Hipokryta. Kłamca. Morderca. Tym właśnie jestem.
Jeśli zapytacie mnie o najlepszą autorkę mafijnych romansów, bez mrugnięcia okiem powiem, że to Cora Reilly. Wielu próbowało się z nią zrównać, kilku było nawet niebezpiecznie blisko, ale królowa jest tylko jedna i wciąż zasiada na tronie.
Mądra, błyskotliwa, zaskakująca i przede wszystkim piekielnie romantyczna seria Reilly od samego początku trzyma mnie w swoich objęciach. Zazwyczaj nie jestem fanką aż tak rozległych serii, ponieważ "Złączeni przeszłością" to już siódmy tom, ale czasami robię wyjątki, bo trudno jest opuścić tak dobrze wykreowany świat oraz zapomnieć o ulubionych bohaterach. Każda nowa część trzyma wysoki poziom poprzedniczek i zapewnia czytelników, że wątek mafijnych romansów nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kwestii oryginalności czy podjętych emocji.
Nowy tom to również nowa historia, ale w starym, znajomym stylu. Chociaż na pierwszym planie pojawia się inna para głównych bohaterów to wokół nich krążą pozostali poznani wcześniej, którzy wypełniają dotąd rozpoczęte wątki i uzupełniają zniecierpliwienie czytelnika o nieznane do tej pory fakty. "Związani obowiązkiem" zakończyli się przecież tak, że a serce mało się nie zatrzymało na myśl co będzie dalej z Valentiną oraz Dante. Czy on naprawdę ją kochał? Czy mieli przed sobą wspólną, szczęśliwą przyszłość? Dziś wiemy już jak to się zaczęło, kiedy pojawiły się kluczowe emocje i jak rozwiązały się wcześniejsze tajemnice, ponieważ w tym tomie głębiej wchodzimy w życie tych bohaterów i zaglądamy do okrytego do tej pory mrokiem świata Dantego.
Sądzę, że jestem trochę nieobiektywna, ponieważ mam słabość do tej serii, ale muszę przyznać, że dla mnie ta historia okazała się jedną z ciekawszych w całej serii. Lektura jest po brzegi naszpikowana emocjami, zaskakuje, daje do myślenia i nie pozostawia obojętnym na losy bardzo dobrze, w pełni wiarygodnie wykreowanych bohaterów. Na przestrzeni całej serii zostały wykorzystane już niemalże wszystkie wątki dotycząca romansów mafijnych a jednak nie ma mowy o nudzie czy przestoju w fabule, ponieważ wszystko ma tutaj swoje kluczowe miejsce.
"Złączeni przeszłością" to kolejna smaczna pozycja w dorobku Cory Reilly. Ta autorka doskonale wie jak pisać! Nie mogłam oderwać się od lektury a każde nowe informacje uzupełniające moją wiedzę z pozostałych tomów chwytałam wręcz z niecierpliwością. Po raz kolejny doskonale bawiłam się w świecie mrocznych i niebezpiecznych bohaterów oraz zachwycałam się tą nietuzinkową miłością, która pojawia się w najmniej oczekiwanym momencie. To pełna akcji oraz nowych faktów historia w której można się zakochać!
Zupełnie nie są to moje klimaty czytelnicze.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na tę książkę.
OdpowiedzUsuń