czwartek, 22 października 2020

"Morderców tropimy w czwartki" Richard Osman

"Morderców tropimy w czwartki"
Richard Osman, Tyt. oryg. The Thursday Murder Club, Wyd. Muza, Str. 448
 
Czy ten niekonwencjonalny, lecz błyskotliwy zespół detektywów zdoła schwytać zabójcę, nim będzie za późno?

 
Uwielbiam powieści kryminalne i nigdy nie potrafię sobie odmówić książki z tego gatunku, która zapowiada się dobrze. Dlatego nie przeszłam obojętnie obok "Morderców tropimy w czwartki", choć miałam małe obawy czy komedia kryminalna to coś, co pozwoli mi w pełni wczuć się w klimat. Porzuciłam je jednak na rzecz emerytów, który w książkach uwielbiam, bo wiem, że zawsze nieźle namieszają i nie żałuję, powieść okazała się rewelacyjna!

Dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania. Zrelaksowałam się już po kilku stronach, dałam porwać wydarzeniom i oczywiście kompletnie oczarowali mnie bohaterowie. Nie da się ich nie kochać, nie da się im nie kibicować w rozwiązaniu sprawy kryminalnej za którą się zabrali. Gratuluję autorowi nie tylko pomysłu na fabułę, ale i zrealizowania go w pełni, ponieważ książka tryska humorem, intryguje od początku do końca i zapewnia kilka godzin przesympatycznej zabawy.

Czwartkowy Klub Zbrodni liczy sobie czterech zaangażowanych seniorów. Łączy ich zamiłowanie do rozwiązywania zagadek, wspólne zamieszkiwanie ekskluzywnej wioski dla seniorów i przyjaźń. Wszystko pozostałe się nie liczy. Joyce, Elizabeth, Ron i Ibrahim w każdy czwartek dyskutują na temat spraw kryminalnych, które były wyzwaniem dla policji i do dziś zostały nierozwiązane. Nie spodziewają się jednak, że już niebawem będą mogli sami brać udział w śledztwie o morderstwo, które wydarzy się tuż obok nich.

O tej książce mogę napisać tylko jedno - rewelacja! Każdą stronę pochłaniałam z zawrotną prędkością i nawet nie o samą zagadkę mi chodzi, która owszem, była bardzo intrygująca, w takim klasycznym stylu dobrego, starego kryminału, ale to bohaterowie wiedli tu prym. Chciałam dowiedzieć się o nich jak najwięcej a każdy ich pomysł czy dialogi były pełne optymizmu, dobrego humoru. Śmiałam się radośnie podczas czytania i mam nadzieję, że autor pokusi się o kolejny tom przygód tych zakręconych emerytów.

"Morderców tropimy w czwartki" to lektura idealna na obecną jesień. Zabawna, pomysłowa, pełna szaleńczych zwrotów akcji jeśli możemy tak nazwać sprawę rozwiązywaną przez emerytów. Styl autora jest lekki, ale i drobiazgowy choć jednocześnie nie zanudza nas zbędnymi detalami co bardzo doceniam. I napiszę tylko jedno - chciałabym być tak odważna na starość, tak świadoma i pewna swych przekonań jak ci bohaterzy. 

11 komentarzy:

  1. Myślę, że ja również dobrze spędziłabym czas z tą książką. Z chęcią ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już czytałam kilka recenzji tej książki. Jestem jej strasznie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie sięgam po takie książki, w których na nudę narzekać nie można :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zbytnio nie jest dla mnie, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę obawiam się tej drobiazgowości. To bywa ryzykowne i nieraz już przez coś takiego książka mnie nudziła. Ale skoro tutaj wrażenie ogólne jest dobre, czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka ostatnio mnie prześladuję, bo na jaką stronę bym nie weszła, tam znajdę jej recenzję. I dobrze, bo każdy zachwala, więc i czytać trzeba. Tytuł już został zapisany i przy najbliższej okazji z pewnością sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś ostatnio nie mam ochoty na kryminał, więc tym razem spasuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłabym się skusić na lekturę tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń