"Krzycz!" Goldy Moldavsky, Tyt. oryg. The Mary Shelley Club, Wyd. Media Rodzina, Str. 400
Jeśli chodzi o horrory, zasady są proste:x Należy unikać opuszczonych budynków, takich jak stare domy czy magazyny.x Należy trzymać się razem – nie wolno się rozdzielać, nawet gdy tylko „chcemy coś sprawdzić”.x Jeśli gdzieś czai się morderca, trzeba sobie odpuścić wszelkie romansowanie.
Powieść powieści nierówna, dlatego gdy słyszę hasło "horror młodzieżowy" raczej mam się na baczności. Uwielbiam podobne klimaty, lubię się bać i przepadam za mroczną atmosferą, ale wiem również, że bardzo trudno osiągnąć coś podobnego w literaturze. To w końcu nie film, gdzie mamy szansę na liczne zaskoczenia a książka, która działa indywidualnie na wyobraźnię każdego czytelnika. Pytanie więc co osiągnęła lektura "Krzycz!" i czy oceniam ją jako powieść godną polecenia?
Zdecydowanie! Nie jest to co prawda historia, który mrozi krew w żyłach i budzi głębokie przerażenie, ale może pochwalić się klimatem idealnym dla historii z dreszczykiem. Pamiętajcie, że mówimy tutaj o historii dedykowanej nastoletniemu czytelnikowi (choć moim zdaniem nada się świetnie dla każdego, bez względu na wiek), więc nie będzie tutaj scen drastycznych czy silnie emocjonalnych. Z młodymi bohaterami wkraczamy jednak na odważne tory i przeżywamy przygodę godną poświęconej jej chwili.
Rachel Chavez wyróżnia się spośród swoich rówieśników. Lubi dreszczyk emocji, horrory ją uspokajają a od bogatych dzieciaków z ekskluzywnej szkoły w Nowym Jorku woli się trzymać z daleka. Nie spodziewa się jednak, że już niebawem w jej życie wkroczy solidna dawka emocji. Zostanie zaproszona do Klubu Mary Shelley, w którym rozgrywane będą sceny rodem z prawdziwego horroru, najpierw dla zabawy, co oczywiście wymknie się im z rąk. Razem z Rachel zmierzymy się więc z przygodą mroczną i zaskakującą, która będzie rozwijać się wraz z rozwojem fabuły.
Autorka postawiła na fabułę pełną zwrotów akcji i chociaż nie są one intensywne w odbiorze to tak idealnie wpasowują się w atmosferę napięcia oraz oczekiwania, że całość czyta się z rosnącą przyjemnością. Ciągle coś się dzieje, razem z główną bohaterką (wiarygodną, przesympatyczną, cudownie wykreowaną) pakujemy się w kolejne tarapaty i myślę, że bez nastawienia na thriller, ale z przekonaniem, że sięgamy po zwykłą młodzieżówkę - każdy z Was znajdzie w tej książce coś dla siebie. Ja bawiłam się lepiej niż dobrze, bardzo odpowiadał mi styl autorki oraz jej prowadzenie od jednej zaskakującej sceny do drugiej i z zaskoczeniem musze przyznać, że lektura szybko wpasowała się w mój gust czytelniczy swoją lekkością oraz oryginalnością.
Może i nie było strasznie, ale za to ciekawie, intrygująco i po prostu tak, że można było zaangażować myśli oraz puścić wodze fantazji. Uwielbiam takie lektury, które na pierwszy rzut oka wydają się niepozorne a z każdą kolejną przerzuconą stroną prowadzą nas przez lawinę niedomówień, tajemnic oraz ledwo hamowanych emocji. "Krzycz!" ma w sobie wszystko co niezbędne dla młodzieżowej literatury na wysokim poziomie - dla mnie to rewelacyjna historia, którą polecam czytać późnym popołudniem.
Ło matko brzmi intrygująco!
OdpowiedzUsuńBrzmi jak książka, którą mogłabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńJaka okładka. Fajnie, że to taka książka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńMoże się za nią rozejrzę
OdpowiedzUsuńDam szansę tej książce. Zaciekawiła mnie. ;)
OdpowiedzUsuńZa niepozornością często kryje się intrygująca historia :)
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała ku temu okazję, to dam szansę tej książce.
OdpowiedzUsuń