"Wygnanie" Shannon Messenger, Tyt. oryg. Exile. Keeper of the Lost Cities, Wyd. IUVI, Str. 472
Bestsellerowa seria „Zaginione Miasta” – wznawiana, tłumaczona i sprzedawana w wielotysięcznych nakładach – wreszcie trafia do rąk polskich czytelników!
Zazwyczaj nie dają się nabrać na chwytliwe hasła, że w literaturze narodził się nowy Harry Potter, ponieważ po pierwsze nie potrzebujemy sobowtórów skoro mamy tak dobry oryginał a po drugie nie będzie już nikogo kto dorówna Harry'emu. Dlatego do pierwszej książki ("Strażniczka") Shannon Messenger podeszłam dość sceptycznie, ale okazało się, że ona wcale nikogo nie kopiuje, jest sobą i pisze swoją własną, indywidualną historię. A robi to w imponującym stylu przez co od tej młodzieżowej książki nie oderwie się nikt, niezależnie od wieku.
Wcale nie dziwią mnie liczne pozytywne zagraniczne opinie, ponieważ ta seria faktycznie ma coś w sobie. Nie bez powodu Shannon Messenger pisze ją wciąż, planując aktualnie dziewiąty tom. Jeszcze nie wiem czy to rozsądne, ponieważ ja nie jestem i nie będę fanką rozwlekłych serii, ale z tego co widzę z tomu na tom jest co raz lepiej. Na razie mam porównanie jedynie do dwóch części, ale wiem, że będę wierną fanką i przeczytam wszystko co pojawi się w serii Zaginione miasta.
W tym tomie młodzi bohaterowie staną w obliczu kolejnego wyzwania. Sophie była pewna, że jest już bezpieczna. Havenfield okazał się dla niej domem, w dodatku czuła się wspaniale otoczona przyjaciółmi. To tutaj mogła rozwijać swoje telepatyczne moce i trenować Silvenę, więc czuła się spokojna i pewna swego. Jednak jej porywacze przebywający na wolności szybko dali o sobie znać. Tajemnicze wiadomości od grupy Czarny Łabędź mobilizują Sophie do działania, ale to oznacza również, że dziewczynie przyjdzie narazić swoich przyjaciół na wielkie niebezpieczeństwo.
Chociaż powieść przez wiek bohaterów dedykowana jest raczej młodzieży to odnajdzie się w niej każdy. Fabuła od początku do końca wypełniona jest tajemnicami, zagadkami, zwrotami akcji, przez co pędzi nieubłaganie i wciąga nas w wir wielkiej przygody. Jest magia, jest niebezpieczeństwo oraz nadnaturalne zdolności z którymi Sophie bardzo dobrze sobie radzi. Nie mogę więc powiedzieć, żebym nudziła się chociaż przez sekundę, bo w takim gronie świetnie wykreowanych bohaterów i przy akompaniamencie intrygującej przygody po prostu nudzić się nie można.
"Wygnanie" to drugi tom zdecydowanie dorównujący swojej poprzedniczce, ale warunek jest jeden - musicie zachować chronologię czytania. Tutaj panuje ciąg przyczynowo-sutkowy, więc wszystko jest ze sobą konkretnie powiązane. Shannon Messenger napisała niebanalną, wartą poznania serię przy której czas na moment się zatrzymuje a wartości takie jak przyjaźń czy miłość nabierają głębokiego znaczenia.
Historia kładzie nacisk na bardzo ważne życiowe wartości, więc warto po nią sięgnąć. 😊
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym poznała tę serię :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o serii, dlatego dam jej szansę. I też nie lubię porównywania książek do Harry'ego Pottera, bo Harry jest tylko jeden. Kropka. :)
OdpowiedzUsuńA ja czekam i czekam aż ta seria pokaże się na Legimi albo w mojej bibliotece i nie mogę się doczekać. A niestety aż tak bardzo mnie nie pociąga, żeby ją zakupić...
OdpowiedzUsuń