wtorek, 30 marca 2021

"Queen of Men" oraz "King Maker" Terri E. Laine

 "Queen of Men" Terri E. Laine, Tyt. oryg. Queen of Men, Wyd. Niezwykłe, Str. 216
 "King Maker" Terri E. Laine, Tyt. oryg. King Maker, Wyd. Niezwykłe, Str. 298 
 
Dwóch mężczyzn walczy o jedną kobietę. Pierwszy jest człowiekiem, który nigdy jej nie zawiedzie. Drugi to ktoś ekscytujący, kto sprawia, że serce Bailey bije szybciej.


Zazwyczaj unikam pisania o kilku tomach serii w jednym tekście, ponieważ pisane historie w odstępie czasowym mimo kontynuacji fabuły mogą się od siebie różnić. W przypadku książek Terri E. Laine zdecydowałam się jednak na ocenę dwóch tomów, ponieważ zostały wydane w jednym czasie, opowiadają o losach tych samych bohaterów a w dodatku stanowią kompletną całość - gdyby połączyć obie lektury w jednej książce nikt nie zauważyłby różnicy.

Jeśli pierwszy tom przypadł Wam do gustu i wypatrywaliście kontynuacji z zapartym tchem - polecam od razu zaopatrzyć się w dwa kolejne dostępne tomy. Mamy tutaj kompletny ciąg przyczynowo-skutkowy, jedno wynika z drugiego, finał poprzedniej części jest wstępem do drugiej, więc wszystko stanowi kompletną całość, moim zdaniem nierozdzielną.
 
O losach Bailey oraz Kalena czytaliśmy w pierwszej części ("Money Man"). Teraz nadszedł czas na ciąg dalszy ich trudnej, skomplikowanej relacji. Bailey wraca do domu, zostawiając za sobą chłopaka, którego tłumaczenia odbiegają od rzeczywistości. Niestety teraz będzie musiała tłumaczyć się ze swoich decyzji i stanąć oko w oko z miłością sprzed lat. Tak źle, tak jeszcze gorzej. Wojna na słowa, miłość i sprzeczne emocje rozpocznie się na całego i zakończy się w finałowym, trzecim tomie tej niezwykle uczuciowej historii o miłości z trójkątem romantycznym na pierwszym planie.

Muszę przyznać, że to kawał dobrze napisanej serii. Każdy tom charakteryzuje się ciekawą, wciągającą fabułą, niebezpieczną, zaskakującą, miejscami dającą do myślenia. Najpierw śledzimy rozterki Bailey i jej powrót w rodzinne, choć mało przyjemne strony a następnie ścigamy się z czasem, gdy dwójka jej potencjalnych chłopaków próbuje odnaleźć miejsce jej pobytu, ponieważ finał prowadzi nas do zaginięcia dziewczyny. Będzie więc dramatycznie, napięcie sięgać będzie zenitu za czytelnik do samego końca nie będzie wiedział jak potoczą się losy tej trójki. 

Uwielbiam bohaterów, wszystkich. Bailey szczególnie, ale Kalen oraz Turner też mają w sobie sporo charyzmy. Ich relacja jest trudna, niebezpieczna, przepełniona tajemnicami, ale przy tym również ekscytująca i elektryzująca. Terri E. Laine stworzyła niesamowitą romantyczną serię, odświeżyła stary, dobry motyw z trójką bohaterów na pierwszym planie i zachwycała mnie na każdym kroku. Nie mogłam oderwać się od lektury, więc podwójnie cieszę się, że zdecydowano się wydać dwa ostatnie tomy w jednym terminie. Gdyby nie to - oszalałabym myśląc o losach bohaterów! Tymczasem w głowie pozostaje mi kontrolowany chaos, ale ze świadomością konkretnego finału. 

5 komentarzy:

  1. Byłam ciekawa II i III tomu i nie zawiodłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego cyklu, ale chciałabym go poznać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii i raczej na razie nie będę tego zmieniać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa seria, o której jeszcze nie słyszałam. Dobrze wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń