Ta historia pokazuje, że przyjaciel nie zawsze jest przyjacielem a wróg nie zawsze jest wrogiem
Pozory potrafią mylić. Szczególnie w tym przypadku. Wydawać by się mogło, że ta dość kiepska okładka będzie skrywać dorównywać jej wnętrzem a jednak było inaczej - romantyczna opowieść P.K. Farion miło mnie zaskoczyła.
Doceniam polskie imiona, nieprzekombinowane, normalne, które w końcu dobrze pasują do książki. Brawo! Nareszcie autorka, która nie odcina się od swojego pochodzenia. A co do samych postaci - sympatyczni bohaterowie to podstawa tej lektury. Sara oraz Błażej otrzymali różnorodne cechy, przez co w ich towarzystwie nie można się nudzić a oni sami nawzajem się uzupełniają. Przypominają wielu z nas, odgrywają kluczową rolę w fabule i mają przy tym coś do powiedzenia.
Bohaterowie uczą się siebie nawzajem, poznają od początku, nawiązują najpierw przyjaźń. Bardzo podobał mi się taki zabieg, cieszę się, że mogłam śledzić przebieg ich relacji. Dzięki temu byłam z nimi przez cały czas i nie czułam się wykluczona. Sama powieść opiera się silnie na wątku romantycznym, więc ciężko byłoby ją czytać, gdy postacie były nijakie - tutaj dają radę, na ich barkach spoczywa wiele, ale nie jest to słodka parka, która nas oczaruje, ponieważ ich historia jest trudna, pełna przeciwności, poprowadzona przez wiele lat życia.
Chociaż książka wydaje się niepozorna to przyznaję, że podczas czytania bardzo dobrze się bawiłam. W sumie piszę to z zaskoczeniem, ponieważ nastawiłam się na banalny romans. Otrzymałam jednak silne emocje, romans, który został nadszarpnięty przez zniknięcie Błażeja, ochroniarza mającego sporo do ukrycie. On jednak wraca po latach i ponownie miesza Sarze w głowie. A ona chociaż walczy ile może to ciężko jej oprzeć się miłości i ja to rozumiem. W to wszystko miesza się wątek kryminalny, mafia na drugim planie a całość wypada lepiej niż dobrze.
Jeśli szukacie lekkiego choć wciągającego romansu to "Diabelski układ" śmiało mogę Wam polecić. Trzeba przymknąć oko na okładkę, która mi osobiście wcale się nie podoba, ale za to treść jak najbardziej wciąga i sprawdza się jako miły przerywnik po ciężkim dniu. Było romantycznie, niebezpiecznie oraz zaskakująco, więc zdecydowanie na plus.
Podoba mi się, że autorce chciało się opisać najpierw przyjaźń, a później miłość między bohaterami. O ile od razu historia wydaje się bardziej realistyczna.
OdpowiedzUsuńMimo pozytywnej recenzji, to nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńNa jakiś letni dzień to idealna lektura.
OdpowiedzUsuńNa ten moment nie mam jej w swoich czytelniczych planach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk