Autor: Kody Keplinger
Tytuł: DUFF. Ta brzydka i gruba
Tytuł oryginału: The Duff: (Designated Ugly Fat Friend)
Wydawnictwo: Mira
Liczba stron: 336
Książki dla młodzieży co raz częściej podążają tymi samymi utartymi schematami. Nie chodzi o to, że są złe, ale czasami miło sięgnąć po coś nowego. Książka Keplinger przywodziła mi na myśl świeżą historię na bazie schematycznej opowieści, dlatego stwierdziłam, że warto zaryzykować.
Siedemnastoletnia Bianca niczym nie wyróżnia się z grona typowych nastolatek. Ma przy sobie lojalne, aczkolwiek nie do końca całkowicie mądre grono przyjaciół, zna się na ludziach i potrafi ocenić sytuację jak mało kto. Szczególnie Wesley, szkolny przystojniak i podrywacz nie z tej ziemi doprowadza ją do szału. Na domiar złego uważa ją za DUFF! Jednak Bianca nie byłaby sobą, gdyby nie żywiła pewnej dozy sympatii do Wesleya, który z czasem okazuje się zupełnie inną osobą niż ta, za którą uważają go wszyscy w szkole.
"Zostaw mnie w spokoju do diabła. Dość już mi nadokuczałeś."
Bianca jest fantastyczną główną bohaterką i narratorką. Uwielbiam bohaterów, którzy nie szczędzą nikomu sarkazmu, mają cięty język, potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji, zawsze wpadają w kłopoty i posiadają tylko sobie zrozumiałe poczucie humoru - a taka jest właśnie główna bohaterka. Bianca prowadzi czytelnika przez swoją opowieść bardzo sprawnie, nie zagłębia się w niepotrzebne historie, a w zamian przedstawia liczne grono swoich znajomych u których dopatrzeć się można wszelakich cech charakteru. Pojawia się również znienawidzony Wes, który - jak uważa dziewczyna - swoją drogą jest całkiem niczego sobie i pozwala jej spojrzeć na świat z męskiego punktu widzenia. Wielu bohaterów, wiele sytuacji a jednak odkrywanie ich sekretów i tajemnic nie może się nudzić.
Historia zaczyna się dokładnie tak, jak wszystkie inne - grono przyjaciół, z którego tylko jedno z nich jest widocznym odmieńcem, dobra zabawa i wielka wtopa. Ale im dalej podążałam za akcją, tym mniej dostrzegałam tych utartych schematów. Zgoda, główna bohaterka - jak wiele jej podobnych - uważa się za dziewczynę o nieszczególnej urodzie, ale ma to swoje uzasadnienie. W dodatku fabuła rozwija się na jej korzyść a sama Bianca zdaje sobie sprawę z tego jak potoczyły się jej losy. Drugą odskocznią od schematów jest szkolny przystojniak, który owszem - ma swoje problemy, jest fantastyczny i każda dziewczyna w szkole marzy by mieć go na wyłączność - ale jednak Wes angażuje się w całkowicie skomplikowaną znajomość z główną bohaterką i pomaga jej zrzucić łatkę DUFF - Designated Ugly Fat Friend - tej brzydkiej i grubej koleżanki z drugiej ligi stanowiącej tło dla ładniejszych koleżanek. To czy Bianca rzeczywiście podlega pod miano DUFF jest kwestią sporną, ale obydwoje tak bardzo angażują się w całe przedsięwzięcie, że zapominają zastanowić się nad jego sensem. Tak właśnie na bazie utartych schematów zaistniała podobna do wielu a jednak zupełnie inna opowieść z dużą dawką dobrego humoru i uwielbianym przeze mnie sarkazmem.
"-Powiedz jej, jak świetnie wygląda.
-Jesteś superlaska.
-Widzisz? Jesteś superlaską."
Nie ma lepszej książki na chwilę relaksu z domieszką dobrej zabawy jak "Duff". Kody Keplinger dostarczyła mi wieczór pełen niezapomnianej zabawy, więc z pełną odpowiedzialnością piszę - "Duff" to doskonały czasoumilacz. Pamiętajcie jednak, że to typowa młodzieżówka - z lekkim stylem, szybką akcją i zabawnymi dialogami. Nie doszukujcie się w opowieści drugiego dna, pozwólcie jej po prostu być sobą.
Ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Mira.
Czytałam już opinię na temat tej książki, że jest warta uwagi, więc chętnie zapoznam się z jej treścią.
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz, że tak szybko czytasz książki?!
OdpowiedzUsuńCo do Duff nie byłam początkowo przekonana, ale mam wrażenie, że to rzeczywiście dobra pozycja na takie odmóżdżenie. Chętnie przeczytam ^^
Dwa słowa: zarywam noce ;d
UsuńWidzę, że książka przypadła ci do gustu :) Cieszy mnie to bardzo, gdyż ja także jestem zadowolona z tej lektury.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł na książkę, jej lekkość a także kreacja głównej bohaterki. Chciałabym się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie doszukiwałabym się czegoś, czego nie ma. Jeśli będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńFilmowa Bianca jest świetna ze swoim poczuciem humoru, ale nie wiem, czy sięgnę po książkowy pierwowzór. Jakoś nie czuje potrzeby, przynajmniej na razie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce!
OdpowiedzUsuńJak poczuję potrzebę relaksu - chętnie po nią sięgnę!
Bardzo jestem ciekawa tej książki. Na film zamierzam się wybrać do kina :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się jeszcze nad tą pozycją, niby w moich klimatach, ale nie jestem do niej jeszcze przekonana.
OdpowiedzUsuńMam wielką, wielką ochotę na przeczytanie tej książki i mam nadzieję, że niedługo dorwę ją w swoje łapki. Twoja recenzja tylko upewniła mnie w tym, że muszę przeczytać "The Duff" :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej żałuje, że nie wybrałam jej do recenzji :)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie pałam miłością do młodzieżówek, ale w ramach przeczytania czegoś na odstresowanie - będę pamiętać :) Jedyne, co mi się nie podoba to okładka, która zwiastuje film, nie książkę. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuńNa film idę na pewno, bo ta książka kojarzy mi sie ze scenariuszem do takiego młodzieżowego filmu, czuję, że już znam zakończenie, ale i tak zobaczę! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Musze przyznać,że mam wielką ochotę przeczytać tą książkę :)
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się bardzo ciekawa, uwielbiam takie historie :))
Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
happy1forever.blogspot.com
Niedawno ją zamówiłam i z wielką niecierpliwością czekam aż przyjdzie :) Jestem jej strasznie ciekawa. Zapowiada się na prawdę interesująco.
OdpowiedzUsuńCzytałam już pozytywną recenzję u Cyrysi i powoli zaczyna mnie coraz bardziej interesować ta książka ;>
OdpowiedzUsuńJa się obecnie czuję takim DUFF, bo wokół mnie same zdechlaki. Myślę, że to fajna pozycja dla młodzieży:)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem - jakoś nie przepadam za typowymi młodzieżówkami. Chociaż może ta będzie inna, skoro Tobie się spodobała... Może jako propozycja na lato?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
magdalenawkrainieczarow.blogspot.com
Czytałam teraz dwie książki dla młodzieży - teraz potrzebuję innych gatunków; ale kiedyś jak najadzie mnie ochota to może sięgnę po "DUFF..." :)
OdpowiedzUsuńMimo właśnie tego schematu, o którym piszesz- ja uwielbiam takie książki. Przy niczym tak nie odpoczywam, jak przy lekkiej, zabawnej powieści. Jeśli na nią trafię to z pewnością kupię. :)
OdpowiedzUsuńOj nie, książka zdecydowanie nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńChyba jednak się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńFilm juz oglądałam, bardzo sympatyczny, fajnie, że nie oklepani aktorzy :) A książka najwyraźniej przede mną! :)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się super - będę na nią polować, a póki co wybieram się 17 do kina zobaczyć jak wygląda filmowy duff. :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię przeczytać takie lekkie książki które można przeczytać w jeden wieczór. Z chęcią ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę :D
Oglądałam film, sympatyczny, ale bez szału... Chyba jednak sięgnę po książkę, po tej recenzji :D
OdpowiedzUsuńMiałam się za nią zabrać, ale coś mnie powstrzymywało . Może dzięki twojej recenzji w końcu przeczytam . ;) http://recenzje-z-nibylandii.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMi ta książka akurat nie przypadła do gustu. Głównie przez główną bohaterkę i Wesa...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG