Szokujące odkrycia na zawsze zmienią życie mieszkańców Greenwich Park.
Zazwyczaj staram się unikać podejścia do lektury jak do debiutu, nawet gdy informuje nas o tym zapowiedź i sięgam po daną lekturę z otwartym umysłem. Podobnie było w przypadku "Greenwich Park", ale tym razem, świeżo po lekturze, muszę wręcz napisać - ale ten debiut był dobry! Wielu autorów mogłoby uczyć się od Katherine Faulkner jeśli jej kolejne książki wypadną równie dobrze lub lepiej, ponieważ jak na pierwsze swoje dzieło podnosi poprzeczkę bardzo wysoko.
To thriller psychologiczny, czyli lektura z gatunku tych za którymi wręcz przepadam. Uwielbiam, gdy autor mąci nam w głowie, podsuwa ślepie tropy, wodzi za nos, buduje odpowiednią atmosferę. I właśnie to otrzymujemy w przypadku tej książki - kameralne grono bohaterów, mroczny klimat, masę kłamstw, sekretów oraz niedopowiedzeń przez co czytelnik niemal czuje się tym wszystkim przytłoczony, ale i jednocześnie bardzo szczęśliwi, że może przebierać do woli w morzu tych wszystkich faktów oraz domysłów.
Jak to w każdej rodzinie, pozory odgrywają tutaj kluczową rolę. Helen Thorpe mieszka w tytułowym Greenwich Park, w jednej z najzamożniejszych dzielnic Londynu. Ma kochającego męża, cudownych przyjaciół oraz dziecko w drodze. Helen także otacza się pozorami, których nikt nie potrafił przejrzeć. Pewnego dnia jednak poznała w szkole rodzenia Rachel, odważną i bezpośrednią kobietę, która szybko wkroczyła do życia głównej bohaterki. I wówczas świat Thorpe’ów wywrócił się do góry nogami.
Warto od samego początku skupić się na kreacji bohaterów, ponieważ w całej powieści to oni wypadają najlepiej. Czytelnik od samego początku ma poczucie, że coś się wydarzy, że kolejne strona może być tą przełomową, więc czyta z zapartym tchem i obserwuje otoczenie, by odpowiednio przeanalizować decyzje podjęte przez Helen i Rachel. To te dwie bohaterki mają w sobie najwięcej do ujawnienia a gdy ginie Rachel nagle wszystko sypie się jak domek z kart. Na jaw wychodzą tajemnice, atmosfera gęstnieje jeszcze bardziej a zachowanie bohaterów w końcu otrzymuje konkretne, choć szokujące, uzasadnienie.
Świetnie bawiłam się przy lekturze "Greenwich Park" i przyznaję, że to jeden z najciekawszych thrillerów jakie ostatnio wydano. Wchodząc z butami w prywatne życie danej rodziny musimy liczyć się z ujawnieniem ich tajemnic, ale to jakie wieści zaserwowała nam Katherine Faulkner i tak okazało się zaskakującym i smacznym kąskiem. Świetna atmosfera, doskonale skrojone sylwetki psychologiczne postaci a przy tym fabuła od której nie sposób się oderwać to przepis na debiut, który bije na głowę niektórych doświadczonych autorów.
Po takie thrillery to nic tylko sięgać. Uwielbiam, kiedy są ciekawe i wciągające, a bohaterowie zostali smacznie wykreowani. :)
OdpowiedzUsuńLubię dobrze skrojone kreacje bohaterów, więc jestem na tak.
OdpowiedzUsuńTa książka już czeka na mojej półce.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ostatnio próbowałam wrócić do thrillerów, ale okazuje się, że ten gatunek po prostu mi się przejadł...chociaż jest też opcja, że trafiłam po prostu na złą książkę.
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam,szczególnie że ma różne recenzje i wolę sama wyrobić swoje zdanie na jej temat.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń