Tytuł: Wolałbym żyć
Tytuł oryginału: J'aurais prefere vivre
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 190
„Piekło to świadomość naszych błędów bez możliwości naprawy.”
Jeremiasz jest nieszczęśliwie zakochany. Wiktoria nie odwzajemnia jego uczuć, a przynajmniej tak myśli Jeremiasz. Ma narzeczonego, Hugona, którego kocha. Więc Jeremiasz jest dla niej zwykłym przyjacielem. To niesprawiedliwe. Nie może tak dalej żyć. Decyduje się popełnić samobójstwo w wieku dwudziestu lat. Wiktoria jest całym jego światem, a bez niej nie widzi sensu dalszej egzystencji. Otoczony alkoholem i pastylkami, które maja mu zapewnić szybką śmierć decyduje się na krok w stronę przepaści. Czuje jak śmierć puka do jego drzwi.
Jeremiasz po próbie samobójczej budzi się w szpitalu, a przy jego łóżku siedzi nie kto inny jak Wiktoria we własnej osobie. Jak to możliwe?
Jeremiasz decydując się na próbę samobójczą rzucił wyzwanie w stronę Boga. Wyzwanie zostało przyjęte. Bowiem bohater popełnił samobójstwo dokładnie tak jak zamierzał. Tylko dlaczego budzi się w swoim ciele a przy jego boku czeka miłość życia?
„Mężczyzna dostaje trzy kolejne szanse, by się ukształtować. Najpierw
dzięki miłości swoich rodziców. Jeśli mu się nie uda, kolejną szansę
wydobycia się z kondycji człowieka lekkiego, samolubnego, niedojrzałego
daje mu żona. Jeżeli i to mu się nie powiedzie, ostatnią nadzieją są
dzieci. A potem... potem jest stracony.”
Bóg, za złamanie zasad wyznaczył bohaterowi karę. Jeremiasz szybko orientuje się, że jego życie po powrocie do świata żywych jest zupełnie inne. Tylko nieliczne dni pozwalają mu wracać do rzeczywistości. Zawsze w dniu jego urodzin, jednak fakt nie dzieje się systematycznie. Jeremiasz przebudza się w swoim ciele i odkrywa szkody jakie wyrządził podczas jego nieobecności w ciele.
Po pierwsze kiedy wraca do rzeczywistości nie wie, że zniknął. Wydaje mu się, że jest od poprzedniego powrotu nie dzielą go lata a zaledwie godziny.
Po drugie ktoś, kto przejmuje jego ciało, w momencie jego nieobecności rujnuje go. Jeremiasz staje się agresywny, złośliwy. Odpycha żonę i rani dzieci.
Jeremiasz stoi przed prawdą, która go niszczy - otrzymał karę za złamanie Bożego daru. Ogląd swoje życie zniszczone przez samego siebie.
„Życie się kończy zanim zdąży nabrać sensu.”
Książka utrzymana jest w mrocznej atmosferze. To niecodzienna historia o miłości i uczuciach, które mimo swojej siły dają się stłamsić. Bohater musi walczyć o rodzinę, jednak lata uciekają a przebłyski świadomości są co raz rzadsze. jak zakończy się historia Jeremiasza? Wszystko leży w Boskich rękach...
To spaniała opowieść o miłości, winie i odkupieniu. Co prawda pojawia się temat Boga, za którym ja osobiście nie przepadam, ale książka jest napisana we wspaniałym stylu. Czyta się ją jednym tchem. Historia bohatera jest doskonale zakreślona. Całość stanowi fenomen wśród literackich powieści.
Polecam ją każdemu, kto chce spróbować nowego literackiego stylu, kto nie boi się uronić kilku łez i kto chce poznać historię o której jeszcze nie słyszał.
Ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz