Jesteś pewien, że chciałeś mieć taką żonę?
Zaintrygowana losami Holly Wix poznanej w pierwszym tomie serii Kasa i perwersje postanowiłam jak najszybciej dowiedzieć się co dalej wydarzy się w życiu bohaterki. Na całe szczęście drugi tom okazał się równie wciągający, choć jeszcze krótszy niż poprzedni oraz idealnie w punkt oddający charyzmę romantycznej pary.
Holly po uszy zakochała się w Creightonie a on nie pozostał jej dłużny. Jednak to uczucie rodzi się pomiędzy wierszami, ponieważ bohaterom powieści March zazwyczaj ciężko przychodzi wypowiadanie wielkich słów. Potrzeba czasu, by postacie wyznały sobie miłość, ale nie jest to szczególnie potrzebne, ponieważ czytelnik od pierwszego spotkania czuje wyraźnie zarysowaną chemię pomiędzy nimi a także wyczuwa wibracje jakie sobie przesyłają. Przyznaję, że spośród wszystkich książek autorki do Holly i Creightona mam specjalny sentyment i uważam ich za najciekawszą poznaną do tej pory parę. Z charyzmą i pazurem!
W dalszej części przygód bohaterów czytamy o kolejnych sercowych rozterkach. Z ironią, poczuciem humoru oraz przekonaniem do swoich racji bohaterowie pojawiają się na pierwszym planie, by udowodnić, że życie w małżeństwie potrafi być zwodnicze. Holly nie zamierza udawać potulnej żony miliardera ani tym bardziej rezygnować ze swoich marzeń a Creighton musiał przegryźć dumę, by odzyskać ukochaną kobietę, która nie pozwoliła się stłamsić.
Nie wiem jak to możliwe, że ta opowieść nabrała tak zawrotnego tempa, ale byłam zachwycona każdym przeczytanym słowem. Podobał mi się zapał Holly do walki o swoje racje, podobał mi się także ten nowy, potulny Creighton, który powoli zaczynał rozumieć, że miłości nie kupi za żadną cenę. Autorka bardzo umiejętnie uchwyciła ponadczasowe wartości rządzące światem w konfrontacji z uczuciami, czyli ponownie sięgnęła po znany, ale jakże uwielbiany motyw serce kontra rozum.
Kontynuacja nie zwalnia tempa a nawet wypada jeszcze ciekawiej, ponieważ znamy już bohaterów, wiemy czego po nich oczekiwać i z tym większą przyjemnością trzymamy kciuki za ich potencjalne szczęśliwe zakończenie. "Nieprzyzwoite przyjemnostki" może i jest króciutką książeczką, ale pełną akcji, która wypełnia jej strony po brzegi a także opowieścią pełną emocji, która nie chce wyjść z naszej głowy nawet po odłożeni jej na półkę.
Skoro są emocje to jestem jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńWiem, komu ta historia przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuń