sobota, 21 listopada 2020

"Molly" Agnieszka Lingas-Łoniewska

 "Molly" Agnieszka Lingas-Łoniewska, Wyd. Burda Książki, Str. 416

 

Zapnijcie pasy. Agnieszka Lingas-Łoniewska zafunduje wam emocjonalną przejażdżkę, jakiej jeszcze nie znacie!

 

Oto odsłona Agnieszki Lingas-Łoniewskiej którą lubię najbardziej. Jej najnowsza książka to emocjonalny rollercoaster i połączenie życiowej historii, która ściska za serce. Tym razem nie w charakterystycznym dla siebie lekkim wydaniu a z przytupem i z historią, która ma coś do przekazania światy autorka zabiera nas w podróż w sam środek rozterek głównej bohaterki.

Tytułowa Molly, a właściwie Melania Tarczyńska, nie miała łatwego życia. Przeszła w życiu przez prawdziwe piekło na ziemi, latami czując się niechciana i odrzucona. Osierocona przez matkę, porzucona przez ojca, który trafił do więzienia przeszła przez niezliczone ręce rodzin zastępczych. Dlatego teraz, gdy jest już dorosła, czuje że życie nie ma dla niej nic do zaproponowania, ale i tak czerpie z niego garściami. Tylko czy brak zahamowań nie skończy się tragedią?

Molly ma przy sobie Robsona, na którego zawsze może liczyć. To przyjaciel na śmierć i życie, chociaż kiedyś ją zdradził. Jednak to silna przyjaźń, taka, którą można pozazdrościć, wyniesiona z domu dziecka, gdzie najbliższa osoba była droższa niż skarb. Miło patrzeć na tą dwójkę i ich relacje, ale gdy na scenę wkracza Wiktor - to on skupia na sobie niemal całą uwagę. Chłopak z dzieciństwa, syn dawnego wspólnika jej ojca mocno namiesza w życiu Molly, ale zmiany czasami wychodzą na dobre.

Jak to bywa w książkach autorki będzie to historia o życiu, o zrozumieniu oraz o miłości. Bo bez niej ani rusz, prawda? Ale to będzie dobra książka, wciągająca, intrygująca, warta poznania. Dwa światy, ogień i woda, zderzą się w jednej historii, która rozpala do czerwoności i mocno namiesza w głowie czytelnika. Nie zabraknie więc emocji, nie zabraknie namiętności i strachu przed zaufaniem, ale co najważniejsze - nie zabraknie prawdziwej miłości oraz wielkie przyjaźni w połączeniu z tajemnicami sprzed lat.

Czy to najlepsza powieść autorki? W moim odczuciu tak. Przeczytałam wszystko co wyszło spod jej pióra i tylko "Molly" oczarowała mnie tak, że nie miałam ochotę odkładać jej na półkę. To pełna emocji, szalona i miejscami niebezpieczna historia o sile miłości i poszukiwaniu swojego miejsca w świecie. Lubicie romantyczne historie, które mają w sobie więcej z prawdziwego życia niż z lukrowego cukierka? Oto lektura dla Was.

10 komentarzy:

  1. Na pewno nie przejdę obojętnie obok tej książki. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto wie może kiedyś wpadnie mi w ręce. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mnie, lubię takie romantyczne historie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka jest od jakiegoś tygodnia na mojej liście do przeczytania. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro najlepsza powieść autorki, to koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka już czeka na mojej półce na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Skoro w Twoim odczuciu, to najlepsza powieść autorki - to muszę koniecznie ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za tego typu historiami - jakoś nie przemawiają do mnie i zwykle mnie nudzą. Dlatego nie planuję sięgać po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nic nie czytałam tej autorki. Muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń