środa, 2 grudnia 2015

Premierowo: "Małe wielkie odkrycia" Steven Johnson

"Małe wielkie odkrycia" Steven Johnson, Tyt. oryg. How We Got To Now, Wyd. SQN, Str. 285
PREMIERA: 2 grudnia 2015r.

W pędzie życia nie zauważamy oczywistości, które nas otaczają. To co mamy ewoluuje wraz z nami, jednak powstało dawien dawno, wraz z pierwszymi krokami naszych przodków. Cywilizacja wciąż postępuje na przód, uparcie idzie przed siebie dążąc do wyznaczonych, coraz to nowszych celów. Dlaczego zapominamy o tym co było na początku, a śledzimy jedynie rozwój nowości?

"Czas stał się teraz walutą; nie mija, ale jest wykorzystywany.

Stevem Johnson rozwikłał nurtujące nas pytania poprzez swoje najnowsze dzieło. Ukazał cuda technologii, które ułatwiają życie społeczności na całym świecie prezentując niewidzialne gołym okiem pomysły, z których narodziły się wszelkie odkrycia. Od czego się zaczęło? Od idei, która pobudziła do działania. Najpierw powstała drobnostka, jak choćby szkło, które służyło jako ozdoba, by z czasem przekształcić się w ułatwiające oglądanie świata okulary. Tak właśnie prezentuje się książka Johnsona: pozwala śledzić drogę jednej rzeczy, która wraz z postępem cywilizacji ewoluuje i zdobywa rangę tej, bez której nie możemy się obejść. Dziś otacza nas najróżniejsza technologia, która wciąż pnie się w górę i zdobywa co raz to nowsze dziedziny. Podobno potrzeba matką wynalazków, czyż nie? Jednak co tak naprawdę jest w naszym życiu potrzebne, a co zupełnie zbędne? Każdy z nas ma własne priorytety, których ustawienie w całkowicie obiektywnym rankingu potrzeb jest niezwykłym wyzwaniem.

Nie tylko piszemy naszą historię. My ją tworzymy. W dosłownym tego słowa znaczeniu. Krok po kroku wprowadzamy do naszego świata urządzenia, dzięki którym ułatwiamy sobie codzienność. Jednak jest coś, o czym w pędzie ku nowemu zapominamy. Bez ziarna nic nie wskóramy. Dlatego autor cofa się do przeszłości i w swojej książce przedstawia to co najważniejsze - szkło, zimno, dźwięk, czystość, czas i światło. Ewolucja wszystkich tych rzeczy spotkała się z wieloma niepowodzeniami, które jednocześnie umocniły je w swojej decyzji o tym, by uparcie dążyć na przód. Historia opisywana przez autora to jednolity tekst przepikowany obrazami, gdzie liczne ciekawostki i zaskakujące fakty wzbudzają w czytelniku szok i przyjemną chęć poznania co raz to nowszych faktów.

"Czy będziemy dobrymi przodkami?

Przyznaję, pierwsze spotkanie z książką trochę mnie zdziwiło. Założyłam, że czeka na mnie typowo dziecięca publikacja z kolorowymi obrazkami i wielkimi literami. Nie tym razem. "Małe wielkie odkrycia" to historyczno-filozoficzna opowieść dla dojrzałych czytelników. Mądry tekst, ciekawe spojrzenie na sprawę i historia warta uwagi. Czego chcieć więcej?

"Małe wielkie odkrycia" polecam wszystkim otwartym umysłom, którym ciekawostek ze świata ciągle mało. Co Was tu spotka? Niezwykła historia zwykłych przedmiotów. Naprawdę warto - przede wszystkim, dla świadomości.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu SQN.

12 komentarzy:

  1. Ciekawa propozycja, jednak na chwilę obecną nie dla mnie. Nie mówię jednak nie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie się zapowiada. :)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam ochoty na zagłębianie się w treść tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zbiera dobre recenzje. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. O "Małych wielkich odkryciach" naczytałam się już bardzo dużo i wiem, że ta pozycja jest świetnym przekazem z zakresu fizyki i chemii, która definiuje zjawiska w sposób bardzo zrozumiały i zachęcający. Twoja opinia potwierdza to, co przeczytałam w innych recenzjach, jestem jej bardzo ciekawa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To nie książka dla mnie, ale fajnie, że powstała. Myślę, że pozwoli uporządkować wiedzę, ludzie wiele się z niej dowiedzą, przemyślą, zastanowią, Podoba mi się pomysł przedstawiania jakiegoś wynalazku od początku do nowoczesnego użycia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sięgnęłabym po nią z czystej ciekawości. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam, że książka zbiera dobre recenzje, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie.

    PS: Nominowałam Cię do TAGu, szczegóły tutaj: http://ksiazkoholiczka94.blogspot.com/2015/12/liebster-blog-award-nominacja-nr-8.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mądra, przyjemna książka :) a czytałaś "What if?" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie ta książka, mam nadzieję, że wkrótce będę mogła ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo chciałabym przeczytać tą książkę. Zażyczę ją sobie na mikołajki :D

    OdpowiedzUsuń