piątek, 19 sierpnia 2016

"Sny Morfeusza" K.N. Haner

"Sny Morfeusza" K.N. Haner, Wyd. Editio, Str. 416

"Ton jego głosu dociera jednak do najbardziej mrocznych zakamarków mojej duszy. Zaczynam ciężko oddychać, a erotyczny niepokój coraz bardziej wypełnia moje ciało."

Cassandra Givens, główna bohaterka powieści to dziewczyna, która nie ma łatwo w życiu miłosnym. I chociaż stara się jak może to jej trudny charakter odstrasza każdego potencjalnego kandydata do poważnego związku. Muszę jednak przyznać, że kreacja głównej bohaterki ma w sobie pewien urok i ta jej subtelna gorycz w połączeniu z  jędzowatym bohaterem sprawiły, że powieść nabrała bardziej wiarygodnego wydźwięku a i bohaterka raz za razem przyciągała czytelnika do lektury.

Trudno oceniać książki z gatunku romansowo-erotycznego, bo niestety są one w dużej mierze bardzo do siebie podobne. Nie uciekam od tego gatunku i lubię sprawdzać czy kolejne lektury mnie zaciekawią, ale mam wrażenie, że im więcej ich czytam tym więcej poznaję różnych alternatyw tej samej fabuły. Nie będę ukrywać, że i "Sny Morfeusza" idą podobnym schematem, bo młoda, zagubiona, ale przy tym arogancka i pewna siebie dziewczyna wpada w sidła przystojniaka, który ma zatarg z przeszłością. Można się wystraszyć, że lektura ucieknie w schematy Grey'a i podobnych mu lektur, ale nie jest tak źle. Przede wszystkim dużym plusem tej powieści są bohaterowie, którzy zostali wykreowani jako pełnokrwiste, wiarygodne postacie z możliwością przedstawienia własnego zdania. Relacja między Cassandrą a Adamem nie jest typowym, słodkim rozwinięciem zakazanej miłości co już powinno dać Wam do myślenia - można spokojnie czytać z nadzieją, że słodkość nie przesłoni nam spojrzenia na świat.

Fabuła tej lektury nie jest szczególnie skomplikowana, ale jest jednak motyw, który wyróżnia ją na tle innych. Poza wątkiem romantycznym, bazującym na granicy erotycznych uniesień mamy jeszcze wątek kryminalny. Jest tajemnica do rozwiązania i historia warta uwagi. I nie chodzi tutaj o samą świadomość różnych wątków tej historii, ale o zaskoczenie, które kryje się gdzieś na stronach książki Haner i sprawia, że historia w żaden sposób nie wydaje się nuda. 

Musicie jednak wiedzieć, że to przede wszystkim powieść z gatunku mocniejszego erotyku i odsyłam do niej przede wszystkim starszych czytelników. Nie wiem czy mogę napisać, że książka ma pazur, bo tak mocno balansuje na granicy, że miejscami nieźle ją przekracza, więc śmiało możecie liczyć na masę emocji - intensywnych i takich naprawdę niespodziewanych, więc jestem przekonana, że fani gatunku będą zachwyceni rozwojem sytuacji. Owszem, jest tu pewien typowy schemat, gdzie zagubiona, a przy tym silna bohaterka marzy o spokojnym życiu u boku mężczyzny, który nie może jej tego zapewnić, mając jednocześnie w alternatywie wspaniałego chłopaka, którego jednak nie kocha, ale to wszystko okraszone zastało scenami pełnymi emocji, przez co dawkowanie lektury jest wskazane dla osób o słabych nerwach, ale to niecodzienny klimat fabuły i niepewność tego co może czekać na następnej stronie najbardziej kusi. Cieszę się, że poznałam twórczość K.N. Haner - tajemniczą, przesyconą napięciem i uczuciami - która naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Editio.

7 komentarzy:

  1. Sama nie wiem, ponieważ lubię czytać literaturę erotyczną, ale tej książki zwyczajnie się obawiam. Czytała oponie pochlebne oraz te "nie polecające" i stoję nad przepaścią. Naprawdę pierwszy raz sama nie wiem, co zrobić :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że emocji nie brakuje. Książkę przeczytam z dużą przyjemnością. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę mam na półce i muszę ją przeczytać.
    Mocny erotyk... hmm... zastanawiam się, czy mi się spodoba, czy też raczej od siebie odepchnie.
    Ale to się niebawem okaże :D
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe
    https://www.facebook.com/events/1046947058721737/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją już na półce, zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się ta książka bardzo podobała. Nawet pożyczyłam ją koleżance, bo przeczytała moją recenzję i stwierdziła, że musi poznać bliżej Cass i Adama.
    Ja osobiście wolę Tommy'ego. Uwielbiam tego chłopaka i mam cichą nadzieję, że w następnej części Cassandra rzuci tego dupka Adama i zwiąże się z Tomem.

    OdpowiedzUsuń