Czasem w pogoni za marzeniami tracimy to, co najważniejsze.
Letnia okładka zachęca do lektury w inną niż aktualna pora roku, ale to doskonały przykład na to, że nie powinniśmy oceniać książki po jej wizualnie oprawie. Chodzi o to, że "Czerwony żuraw" opowiada historię, która trafi do czytelnika niezależnie od pory roku i otuli go ciepłem niczym ulubiony kocyk zimą czy promienie słońca latem.
Sara Pawlikowska zabiera nas w urocza podróż, w głąb serca głównej bohaterki. prezentuje opowieść o miłości, wyzwaniach dnia codziennego oraz o przeznaczeniu, które wydaje się być zapisane na kartach naszych indywidualnych powieści jeszcze przed naszym urodzeniem. Autorka w prostych choć bardzo trafnych słowach oddaje prozę życia i pozwala utożsamić się ze swoją bohaterką.
Anastazja, studentka biologii, ma wszystko co niezbędne, by czuć się w pełni szczęśliwą. Ma u swojego boku wspierającą rodzinę, związek z ukochanym rozwija się w dobrą stronę a sport jest jej pasją pozwalającą rozwijać się wewnętrznie. Jednak gdy Maciek postanawia zrobić ostateczny krok i oświadcza się Anastazji - ta nie przyjmuje jego propozycji. Dziewczyna czuje, że to nie czas i miejsce a ona sama jeszcze siebie nie odkryła. Szuka więc swojego miejsca w świecie i wywraca swoje życie do góry nogami, ale czy czasem każdy z nas tego nie potrzebuje?
Bardzo łatwo jest się utożsamić z losami Anastazji, ponieważ albo przeżyliśmy coś podobnego, albo jesteśmy w trakcie. Kto z nas w wieku studenckim nie czuł potrzeby zmian, świeżości, odkrywania siebie? Nie dla wszystkich to dobry moment na zakładanie rodziny tylko właśnie krok ku potrzebnym zmianom. Na podstawie lekkiej, przyjemnej i bardzo sympatycznej lektury autorka poruszyła temat własnej tożsamości i życiowych wyborów pokazując, że miłość czeka za rogiem a życie pisze własne scenariusze, więc nie powinnyśmy zamykać się jedynie na to co jest tu i teraz.
Z zaskoczeniem muszę zauważyć, że bardzo podobała mi się lektura "Czerwonego żurawia". Pojawiło się kilka nieścisłości w fabule, kilka błędów czy mniej ciekawych momentów, ale jak na debiut uznaję, że jest to naprawdę kawał dobrej, wartościowej historii. Szczere emocje oraz sympatyczna bohaterka prowadzą nas przez opowieść z życia wziętą, która dla jednych będzie przypomnieniem przeszłości a dla drugich subtelnym bodźcem do zmian.
Życiowe książki bardzo lubię, więc jestem ciekawa tego debiutu.
OdpowiedzUsuńSkoro to tak ciekawy debiut to zapisuję sobie tytuł tej książki.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie.
OdpowiedzUsuńInteresujący debiut 😉
OdpowiedzUsuń