele znaków zapytania i niewyjaśnionych kwestii, zmuszając do oczekiwania z zapartym tchem na "Moc Apoliona", gdzie mogłam poznać znaczenie ostatnich stron "Boskiego gniewu". Świadczy to o jednym  - zachowanie chronologii jest niezwykle ważne!

Fabuła od razu rzuca nas w wir przygody, wydaje się idealnie zsynchronizowana z ostatnimi wydarzeniami i nie ma czasu na wspomnienia. Wszystko dzieje się tu i teraz, jest zbyt dużo do opowiedzenia, by było miejsce na powtórki co uważam za sporą zaletę tej serii. Nie lubię, gdy pierwsze strony marnują czas na wyjaśnienia, szczególnie gdy dzieje się tak wiele! A w tej przygodzie atrakcji na pewno nie brakuje, ponieważ autorka stworzyła ogromny świat z własnymi zasadami i wartościami, mnóstwo w nim różnych bohaterów i warunków do spełnienia, więc możecie mi wierzyć, że miejsca na przestoje w fabule po prostu zabrakło.

Wszystko ponownie skupia się na Alex, głównej bohaterce, która obawiała się do tej pory zaledwie dwóch rzeczy. Strach przed poddaniem się działania eliksiru oraz przed tym, że połączy się z Sethem zatracając siebie nie był jednak pozbawiony podstaw. Po przebudzeniu bowiem dziewczyna wydaje się nie być sobą a wszystko czego się obawiała spełnia się ze zdwojoną siłą. Alex nie pamięta niczego co czuła przed Przebudzeniem, ale Aiden nie spocznie nim nie sprowadzi ukochanej do siebie. Tylko czy zdoła tego dokonać nim bogowie ostatecznie rozprawią się z ludzkością?

Jennifer L. Armentrout buduje historię od której ciężko się oderwać. Stawia na pierwszym planie dynamicznie rozwijającą się główną bohaterkę, która ma zarówno tyle samo wad co zalet i pozwala by czytelnik sam ocenił jej decyzje czy działania. Znam Alex nie od dziś, widziałam jak zmienia się na przestrzeni całej opowieści, jak dostosowuje się do chwili i muszę przyznać, że teraz najbardziej jej kreacja przypadła mi do gustu - nawet jeśli uległa Przemianie, nawet jeśli zapomniała o tym co było wcześniej to wciąż była jakby tą dawną sobą, czułam że drzemie w niej widmo przeszłości.

Jest niebezpiecznie, są szalone zwroty akcji, są silni bohaterowie, jest także wątek romantyczny z których słynie autorka. Aiden i Alex są wymarzoną książkową parą z naciskiem na męskiego bohatera, który zrobi wszystko dla swojej ukochanej i nie cofnie się przed niczym. Jest może w tym pewna słodycz, ale maskowana przez pozornie silną postawę Aidena. To właśnie dla nich tak mocno zaangażowałam się w całą serię, ale czy mogę być w pełni obiektywna skoro uwielbiam paranormal romance w którym greccy bogowie odgrywają główne role?

Świat wykreowany przez Jennifer L. Armentrout bez wątpienia warty jest poznania przede wszystkim przez fana gatunku. To dobrze wykonana praca, opowieść pełna emocji, nie pozbawiona niebezpieczeństw oraz lęku o los ulubionych bohaterów. "Moc Apoliona" idealnie wprowadza konkretne zamieszenie przed ostatecznym finałem i nie pozwala ocenić co wydarzy się w ostatniej części na którą czekam z wyczekiwaniem. Tymczasem zapewniam, że część czwarta nie zwalnia tempa i trzyma poziom swoich poprzedniczek. W gronie ostatnich nowości wydawniczych ta książka zasługuje na uwagę!

6 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa tego wykreowanego świata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mojej koleżance ta książka na pewno by się spodobała :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się ten cytat na wstęp :) Od tej autorki czytałam tylko serię Lux i nie zabierałam się już za następne jej książki (tylko jedną NA)
    Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  4. Mistrzyni gatunku nie zawiodła. Seria jest długa, ale cały czas dzieje się coś nowego. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. No tym razem, to zupełnie nie mój gatunek czytelniczy, więc sobie odpuszczę. 😊

    OdpowiedzUsuń