Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki Micah go postrzega.
Laura Kneidl wyroiła sobie nazwisko jako jedna z najlepszych autorek powieści romantycznych dla młodzieży, pisanych w stylu New Adult i odwołujących się do aktualnych, ważnych problemów. Ja również zdecydowanie należę do fanek jej twórczości a nową serię, którą nam prezentuje, już po pierwszym tomie mogę nazwać najlepszą.
"Someone new" to jedna z tych powieści przez które po prostu się płynie. Zarwałam dla niej noc, ponieważ czytałam bez odkładania choćby na minutę a gdy zamknęłam ostatnią stronę biłam się z myślami rozważając wybory i los głównej bohaterki. Kneidl swoją najnowszą powieścią ogromnie na mnie wpłynęła i jestem jej za to bardzo wdzięczna, ponieważ od dawna szukałam tak dojrzałej i emocjonującej lektury jednocześnie.
Na początku powieść wydaje się banalna, ponieważ podąża po torze niewielu motywów. Jednak im dalej w historię tym bardziej wartościowa się staje, tym mocniej i rzetelniej porusza poszczególne tematy przez co szybko okazuje się, że pozornie lekki wstęp był jedynie przygotowaniem nas na jazdę bez trzymanki. Tym sposobem stajemy oko w oko z tematyką problemów ludzi wchodzących w dorosłość, seksualnością, brakiem akceptacji, zrozumienia aż w końcu z trudnym rodzicielstwem, gdy ci którzy mieli nas bezwarunkowo kochać wydają się pogrążeni we własnych oczekiwaniach i zapominają o tym co najlepsze dla swoich dzieci.
W takich warunkach wychowywała się Micah dla której sztuka zawsze była bliska, a która musiała studiować prawo, by spełnić oczekiwania rodziców. Miała w przyszłości dziedziczyć kancelarię i fortunę, która towarzyszyła jej od najmłodszych lat. Opływając w dostatek nie spodziewała się jak trudne potrafi być życie bez pieniędzy, więc gdy przeprowadziła się do własnego mieszkania spotkała na swojej drodze sporo niepowodzeń. Nie załamała się jednak za co polubiłam ją jeszcze bardziej. Walczyła, doszukiwała się prawdy, szczególnie w przypadku Juliana, którego niedawno poznała a z którym poróżniła się przez zupełny przypadek. Chłopak nie chciał mieć z nią nic wspólnego i ewidentnie skrywał jakiś wielki sekret dodający smaku całej historii, a to co tłamsił w sobie wybuchło w finale ze zdwojoną siłą.
Nie jest to powieść romantyczna, choć czytelnik doszukuje się płomiennego uczucia pomiędzy Micach i Julianem, szczególnie, że chemia pomiędzy nimi wyczuwalna jest od pierwszego spotkania. To po prostu lektura o życiu, o trudach i wyzwaniach jakie stawia przed nami każdego dnia. Zachwyciło mnie w niej wszystko, od kreacji bohaterów po całą masę skrajnych emocji i z zapartym tchem śledziłam przebieg wydarzeń. Jaki sekret skrywa Julian? Jaki los zgotowali rodzice dla brata Micah i dlaczego wyrzucili go z domu? O tym dowiecie się sięgając po jedną z najpiękniejszych powieści tego roku.
Myślę, że mogłaby mnie wciągnąć. Lubię tego typu książki.
OdpowiedzUsuńDużo razy widzę pozytywne opinie na temat książek tej autorki, ale jeszcze nic jej pióra nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńZnasz już moje zdanie na temat tej książki. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Czekam tęsknie na kolejną część.
OdpowiedzUsuńWspaniała lektura :)
OdpowiedzUsuńByć może się skuszę i poznam tę historię. Bardzo podoba mi się okładka tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńPierwsze, co mi przychodzi na myśl, jak patrzę na tę książkę: ma prześliczną okładkę. Nie wiem, jak wydawnictwo Jaguar to robi, ale są okładkowymi mistrzami. :) Co do treści, to naprawdę myslalam, że to romans. A tutaj takie zaskoczenie. Chyba się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią się skusze na te książkę. Będę ja miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Książka jest już na mojej liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuń