Żeby zdążyć, trzeba zanurzyć się w mroki przeszłości…
Lubicie kryminały, w których wszystko może się wydarzyć a akcja zmienia swój bieg w najmniej spodziewanym momencie? Warto zatem z bliska przyjrzeć się twórczości Anny Potyry, któa doskonale wie jak ugryźć temat.
Cykl z Tomaszem Branickim na pierwszym planie możecie czytać dowolnie, niekoniecznie podążając za chronologią. Jednak ci, którzy szukają powieści w gatunku, które mają coś do powiedzenia oraz uruchamiają nasze szare komórki do intensywnego myślenia na pewno docenią prozę autorki i jej pomysłowość względem rozgrywanej akcji. Dobrze kreuje bohaterów, sięga po odpowiednie emocje a przede wszystkim prowadzi czytelników przez intrygującą zagadkę. Strony przerzucają się same a nam trudno przewidzieć ewentualny finał. To wszystko przekłada się na naprawdę dobrą książkę, która pozwala nam także czytać pomiędzy wierszami, gdy na pierwszym planie pojawiają się postacie, które wiedzą więcej niż chcą powiedzieć.
Ewa i Tomas kiedyś byli parą, ale ich związek rozpadł się z siłą wybuchu. Niestety wciąż nie przepracowali emocji, które powracały w postaci bólu, żalu i tęsknoty. Musieli jednak porzucić dawne krzywdy na nowo jednocząc siły, gdy ktoś zdecydował się porwać ich córkę dla okupu. On wydaje się posiadać odpowiednie umiejętności, by wygrać z czasem. Ona jest zdesperowana. Obydwoje nie spodziewają się, że najpierw przyjdzie im pokonać tajemnice zamknięte w demonach przeszłości.
Fabuła koncentruje się na aktualnych wydarzeniach oraz akcji rozgrywającej się w Warszawie, w latach 80-tych. Łączy ze sobą takę różne gatunki, ponieważ mamy motywy obyczajowe, romantyczne, kryminalne oraz momenty wojenne, które odbiją się konkretnym wydźwiękiem na tle całej fabuły. W labiryncie sekretów oraz konsekwencji minionych błędów autorka manewruje bohaterami, którzy będą musieli mierzyć się z problemami a także psychiką wystawiającą ich na ciężką próbę. W ten sposób czytelnik otrzymuje zagmatwaną historię pełną ukrytych znaczeń, która przerzucając się faktami oraz nowymi szczegółami trzyma nas w napięciu do samego końca.
"Ofiara" wymyka się ramom klasycznego schematu budując swój własny obraz ludzkich lęków oraz dramatów. Stosunkowo krótka fabuła żongluje licznymi motywami oraz opiera się na silnych emocjach, więc nim się zorientujemy - zamykamy ostatnią stronę z nadzieją, że autorka w najbliższym czasie pokusi się o kolejny tom przygód głównego bohatera. To idealna historia do oderwania myśli po ciężkim dniu, która ma coś do powiedzenia i doskonale łączy się z kubkiem gorącej herbaty w dłoni.