niedziela, 1 lutego 2015

"Córki marionetek" Maria Ernestam

Autor: Maria Ernestam
Tytuł: Córki marionetek
Tytuł oryginału: Marionetternas dottrar
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 432

Wielokrotnie opisy książek sprawiały, że podążałam zupełnie innym torem. Gubiłam się i odnajdywałam inną historię, niż ta zapowiadana. Tym razem opis z okładki głosił: "literacki majstersztyk" - a ja, świeżo po lekturze, nie mogę się z nim nie zgodzić.

Pewnego letniego popołudnia Mariana dokonuje mrożącego krew w żyłach odkrycia - na karuzeli, do jednego z drewnianych koni przywiązano jej ojca. Śmiertelnie postrzelonego. Wiele lat później, dorosła już Mariana wciąż nie potrafi zapomnieć widoku zakrwawionej koszuli ojca i jego martwych oczu. Z wielką pasją i oddaniem prowadzi sklep z zabawkami, który jest w rodzinie od pokoleń, podobnie jak karuzela, ta sama która trzydzieści lat temu była świadkiem tragicznych wydarzeń. Jednak pozornie spokojne życie kobiety przerywa pojawienie się w miasteczku Amnona Goldsteina - Amerykanina, który szybko zjednuje sobie mieszkańców i wypytuje o przeszłość.

"Pomoc jest pomocą tylko w tedy, gdy jest chciana."

Mariana wiedzie spokojne życie, przeplatane monotonią dni. Prowadzi sklep z zabawkami, w którym można znaleźć wszystko - od książek po zabytkowe marionetki. W wiosenne i letnie dni ku uciesze mieszkańców budzi także do życia starą karuzelę. Mariana okazała się główną bohaterką - a także i narratorką - która bardzo szybko potrafi sobie zjednać sympatię każdego, zarówno mieszkańców miasteczka jak i samego czytelnika. Jest bardzo złożoną postacią, wciąż nie potrafi zapomnieć tragedii, ale radzi sobie z tym jak może. Ma u boku dwie siostry - Elenę i Karolinę, a wszystkie trzy różnią się od siebie całkowicie, jednocześnie jakby się uzupełniając. Siostrzana miłość wręcz przepełnia tą książkę w subtelny, ale i dosadny sposób. Nie wiem jakich czarów użyła autorka, ale zaczarowała swoich bohaterów zmieniając ich płaskie pierwowzory w bogate emocjonalnie i wielowymiarowe postacie. Całość wzbogaciła cudownym, przeszywającym klimatem wypełnionym opowiadanymi przez Marainę bajkami.

Książka osadzona jest w ramach thrillera psychologicznego z naciskiem na psychologię, a z umniejszeniem thrillera. W powietrzu wisi wyczuwalne napięcie, ale w samej fabule pojawiło się niewiele zaskakujących momentów. Jednak kiedy miały już one swoje miejsce, wyjaśnianie ich stawało się dla mnie priorytetem. Spokojne życie Mariany kontrastuje z licznymi wydarzeniami - są podrzucone zwierzęce odpadki i niewyjaśnione wypadki, ale tak naprawdę to temat fabuły ma tutaj kluczowe znaczenie. Krąży wokół miasteczkowej mentalności, zarówno tej współczesnej, jak i przeszłej, która musi zmierzyć się z demonami przeszłości. Zdradzając prawdziwy temat książki prawdopodobnie popełniłabym spojlerowe samobójstwo, bo właśnie ten stan niewiedzy trzyma w napięciu, dlatego nie wspomnę, że w towarzystwie znalazły się wzruszenie, smutek, strach i dreszcz przerażenia zmieszany z jednym wielkim niedowierzaniem. Nawet mnie nie proście. Koniecznie na własnej skórze przekonajcie się gdzie tkwi sekret doskonałości tej lektury i jak daleko może sięgać ludzka podłość.

"Że nic nigdy nie ma końca. Że śnieg na wiosnę topnieje i kapie z drzewa. I tak co roku. To obietnica, która zawsze się spełnia, i w niej jest odpowiedź, dlaczego mimo smutków, zawodów i marnych prób rozwiązania kolejnej zagadki, pomimo wszystkich nieudanych rzutów kością, mamy siłę iść dalej."

Maria Ernestam powołała do życia wyjątkowych bohaterów, opracowała wzbudzającą podziw fabułę i dotknęła tematu, który jest jak muzyka ciszy - subtelny, a jednocześnie mający moc burzenia murów. Nie jestem pewna czy po lekturze tej książki jestem bardziej zachwycona, czy wstrząśnięta. To lektura, której zadaniem jest poruszyć do głębi, wzbudzić niekłamany zachwyt i wycisnąć z oczu łzy. Wszystkie te emocje towarzyszyły mi podczas lektury i jeszcze długi czas po jej skończeniu. "Córki marionetek" to książka, o której nie chce się zapominać. I nie powinno, zważywszy na fakt, że inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.

Ocena: 5/6

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

27 komentarzy:

  1. Książka raczej mnie do siebie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. słyszałam o niej dużo dobrego, więc może się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę dobra książka, więc na pewno posypie się jeszcze wiele pozytywnych opinii ;)

      Usuń
  3. Na początku myślałam, patrząc na okładkę, że będzie to jakieś fantasy... A tu zaskoczenie i to bardzo pozytywne. Więc mam nadzieję, że przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie okładka może mylić, ale jak dla mnie jest strasznie klimatyczna i idealnie pasuje do treści ;)

      Usuń
  4. Masz rację opis książki czasem potrafi zmylić. Powyższym utworem mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z ogromną chęcią przeczytam :) lubię thrillery psychologiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również :)
      Nie ma to jak trochę odkryć ludzkich zakamarków duszy :)

      Usuń
  6. Boję się klaunów i marionetek;) Ale książkę z ogromną chęcią bym przeczytała :) Tylko odkładając książkę kładłabym ją okładką do dołu, bo ta lalka jest straszna brrrr :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właściwie też przerażają klauni i marionetki, ale tutaj nie ma takich strachów ;)

      Usuń
  7. Książkę mam, ale jeszcze jej nie czytałam, lecz zamierzam, dlatego cieszę się, że tak pozytywnie ją oceniasz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Ci się spodoba, znając już trochę Twój czytelniczy gust. Ma mocny końcowy wydźwięk, zdecydowanie przemawiający do czytelnika.

      Usuń
  8. Mam coraz większą ochotę na tę powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam książki z rozbudowanym wątkiem psychologicznym - nabierają one wtedy takiej... głębi. ;) Ciekawa jestem tego "prawdziwego tematu książki". Czy i ze mnie wycisnęłaby łzy? :D Muszę się przekonać na własnej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi całkiem nieźle, więc muszę zapisać sobie tytuł. Mam nadzieję, że natknę się na tę książkę w księgarni albo bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba jednak to nie do końca majstersztyk, bo takowe zasługują na najwyższą ocenę. Niemniej zaintrygowałaś mnie - zapisuję sobie ten tytuł. Może kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie mnie zachęciłaś! Kiedy wygrzebię się z moich zbiorów to z pewnością sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystko mnie zachęca do tej powieści :) Połączenie spokojnego, żeby nie powiedzieć monotonnego życia bohaterki z niespodziewanymi zdarzeniami, rozbudowana psychologia bohaterów i oparcie na faktach. Nic tylko czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie jest to książka dla mnie - już sam opis fabuły do mnie przemawia, a skoro jest dobrze napisana, to po prostu nie mogę się nie skusić. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka jest bardzo, bardzo intrygująca. Na pewno gdybym ją zobaczyła nie wahałabym się przed zakupem i cieszę się, wnioskując po przeczytaniu Twojej recenzji, że to byłby świetny wybór :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę się doczekać, aż sama ją przeczytam. Oczekuję na kawa łwybornej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie, że trafiają się pozycje, których okładkowy opis zgadza się z treścią. Coraz częściej mam wrażenie, że piszą je ludzie, którzy nawet nie czytali danej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wczoraj czytałam mniej entuzjastyczną recenzję tej książki. Jestem jej coraz bardziej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  19. To książka jak najbardziej w moim klimacie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaintrygowała mnie ta książka w księgarni, po Twojej recenzji tym bardziej się na nią skuszę i dopiszę do swojej listy must have :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Temat bardzo ciekawy, ale co tu dużo mówić - mam słabość do książek tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie mogę się doczekać lektury, muszę koniecznie zdobyć tę książkę.

    OdpowiedzUsuń