poniedziałek, 21 listopada 2016

"Córka handlarza jedwabiem" Dinah Jefferies

"Córka handlarza jedwabiem" Dinah Jefferies, Tyt. oryg. Wyd. Harper Collins, Str. 

Dinah Jefferies zabrała mnie w barwną podróż po Indochinach, która na długo zapadnie mi w pamięć. Nie tyle rozgrywane wydarzenia, co klimat, atmosfera i piękne miejsca sprawiły, że na chwilę zapomniałam o otaczającym mnie świecie i zamarzyłam o wielkiej przygodzie. Przenosiłam się nie tylko w egzotyczne miejsce, ale i zajrzałam na moment do przeszłych czasów, o których po prostu uwielbiam czytać. Autorka zaprosiła mnie do Indochin Francuskich roku 1952.

Tutaj poznałam również główną bohaterkę powieści - 18 letnią Nicole, pół Francuzkę, pół Wietnamkę. Na podstawie tej postaci autorka pokazała hierarchię wartości panującą we współczesnym bohaterom czasach i sprawiła, że choć Nicole miała trochę przekorny charakter to musiała dostosować się do zasad. Wiec gdy ojciec przepisał na nią sklepik tekstylny w biednej dzielnicy Hanoi nie miała zbyt wiele do powiedzenia i chcąc nie chcąc musiała przeorganizować swoje życie.

Fabuła tej książki nie jest szczególnie skomplikowana. To przede wszystkim ciekawa, orientalna podróż do przeszłości, choć mocno naznaczona wojennym charakterem. Wietnam ucieka od kolonizacji Francji i poszukuje swojej niezależności a w tym wszystkim pośrodku jest właśnie Nicole, która z racji swojego pochodzenia nie ma pojęcia po której ze stron się opowiedzieć. Sama zastanawiałam się jak postąpiłabym na jej miejscu, ale nie mam najmniejszego pojęcia, szczególnie patrząc na rodzinę bohaterki, która nie ułatwiała jej próby odnalezienia własnej tożsamości. 

A gdyby dramatów było mało, jak na powieść obyczajową przystało, pojawia się miłość pełna przeszkód. Jest Wietnamczyk Trần, jest również Francuz Mark - obaj różni jak woda i ogień, a jednak równie przyciągający. Niestety wybór nie jest łatwy, ale za to wątek romantyczny całkiem ciekawy. Jesteście ciekawi, którą drogą podąży Nicole? Ja byłam ogromnie i zdradzę Wam tylko, że jestem naprawdę zadowolona z jej wyboru.

"Córka handlarza jedwabiem" nie jest powieścią wybitną, ale nie jest to również zła książka. Czyta się ją szybko i bardzo przyjemnie, a ja sama nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam podświadomie podsuwać głównej bohaterce możliwe rozwiązania. Lubię takie książki - idealne na późne, jesiennie wieczory, w których można się zaczytywać bez konsekwencji zgubienia czasu.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Harper Collins.

7 komentarzy:

  1. Takie barwne, literackie podróże bardzo sobie cenię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że Tobie przypadła do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mówię nie,ale z pewnością teraz nie znajdę na ten tytuł czasu. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zdecydowanie nie jest w moim klimacie, ale dlaczego nie ;) jesień długa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się ta książka podobała, chociaż bardziej "Żona plantatora herbaty" mimo wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To wygląda na ksiązkę, która jest w moim stylu. Lubię pozcję, które rozgrywają się w dawnych czasach i jeszcze w jakichś orientalnych miejscach!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawa recenzja. Aż chce się przeczytać książkę!

    Pozdrawiam i zapraszam na mój pierwszy konkurs
    https://www.strefatrelaksu.pl/aktualne/

    OdpowiedzUsuń