piątek, 21 października 2016

"Dziewczyny" Emma Cline

"Dziewczyny" Emma Cline, Tyt. oryg. The Girls, Wyd. Sonia Draga, Str. 360

"Nie potrafiłam stwierdzić, jak długo tam siedziałyśmy, obie odcięte od rytmów normalnego życia. Ale tego pragnęłam – żeby nawet czas odczuwać inaczej i na nowo, żeby wypełniało go wyjątkowe znaczenie. Jakbyśmy we dwie przebywały w tej samej piosence."

Evie poznajemy w wieku czternastu lat, kiedy stanowi przykład typowej nastolatki - podkochuje się w bracie swojej najlepszej przyjaciółki, niewinnie idzie przez życie niczego nie oczekując i chociaż nie czuje wsparcia ze strony rodziny, nic nikomu nie mówi. Więc gdy pewnego dnia trafia na grupkę dziewczyn - przebojowych, walecznych, chcących czerpać z życia garściami, decyduje się do nich przyłączyć. Za wzór stawia sobie Suzanne i postanawia, że zrobi wszystko, by ktoś w końcu ją dostrzegł.

Historia Evie zaczęła się bardzo niewinnie. Pochodząca z rozbitej rodziny dziewczyna miała wszystko co chciała, jednak brakowało jej wsparcia rodziców, a w połączeniu z młodym wiekiem sprawiło, że dziewczyna w końcu się zbuntowała. Jednak dalsze wydarzeni nie były już tak łatwe w zrozumieniu i wymagały mojego większego zaangażowania. Evie powoli zaczyna odnajdować się w nowym towarzystwie, zaczyna czuć się jak dziewczyna i dostrzega subtelne sygnały przynależności do nowego miejsca, ale nie potrafi spojrzeć na rozgrywane wydarzenia z góry. Nie rozumie, że warunki brudu i ubóstwa to nie kwestia biedy, ale podejście Russella - szefa grupy, który doskonale wie jak namieszać innym w głowach, by ludzie zrobili wszystko o co ich poprosi. Dlatego młodziutka bohaterka szukając własnego miejsca w świecie równie łatwo daje się podejść mężczyźnie, który w oczach postronnego obserwatora budzi niepewność i strach.

Chociaż Evie przejęła pierwszoosobową narrację i pozwoliła by czytelnik łatwiej poznał jej świat poprzez przedstawienie własnego spojrzenia, to historia wcale nie jest taka łatwa. Nietypowa budowa zdań i spokojne prowadzenie fabuły na pierwszy rzut oka w ogóle nie łączą się z bulwersującym tematem. Bo chociaż Cline utrzymała swoją powieść w fikcji literackiej, nawiązała do znanych nam wydarzeń związanych z Charlesem Mansonem i jego sektą. Zabrakło mi w tej książce mocniejszych aspektów, które mogłyby wstrząsnąć czytelnikiem, bo fabuła owszem, okazała się intrygująca, ale jednocześnie swobodna i oczywista. Nie mogę jednak napisać, że to złe, bo chociaż przydałoby się w tej książce więcej życia - sama mocno przeżywałam rozgrywane wydarzenia i nie mogłam nadziwić się ludzkiej naiwności.

To nie jest książka na jeden wieczór i musicie się z tym liczyć. Inaczej pożałujecie wybranej lektury, a nie o to tutaj chodzi. Większa część akcji skupia się na roku 1969, czyli typowo hippisowskich czasach, gdzie dopiero uczono się swoich praw. I muzę przyznać, że dzięki temu klimat tej powieści okazał się jednym z lepszych aspektów fabuły. Musicie przygotować się na delektowanie fabułą, poznawanie jej zakamarków. Musicie również przygotować się na to, że chociaż akcja nie będzie gnała na złamanie karku, to w końcu naprawdę Was wciągnie. To intrygująca pozyzcja w kategorii książki dla młodzieży.

Nie wiem co takiego jest w tej książce, ale chociaż ma kilka minusów, potrafi naprawdę zaskoczyć. "Dziewczyny" mimo fikcji literackiej jest książką bazującą na prawdziwych wydarzeniach, które swego czasu mroziły krew w żyłach, więc wejście do tej fabuły stanowi jakby uchylenie rąbka tajemnicy w prawdziwej historii. Klimat zrobi swoje a aura niepewności podziała na Waszą podświadomość - możecie mi wierzyć, że ta książka nie jest łatwa do zapomnienia. 

Za możliwość przeczytania dziękuję Księgarni Taniaksiazka.pl.

7 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie. I ta narracja mnie jeszcze kusi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanowię się nad nią. Chyba bym ją przeczytała i to z wielką ochotą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolę kiedy akcja toczy się we współczesnych realiach, ale mimo to bardzo kusi mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. W wolnej chwili z przyjemnością sięgnę po tą książkę po takiej recenzji.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się cudownie! Chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w trakcie słuchania ''Dziewczyn'', książkę czyta Magdalena Cielecka. Autorka dobrze pokazuje mechanizmy manipulacji i to jak łatwo można wykorzystać zakompleksione, niepewne siebie dziewczyny... bazowanie na prawdziwych wydarzeniach to dodatkowy atut tej książki. No i ta okładka :)

    OdpowiedzUsuń