poniedziałek, 16 maja 2016

Przedpremierowo: "Od złej do przeklętej" Katie Alender

"Od złej do przeklętej" Katie Alender, Tyt. oryg. From Bad to Cursed, Wyd. Feeria, Str. 460
PREMIERA: 18 maja 2016r.

"Ponieważ bez Cartera nie miała nawet normalnego życia, do którego mogłaby wrócić."

Wydawało się, że w życiu Alexis w końcu wszystko zaczęło się układać. Idealne życie wróciło do normy: doskonały chłopaka, prawdziwa przyjaciółka i przede wszystkim odzyskana siostra, która w końcu może zapomnieć o złym duchu, który przez pewien czas zamieszkiwał w jej ciele. Przerażające prawda? Ale to dopiero początek złego, chociaż jeszcze nikt o tym nie wie...

Tak oto wracamy do historii, która powstała specjalnie dla młodzieży, chociaż spokojnie może zająć miejsce na półce pośrodku historii z dreszczykiem. Wszystko wskazuje na to, że seria Alender to horror kierowany dla młodzieży i chociaż nie wszystkie jego zaplanowane momenty straszą tak jak powinny - na pewno budzą wielkie zaciekawienie, dreszcz przerażenia i pytanie jaki demon czai się w ciemnym kącie. Tym razem powieść nie skupia się na demonicznej młodszej siostrze Alexis, ale na samej głównej bohaterce, która z pozoru wydaje się idealna w każdym calu. To nowość, bo przeważnie spotykamy się z postaciami wyobcowanymi i różniącymi się od innych, a Alexis to idealna dziewczyna z równie doskonałym życiem, w którym z czasem pojawiają się demony. I to ona tym razem pojawia się w centrum uwagi czytelnika, gdy Kesey - opętana siostra, w końcu angażuje się w normalne życie, wszystko zmienia się w oka mgnieniu i świat dziewczyn ponownie zmienia się w niebezpieczną rozgrywkę. Jak naprawdę funkcjonuje klub do którego uczęszcza Kesey? Ile nieszczęść może znieść jedna rodzina?

W kontynuacji książki Alender widać doskonałe rozłożenie sił tego gatunku - mroczna historia nie jest przyciężka, dzięki czemu można naprawdę zatracić się w historii i żyć nią od początku do końca. Może rozgrywane wydarzenia trudne są do przełożenia na rzeczywistość, ale pędząca akcja jest tak płynna i żywa, że śledzenie wydarzeń było dla mnie ogromną przyjemnością. Jestem wielką fanką powieści z dreszczykiem i chociaż wcale się ich nie boje, to czytanie książki, w której pojawiają się różne trudne do wytłumaczenia zdarzenia jest dla mnie najlepszą zabawą. Autorka stworzyła imponujący klimat, w którym nie wiadomo tak naprawdę co wydarzy się na kolejnej stronie, bo chociaż sama fabuła może nie jest straszna, to obecne napięcie nadrabia za wszystko co możliwe. Dla czytelników o mocnych nerwach będzie idealnym rozwiązaniem jako dreszczowiec warty uwagi, a dla tych, którzy boją się nawet lekkich historii - lektura na pewno dostarczy odpowiednich wrażeń. 

"I zobacz, dokąd ją to zaprowadziło. Chcesz spędzić rok w szpitalu psychiatrycznym?"

Mroczna i piekielnie intrygująca kontynuacja lektury, od której nie da się oderwać wkroczyła na nowy poziom. "Od złej do przeklętej" wciąż utrzymuje swój wyjątkowy klimat, który stanowi idealne połączenie z fabułą która hipnotyzuje rozgrywanymi wydarzeniami. Koniecznie czytajcie w nocy - wrażenia niezastąpione!

Seria Złe dziewczyny nie umierają:
Złe dziewczyny nie umierają | Od złej do przeklętej

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Feeria.

9 komentarzy:

  1. Po pierwsze - dobra okładka, po drugie - super tytuł, po trzecie - Twoja recenzja :) jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Intryguje mnie ta seria, ale na razie nie mam czasu, żeby po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nie mogę się już doczekać. Pierwsza część podobała mi się ogromnie więc liczę przynajmniej na takie same wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po "Wypowiedz jej imię" horrory młodzieżowe zaczęły mnie naprawdę interesować. Z pewnością przeczytam tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przeczytałam pierwszej części... aż żałuję :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że to naprawdę interesująca seria.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowała mnie, jednak najpierw musze przeczytać pierwszą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa tej książki, ale wcześniej muszę zapoznać się z pierwszym tomem. Zawsze mi umyka. ;)
    Pozdrawiam!
    #Ivy z Bluszczowych Recenzji

    OdpowiedzUsuń
  9. Może kiedyś się skuszę na pierwszy tom ;)

    OdpowiedzUsuń