Autor: Virginia Cleo Andrews
Tytuł: Mroczny Anioł
Tytuł oryginału: Dark AngelWydawnictwo: Prószyński i S-kaLiczba stron: 480
Nadzieja to jedyne co pozostaje, kiedy świat rzuca pod nogi przeszkody. Wiara w to, że kiedyś wszystko się ułoży i walka o własne szczęście to ciężka droga ku nieznanemu.
" Bo sława i bogactwo, droga Heaven, po pewnym czasie stają się nudne[...]"
Heaven nie wiedziała co czeka ją w rodzinnym domu matki, ale głęboko wierzyła, że jej los w końcu się odwrócił. Pragnęła zaznać rodzinnego ciepła, którego życie tak bardzo jej poskąpiło. Nie podejrzewała, że nowo poznana babcia okaże się dumną i egoistyczna kobietą, bezwzględnie zatopioną we własnym świecie urody i eleganckiego towarzystwa. Jedynym zainteresowanym osobą Heave okazuje się nowy mąż Jillian - Tony. To właśnie on bierze na swoje barki wykształcenie dziewczyny i zapewnienie jej wszystkiego co najlepsze, ale na swoich bezwzględnych warunkach. Rozczarowanie nowo zyskaną rodziną wynagradza Heaven młodszy brat Tony'ego, Troy. Zaskarbia sobie serce dziewczyny i choć ich znajomość nie jest aprobowana, a wręcz zakazana w niewielkiej chatce skrytej wewnątrz labiryntu rodzi się zakazane uczucie.
Heaven to niezwykle barwna postać, która wnosi do fabuły najwięcej emocji. Nigdy nie było jej dane poznać miłości rodzicielskiej, dlatego uparcie dąży do zdobycia przychylności babci, która w żaden sposób nie jest zainteresowana jej osobą. Pozostawiana sama sobie musi radzić sobie z nieprzychylnością rodziny i brakiem uznania wśród dziewcząt w wymarzonej szkole. I choć największym marzeniem dziewczyny jest powtórne połączenie i odnalezienie rodzeństwa, to miłość której tak bardzo jej brakuje zaczyna na nowo otwierać przed nią swoje ramiona. Początkowo miałam na myśli tylko jedno pytanie: Dlaczego Twoja historia tak bardzo mnie intryguje Heaven? Teraz już wiem, to ta determinacja, siła woli i walka sprawiły, że postać bohaterki całkowicie mnie oczarowała.
"Tym razem już bez wątpliwości ani strachu uczepiłam się marzenia..."
Autorka wykreowała świat przepełniony bólem, niepewnością i odrzuceniem, przeplatany delikatną nutą nadziei i subtelnej miłości. Wielowątkowa fabuła nadaje powieści powiewu świeżości i momentów zaskoczenia, bowiem nie sposób przewidzieć w którą stronę się skieruje. Wydawać by się mogło, że taka niepewność łączy się z brakiem spójności, ale to podejście mylne, ponieważ wszystko stanowi niezwykle logiczną całość. Specyficzny styl autorki wyróżnia się ukazaniem brutalności świata i obłudy ludzi, a także arogancji i egoizmu, które królują w świecie bogatych i cenionych. Andrews nie bała się pokazać prawdziwej natury człowieka i w dobitny sposób przekazała jak wygląda życie ludzi, którzy mogą sobie pozwolić na zaspokojenie wszystkich materialnych potrzeb. Początkowo sceptycznie podchodziłam do kreacji bohaterów jako okrutnych egoistów dbających wyłącznie o własne szczęście. Niemal tyranów wykorzystujących swoją pozycję do wzbudzenia strachu i wymuszonego szacunku. Jednak moje zastrzeżenia rozwiały się tak szybko, jak się pojawiły dzięki niezwykle rzeczywistej fabule, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że gdzieś w tym wszystkim musi być ziarno prawdy.
"Mroczny Anioł" to kolejne dzieło autorki, które ujęło mnie za serce. Książka zaskakuje, porusza, wywołuje uśmiech i wyciska łzy. Połączenie subtelności i delikatności z brutalną rzeczywistością całkowicie mnie do siebie przekonało. Podczas czytania czułam się jakby w transie, zatopiłam się w świecie Heaven i kibicowałam jej do samego końca. W książce odnalazłam wszystko: od prawdy o świecie, poprzez brutalność życia, skończywszy na ludzkim wyrafinowaniu. Delikatny, bogaty i chwilami dobitny język sprawił, że całość zamieniła się w mistrzowską formę znajdującą uznanie u każdego czytelnika.
Ocena: 5/6
W serii "Rodzina Casteel":
- "Rodzina Casteel",
- "Mroczny Anioł",
- ???
Szkoda, że to jest część serii, ponieważ wolałabym odrębną powieść, aniżeli zaczynanie kolejnego cyklu, który potem muszę ,,pilnować''.
OdpowiedzUsuńMamy chyba Cyrysiu podobne zdania na temat cyklów.
UsuńJa również zdecydowanie bardziej wolę, gdy dana opowieść nie jest "rozdrabniania", przeciągana do innych tomów. Wolę, gdy wszystko kończy się wraz z ostatnią stroną.
Muszę wreszcie zabrać się za tę serię
OdpowiedzUsuńPróbowałam czytać "Kwiaty na poddaszu" tejże autorki, jednak jakoś nie mogłam przez książek przebrnąć, raczej nie planuję sięgać po kontynuacje, ani po inne serie, niestety nawet "Mrocznego Anioła". Może to po prostu książki nie dla mnie, albo muszę jeszcze po prostu do nich dorosnąć :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;)
Nie zapoznałam się jeszcze z tą serią, ale bardzo mnie zaciekawiłaś kreacją Haeven :)
OdpowiedzUsuńPotrafisz zachęcić, dobry tekst. Jeśli będę miała okazję to z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie "Kwiaty na poddaszu" autorki i to od nich chciałabym zacząć przygodę z jej dziełami, jeśli będzie owocna to pewnie sięgnę i po tą serię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia ani z autorką, więc nawet z pierwszą częścią tej serii. Nie mam jednak ochoty na czytanie o "przepełnionym bólem świecie", gdy za oknem taka piękna pogoda. :)
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana pierwszą częścią i już z niecierpliwością czekam, aby "Mroczny Anioł" pojawił się w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńMuszę się wreszcie wziąć za tą autorkę.
OdpowiedzUsuńczytałam tej kobiety "Kwiaty na poddaszu" i zachodziłam w głowę jakim cudem okrzyknięto je bestsellerem :D
OdpowiedzUsuńnie wiem, na razie jakoś nie, ale kto wie co będzie w przyszłości :)
nic jeszcze tej autorki nie czytałam. Muszę sobie zapisać, aby spróbować:)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze tej autorki, ale muszę w końcu spróbować
OdpowiedzUsuń