środa, 4 lutego 2015

Virginia Cleo Andrews - dobra czy zła?

Virginia Cleo Andrews - ur. 6 czerwca 1923, zm. 19 grudnia 1986 – amerykańska pisarka bestsellerowych sag rodzinnych. Andrews napisała ponad 20 bestsellerowych serii. Olbrzymia popularność pisarki sprawiła że po jej śmierci spadkobiercy zatrudnili pisarza, Andrew Neidermana, by ukończył niezamknięte przez autorkę serie. Znana z serii "Kwiaty na poddaszu" oraz sagi "Rodzina Casteel" o trudach życia szybko mnie oczarowała. Dlaczego?
 
1. Kreacja bohaterów:
Według mnie nikt nie potrafi wykreować swoich książkowych bohaterów tak, jak zrobiła to Andrews. Nie mam najmniejszego pojęcia czy był to pierwotny zamysł, czy po prostu naturalne posunięcie, ale autorka w kreacji swoich bohaterów nie pozostawiała miejsca na niedopracowanie. Każda postać, niezależnie od tego czy główna, czy może poboczna wykreowana jest w każdej książce od początku do końca. Dosłownie, bo znamy ich pochodzenie, życie, rodzinną historię a później obserwujemy ich poczynania w fabule, a kiedy już nie da się z nich wykrzesać ani grama pożyteczności, Andrews po prostu swoich bohaterów eliminuje z gry.

2. Rodzinne koligacje: 
Sagi rodzinne staram się omijać szerokim łukiem, bo nudzą mnie niemiłosiernie. Nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego sięgnęłam po "Kwiaty na poddaszu". Miałam świadomość, że to kompletnie nie moja bajka. Ale już po kilku rozdziałach wpadłam po uszy. Andrews rewelacyjnie nakreśla powiązania rodzinne, ich zawiłe historie i skomplikowane relacje. Tasiemcowata historia rodzinna wciąga na całego, bo skrywane sekrety odkrywane są warstwa po warstwie.

3. Dobry, zły i najgorszy:
Nie ma takiej postaci, która w książkach autorki byłaby neutralna. Andrews swoich bohaterów wyposażała w najrozmaitsze cechy charakteru, które na różne sposoby wpływają na czytelnika. Albo się ich lubi, albo się ich nienawidzi. Czasami wiele sprzecznych emocji kumuluje się w stosunku do tego samego bohatera. Każdy, dosłownie każdy bohater, bo nawet pies w jednej z części "Kwiatów na poddaszu" zwracał moją uwagę i chorą ciekawość zmuszającą do śledzenie przemian bohaterów.

4. Feeria emocji:
Buzujące emocje to chyba największy atut książek Andrews. Czytałam niemal wszystkie jej książki i za każdym razem nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że czuję dokładnie to samo co bohaterowie.  W jej książkach nie rzadko jest wiele skrywanej nienawiści, wrogości, zemsty i chęci uwolnienia się od własnej przeszłości, a to wszystko możliwie jak najbardziej obnażone przed czytelnikiem, żeby śmiało mógł sam trochę pozłościć się na świat.

5. Temat:
Okej, zgadzam się, że temat "Kwiatów na poddaszu" budzi kontrowersje. Na początku sama broniłam się przed książką rękami i nogami. Ale (tak, przyznaję się) ostatecznie przekonała mnie okładka. I bardzo się cieszę, że tak się to potoczyło. Spójrzcie, na przykład "Rodzina Casteel" nie budzi już tylu kontrowersji a również jest dobrą sagą. Dlaczego? Bo tematy, po które sięgała autorka są z pogranicza tabu. O nich się nie mówi, ale każdy wie, że gdzieś na świecie podobne problemy są. Może nie tak drastyczne, ale co innego otwiera oczy jak nie mocna fabuła?

6. Pasja:
Mało jest książek, które zarażają miłością do czegoś więcej poza czytaniem. Po przeczytaniu "Kwiatów na poddaszu" zaczęłam się interesować, ba, nawet ogromnie polubiłam balet. Główna bohaterka marzy o sławie baleriny i w książce wiele jest sytuacji zwiazanych z baletem, a sceny ukazane są z taką pasją i zaangażowaniem, ukazują taką miłość bohaterki do tego co robi, że i ja zapragnęłam poznać trochę ten zupełnie mi nieznany świat. Jak to możliwe, że książka popycha dalej, poza schemat? Jeśli się chce, można wszystko.

7. Oddanie:
W książkach Andrews jest wszystko co dla mnie ważne - mocna, budząca zainteresowanie fabuła, lekki i pięknie wystylizowany język, fantastycznie wykreowani bohaterzy. Ale jest jeszcze coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać - wielkie oddanie autorki. W jej lekturach czuć zaangażowanie i miłość, które przelewała na strony swoich książek. A to zaowocowało spójną i kompletną całością.

Dobra czy zła? Dobra.

Virginia C. Andrews:
Kwiaty na poddaszu + Płatki na wietrze + A jeśli ciernie + Kto wiatr sieje + Ogród cieni
Rodzina Casteel + Mroczny Anioł + Upadłe serca + Bramy raju
Ruby + Perła we mgle + Cały ten blichtr
W rękach losu + Sekrety poranka + Dziecko grzechu + Nocne szepty + Czarna godzina
Na imię mi Rain + Uderzenie gromu + W oku cyklonu + W blasku tęczy
Melody
Moja słodka Audrina

17 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki Virginii Cleo Andrews - jestem w połowie poznawania dwóch serii "Kwiaty na poddaszu" i "Rodzina Casteel"

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię całą serię książek "Kwiaty na poddaszu" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po "Kwiaty na poddaszu" sięgam już chyba od roku. Zdecydowanie muszę je w końcu przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja spotkałam się z opinią, że tylko pierwsze tomy jej książek są takie dobre, a reszta już znacząco obniża poziom, co trochę mnie zniechęciło do zapoznania się z jej twórczością :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja niestety nie mogę się wypowiedzieć. Nie czytałam nic autorstwa pani Andrews ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O książkach tej autorki słyszałam sporo dobrego. Chętnie kiedyś przetestuję jej twórczość ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo polubiłam Rain,ale Kwiaty... były moją pierwszą książką tej autorki i zgadzam się, że jej sagi mają w sobie to coś, co przyciąga i nie pozwala odejść do ostatniej strony:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co za ciekawy post! Jestem pod wrażeniem! Czytałam książkę tej autorki i muszę powiedzieć, że z pewnością była inna od wszystkich i bardzo mi sie to podobało. Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, choć mam świadomość tego, że nia każdemu jej dzieła sie spodobają. Nadrobię kiedyś jej pozostały dorobek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę poznać tę serię. Od dawna za mną ''chodzi''.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka zgrabna recenzja:) Na pewno przeczytam, bo to ciągle popularna książka. Moja mama przeczytałam trzy tomy, tylko tyle na razie mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cykl wciąż przede mną liczę na interesującą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chcę poznać tę serię! Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno u Ciebie nie byłam, za co od razu przepraszam. Wchodzę, patrzę, a tu takie zmiany i do tego post, który rozwiał moje wątpliwości co do autorki. Fajne podsumowanie, już wiem że czytać Kwiaty na poddaszu, które ostatnio dostałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja koleżanka bardzo polecała mi te książki, ale nie mogę się do nich przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na początku bardzo chciałam poznać tę serię i ucieszyłam się jak pojawiło się wznowienie, ale później czytałam recenzje, których autorzy narzekali na kolejne części, zarzucając im przekombinowanie i małą wiarygodność. I trochę zniechęciłam się do twórczości Andrews. Teraz jednak myślę, że przynajmniej spróbuję poznać jej książki, a nuż jednak mnie będą się podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety, nic jeszcze tej autorki nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaczęłam kiedyś czytać "Kwiaty na poddaszu", ale później dowiedziałam się o pewnym wątku pomiędzy rodzeństwem i rzuciłam ją. Pewnych rzeczy po prostu nie akceptuję w książkach ;)

    OdpowiedzUsuń