czwartek, 8 kwietnia 2021

"Otchłań pożądania","Trzy oblicza pożądania", "Barwy pożądania" Megan Hart

"Otchłań pożądania","Trzy oblicza pożądania", "Barwy pożądania" Megan Hart, Wyd. Harper Collins
 
Nigdy nie zdradziłam męża. Nie miałam też żadnych powodów, by podejrzewać, że ON mnie zdradził.

Nowa odsłona, stara historia. Megan Hart, poczytna autorka powieści zagranicznych, doczekała się wznowienia swojej trylogii w nowej szacie graficznej. Dzięki temu czytelnicy mogą przypomnieć sobie jej twórczość oraz - jeśli jeszcze nie mieliście okazji - poznać jej romantyczną historię.

Nie będę Was oszukiwać, cała trylogia jest banalna a historia sama w sobie dość przewidywalna. To typowy erotyk, w którym fabuła skupia się przede wszystkim na miłosnych rozterkach głównych bohaterów i dookoła nie dzieje się nic innego. Jednak i takie książki są czasami potrzebne, typowe czasoumilacze, historie niezobowiązujące, lekkie, ale przy tym przyjemne w odbiorze i bez wątpienia ta seria się do nich zalicza.

Osobiście bardzo lubię książki Hart, znacznie lepiej czytało mi się je niż znanego Grey'a. Jak na literaturę erotyczną przystało historia błądzi pomiędzy typowymi schematami, skupia się na dość intensywnych, zmysłowych, ale na pewno nie przeznaczonych dla młodego czytelnika scenach i pozwala głównej bohaterce odkrywać nowe oblicza pożądania. Wpuszcza do swojego małżeństwa trzecią osobę i to co dzieje się pomiędzy nimi nie zawsze jest dobre, ale za to pozwala kobiecie odkryć czego tak naprawdę pragnie.

Autorka pisze lekko i obrazowo, dokładnie tak jak wymaga tego typu książka. Nie będzie wątków pobocznych, nie będzie skomplikowanych motywów, nie będzie także wartości do rozstrzygnięcia pod względem moralnym. Liczy się tu i teraz, czyli chwila wielkiego pożądania, potrzeba zaspokojenia swoich oczekiwań i eksperymentowanie seksualne. O to przecież chodzi w tego typu powieściach, prawda?

Fabuła jest prosta, wyznacza sobie cel i dąży do niego poprzez jeden wątek. Nie spotka nas więc podczas czytania żadne zaskoczenie, pojawią się również typowe, schematyczne wydarzenia, ale to akurat działa na jej korzyść, ponieważ myślę, że po takie książki sięgamy da przyjemności i potrzeby przeczytania czegoś lekkiego, co nie zmusza nas do intensywnego myślenia.

Seria budzi wiele kontrowersji, ale utrzymana jest w typowych ramach gatunku, więc nie oszukujmy się - nie będzie słodko i uroczo, tylko intensywnie i płomiennie. Bohaterowie będą przekraczać granicę, szukać nowych doznań, zrywać z zasadami typowego, cichego małżeństwa. Jeśli więc lubicie erotyki i nie jest Wam straszny wątek romantyczny jako ten kluczowy dla fabuły, polecam nadrobić zaległości i sięgnąć po książki Hart w nowej odsłonie.

3 komentarze:

  1. Tym razem podziękuję - nie mój gatunek, chociaż książki na pewno doczekają się dużego grona czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie nie trzeba namawiać do twórczości Megan Hart, bo znam ją i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji czytać tej serii.

    OdpowiedzUsuń