czwartek, 27 listopada 2014

"O samobójstwie nie może być mowy."

Autor: Agata Christie
Tytuł: Morderstwo na plebanii
Tytuł oryginału: Murder at the vicarage
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 271

Kiedy ciało pułkownika Protheore zostaje odnalezione na plebani i to przez samego proboszcza ludzie zaczynają wysnuwać nieoczekiwane teorie. Pułkownik był osobą niezwykle trudną w relacjach, bezduszną i bezwzględną a motyw prowadzący do zabójstwa miał niemal każdy. Do odszukania winnego na nogi zostaje postawiona cała policja, jednak na nic ich próby, kiedy każdy myśli, że wie najlepiej. Na całe szczęście do poszukiwań dołącza panna Marple, która doskonale wie jak po mistrzowsku wyciągnąć prawdę od kłamcy i ciągle jest o krok przed policją. Kto odkryje mordercę pierwszy? I w takim razie kim on jest?

"Młodzi myślą, że starzy są głupi, ale starzy wiedzą, że młodzi są głupi."
Kryminał jest trudnym gatunkiem literackim. Musi nie tylko wzbudzać ciekawość, stopniować akcję, ale i szokować w najmniej spodziewanym momencie. Agatha Christie jest mistrzynią w każdym wymienionym punkcie. Niezawodnie szokuje swoją precyzją i dbałością o szczegóły, które przesądzają wynik akcji. Zapraszając do malowniczego, brytyjskiego miasteczka Saint Mary Meade autorka otwiera po kolei drzwi domów głównych bohaterów, ukazując tym samym targające nimi emocje. Wśród typowej społeczności żyje pułkownik Protheroe, który już taki typowy nie jest. Brak manier, wąskie horyzonty i bezwzględność dają się we znaki wszystkim mieszkańcom miasteczka. A kiedy już sam pastor - narrator powieści - oznajmia, że ten kto pozbawi pułkownika życia, wyświadczy światu przysługę, postać pułkownika zaczyna wzbudzać podobne emocje także w czytelniku. Jednak kiedy zło wkrada się do spokojnego miasteczka, wszyscy nagle milkną i chociaż mają wiele do powiedzenia, są to tak naprawdę puste słowa, w których na próżno szukać sensu.

"Mordersto na plebanii" okazało się dla mnie nowym wyzwaniem z twórczością autorki. Dopiero przy tej książce mogłam poznać legendarną detektyw - Pannę Marple. Trochę się obawiałam, czy dorówna sprytowi nieocenionemu Herkulesowi Poirot, ale moje obawy okazały się nie na miejscu. Czyżbym wątpiła w panią Christie? Nie mam najmniejszego pojęcia, w jaki sposób kreowała ona swoich bohaterów, ale jestem jej ogromnie wdzięczna za powołanie na świat tak znakomitych postaci. Panna Marple rozwiązywała swoją zagadkę w sposób tak oczywisty, że nie mogłam powstrzymać wychodzącego mi na usta uśmiechu niedowierzania. Główkując nad kolejną poszlaką zapominałam, że przecież towarzyszę fantastycznej pannie detektyw, która kpi sobie ze stojących przed nią wyzwań. A gdyby śmiałość i niezachwiana precyzja okazały się nie tak ważne, Marple nadrabia wszystko osobowością o specyficznym charakterze, którego jednak nie sposób nie polubić.

"O ileż przyjemniej jest być czyimś potajemnym i rozkosznym grzechem, aniżeli zdobyczą, którą ktoś się szczyci!"
Nowa seria "klasyka kryminału" wypuszczona przez Wydawnictwo Dolnośląskie urzeka niepozornym wyglądem. Książki mniejszych rozmiarów i minimalistyczne, choć mimo wszystko przyciągające oko okładki w połączeniu z twórczością autorki stanowią idealną całość. Kiedy sięgam po powieści Christie właśnie to w tym wszystkim zaskakuje mnie najbardziej - niepozornie wizualnie książki niosą ze sobą ogromne, wewnętrzne pokłady fantastycznej zabawy. "Morderstwo na plebanii" to kolejny dowód na to, że w książkach autorki nic nie jest tym na co wygląda, a każdy, choćby najmniejszy ruch ma jakieś znaczenie. Wielkie tajemnice, zagadki i niespodzianki zapraszają do swojego świata, by wraz z nimi wybrać się na poszukiwanie podejrzanego. Zapewniam Was, na pewno nie będziecie tego żałować!

Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

11 komentarzy:

  1. Ciągle sobie obiecuję, że niebawem wezmę się za twórczość tej autorki, ale jakoś nie mogę się zmobilizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tą autorkę, więc kiedyś na pewno przeczytam tą pozycję :) [ Szept Myśli ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Christie nadal przede mną, aż wstyd ;) Jeszcze chyba nie trafiłam na krytyczną recenzję jej książek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi intrygująco, aż wstyd, że za sobą mam tylko jedną książkę autorki. Muszę to jak najszybciej zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę przeczytać! :D
    Małe cudeńko - pierwsza zagadka Marple!
    Oglądałam ekranizację (wiem, głupia ja, nie powinnam tego robić przed lekturą), ale naprawdę jest dobra! Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się zabrać za tworczość tej pisarki. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pory przeczytałam jedynie "I nie było już nikogo" Christie - nie ukrywam, że ten kryminał nie zachwycił mnie. Jednak nie poddaję się i wierzę, że jeszcze kiedyś autorka podbije moje serce. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z chęcią przyjrzałabym się tej książce bliżej ;>

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezastąpiona Christie :) Musze przyznać, że panny Marple jeszcze nie znam, ale zarezerwowałam już sobie "Mężczyznę w brązowym garniturze", gdzie się pojawia pierwszy raz (akurat wymyśliłam sobie czytać te kryminały w kolejności wydania) i mam zamiar ją polubić tak bardzo jak resztę detektywów stworzonych przez autorkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja ta Agatha Christie... często się spotykam z recenzjami jej książek, w końcu sama będę musiała zapoznać się z jej twórczością ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kryminały i ja nie trzymamy się razem. Jeśli jednak zdecyduję się kiedyś sięgnąć po ten gatunek, to z pewnością pomyślę o tej autorce. :)

    OdpowiedzUsuń