środa, 17 czerwca 2015

Premierowo: "Ezotero. Córka wiatru" Agnieszka Tomczyszyn

"Ezotero. Córka wiatru"

24 komentarze:

  1. Nie skusiłam się na tę książkę, bowiem mam za dużo zaległości. Może kiedyś ją przeczytam, gdy będę miała więcej wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem entuzjastką melancholijnych historii, więc raczej daruję sobie tę powieść, chociaż też uważam, że nie trzeba się bać debiutantów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowałaś mnie :) Może sama się przekonam, czy książka jest dla mnie...

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja myślę, że mogłabym zaryzykować i po nią sięgnąć, bo gwiazdy to ja uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem z natury osobą skłonną do melancholii dlatego tez myslę, że książka akurat mi powinna się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może na jakiś leniwy wieczór.. Tak, mogłabym się skusic :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanowię się :)
    Bo z jednej strony to przecież debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że by mi się spodobała :) Rozejrzę się za nią jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zainteresowałaś mnie tą książką. Uwielbiam czytać wspaniałe opisy, więc podejrzewam, że ta powieść byłaby zdecydowanie dla mnie.
    Po za tym wątek kryminalny i fantastyczny wydają się świetne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi książka zupełnie się nie spodobała, ale także mam nadzieję na następną powieść Autorki, która będzie jeszcze lepsza :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. To prawda, okładka jest niezwykle kusząca. Sama jednak nie wiem czy opisy i melancholia, o której piszesz, sprawdziłyby się na mnie. Może się przekonam, może nie - okaże się! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama nie wiem, czy by mi się ta książka spodobała, ale może warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, to nie dla mnie, wolę bardziej emocjonalne książki, zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami robię sobie przerwę od takich szybkich lektur i stawiam na melancholijne, wolne i nostalgiczne. Dlatego będę jej szukać :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten wątek kryminalny mnie ciekawi. Fantastyczny mniej, więc mnie akurat nie zmartwiłoby to, że jest słabo rozwinięty.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, że książka łączy w sobie różne gatunki, bo dzięki temu zyskuje na oryginalności. Nie jestem jednak pewna, czy ta melancholijność do mnie przemówi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Żałuję, że po wyjściu na jaw całego sekretu autorka nie skupiła się bardziej na tym, bo wtedy książka mogłaby być jeszcze ciekawsza :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie w takim razie nie przekona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Widziałam ją w empiku ,ale nie kupiłam,bo na przecenie akurat się nie znajdowała...Ale bardzo mnie nią zaintrygowałaś.Lubię melancholijne historie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety, ja nieco zawiodłam się tą książką. Nie chodzi tu nawet o tę melancholię, bo opisy rzeczywiście były urocze, ale momentami po prostu się nudziłam. Miałam wrażenie, że sporo spraw zostało omówionych "po łebkach", a wzamian nie dostaliśmy nic.

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam melancholijne powieści! Muszę się zaopatrzyć!

    OdpowiedzUsuń
  22. O nie, zdecydowanie nie mój typ powieści. Bym się zanudziła chyba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmmm. Okładka ładna, chociaż typografia tytułu niezbyt do mnie przemawia. Opis nie zapowiadał się zbyt ciekawie, ale wiadomość o tym, że jest tu też trochę kryminału i fantasy zdecydowanie mnie rozbudziła. A potem okazało się, że wątek magii jest okrojony...ale za to świetny ten kryminalny, na dodatek jeszcze to dość melancholijna powieść. Co robić? Jak żyć, panie premierze, jak żyć? Chyba po prostu kiedyś przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  24. Dawno nie przeczytałam tak dobrej książki i skłaniającej do myślenia. Jeśli lubicie czytać, to to jest cos , co na pewno nie jest płytkie i zdecydowanie nie odłożycie zaczętej książki, dopóki jej nie skończycie. A zakończenie zapiera dech i długo nie daje o sobie zapomnieć. Mam nadzieję, że zakończenie pozwala na otwarcie nowej części, na co liczę. A polskich autorów-do tego tak zdolnych- należy zauważać, żeby kiedyś nie było nam wstyd, że przeoczyliśmy debiut wybitnego pisarza :) Pozdrawiam i aż wam zazdroszczę, że macie tę fascynująca ucztę czytelniczą jeszcze przed sobą. Naprawdę warto.

    OdpowiedzUsuń