Autor: Simone van der Vlugt
Tytuł: Bezpiecznie jak w domu
Tytuł oryginału: Blauw WaterWydawnictwo: FeeriaLiczba stron: 234
"Instynkt podpowiada,
żeby uciekać do domu.
Ale to ostatnia rzecz,
którą powinna zrobić."
[opis z okładki]
Posiadłość oddalona od głównej drogi. Mgła ograniczająca pole widzenia i odgradzająca od świata. Idealne miejsce dla rodziny szukającej spokoju. I dla psychopatycznego mordercy szukającego schronienia. Dzień zapowiadał się jak każdy poprzedni. Nic nie zwiastowało tragedii, która spadła na nią niczym kara za popełnione czyny. Lisa dostrzega go w chwili kiedy wiesza pranie. A jedyne co krzyczy jej podświadomość to: chronić Anouk. Jednak jest już za późno na ucieczkę. Kreuger wkracza do ich domu i brutalnie przywłaszcza sobie ich życie. Jedyne co może zrobić to biernie poddawać się jego zachcianką. Wydawać by się mogło, że nie ma już nadziei, aż do momentu kiedy w oknie pojawia się twarz kobiety, która staje się naocznym świadkiem tragedii. I której on nie dostrzega...
"Pragnienie zemsty domaga się zaspokojenia."
Lisa wiedzie spokojne życie w domu na uboczu ze swoją pięcioletnią córeczką Anouk, ale tego możemy się jedynie domyślać, ponieważ od razu zostajemy wrzuceni w wir wydarzeń i stajemy oko w oko ze zbiegłym, psychopatycznym mordercą Mick'iem Kreugerem. Podobnie jest z Sentą, o której wiemy jedynie tyle, że zabłądziła i przez czysty przypadek trafiła do posiadłości Lisy. Dopiero z rozwojem akcji otrzymujemy głębszą analizę wszystkich trzech postaci. Poznajemy historię Lisy i zaglądamy w jej przeszłość, dowiadujemy się co skłoniło Kreugera do zabójstwa i zgłębiamy jego psychikę, a także obserwujemy rozwój sytuacji ze strony Senty.Jeśli chodzi o dwie pierwsze postacie, to jestem zachwycona. Szczególnie zarys postaci Lisy niezmiernie przypadł mi do gustu dzięki jej bystremu umysłowi i zdolności do szybkiej analizy sytuacji. Bohaterka sprytnie radzi sobie z próbą manipulacji nieobliczalnego człowieka. I to się chwali. Ale zupełnie odwrotna sytuacja jest z Sentą. Uważam, że niepotrzebnie było zagłębianie się w życie osobiste bohaterki. Być może chodzi tutaj o ukazanie dwóch różnych sytuacji, w której staje się oko w oko ze śmiercią, ale jeśli tak, do mnie to nie przemawia.
"Mężczyzna wolno obraca głowę w jej stronę. Sprawia wrażenie nieprzytomnego, jakby przebywał w zupełnie innym świecie i powoli wracał do rzeczywistości."
Zastosowanie trzecioosobowej narracji w połączeniu z czasem teraźniejszym daje niesamowity efekt relacji na żywo. Dzięki temu w czasie czytania czułam się niemal naocznym, niemym świadkiem wydarzeń.I nic mi w tym nie przeszkadzało, bo lekki, prosty język doskonale wpasował się w całość i nie tworzył efektu przesadzonej kompozycji. Wręcz przeciwnie, krótkie proste zdania wydawały się niemal idealne w opisie relacji. Dokładnie tak jak krótkie, zwięzłe rozdziały, których zadaniem było stopniowanie fabuły. Wędrując od rozdziału do rozdziału, wędrowałam także od losów Lisy do losów Senty, a co najważniejsze kolejne rozdziały rozpoczynały się w miejscu, w którym zakończyła się sytuacja z poprzedniego, co spotęgowało wrażenie relacji. A mnie całkowicie taki zabieg do siebie przekonał.
Książka niczym torpeda sunie na przód bynajmniej nie w żółwim tempie. Zapewne na korzyść tego przemawia niewielka liczba stron (bo zaledwie 234), ale duże znaczenie ma także świetnie ukazanie psychiki bezwzględnego, chorego psychicznie mordercy, który wkrada się w życie zwykłej rodziny i zaczyna dyktować swoje warunki. Jednak dla mnie to za mało. Nie zrozumcie mnie źle - całkowicie rozumiem sukces jaki odniosła książka i sama jestem pod jej wrażeniem, jednak chciałabym więcej. Miłośnikom portretów psychologicznych morderców książka na pewno przypadnie do gustu, bo ten motyw jest idealnie dopracowany, ale fani kryminałów z pazurem poczują niedosyt ze względu na minimalna liczbę momentów zaskoczenia i w gruncie rzeczy, banalne zakończenie.
Ocena: 4/6 - [powieść w jednym tomie]
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Feeria!
Już po samym tytule wiedziałam, że bezpiecznie nie będzie :)
OdpowiedzUsuńMimo wytkniętych przez Ciebie mankamentów, mogłabym przeczytać tę książkę. Zainteresowałaś mnie opisami psychologicznymi głównych bohaterów.
Mimo banalnego zakończenia mam ochotę na tę książkę :) Głównie ze względu na bohaterów i ciekawą formę narracji :)
OdpowiedzUsuńMnie również ta książka bardzo się podoba, ale czuje niedosyt. Jest za krótka fabularnie, ale o tym niebawem w mojej recenzji.
OdpowiedzUsuńO widzę, że fajna książka, spodobałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńDla mnie sam portret psychologiczny to chyba też za mało. Ważniejsze, żeby się działo, żeby do końca nie było wiadomo, jakie będzie zakończenie.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, jakoś nie jestem przekonana do tego tytułu ;/
OdpowiedzUsuńW sumie poczytałabym jakiś dobry kryminał. Czemu nie ten :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, po części ta psychologiczna strona zachęca, ale... Zawsze jest jakieś ale. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię takie klimaty w książkach, na pewno kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że opis dosyć intryguje, ale jeśli przeczytam to raczej w dalszej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńJednak sobie ją odpuszczę... :P
OdpowiedzUsuń