"Ta, którą znam" Małgorzata Warda, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 368
Kiedyś bardzo broniłam się przed polskimi autorami. Nie pytajcie mnie dlaczego, bo nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Jednak kilka dobrych autorów z naszego kraju otworzyło mi oczy na to, że nie trzeba daleko szukać, by trafić na naprawdę dobrą historię. Pani Warda zalicza się do grona pierwszych polskich autorów, którzy rozkochali mnie w dobrej, ojczyste literaturze.
Od książek autorki nie można się oderwać. Musicie przygotować się na to, że jeśli rozpoczniecie czytać, nie skończycie dopóki Waszym oczom nie ukarze się ostatnia strona. Na taką reakcję składa się wiele elementów - niesamowicie wiarygodni bohaterowie, piekielnie emocjonalne wydarzenia i dopracowanie każdego szczegółu tak, że absolutnie nie ma się do czego przyczepić. "Ta, którą znam" jest dokładnie taka sama - idealna w każdym calu.
Historia opowiada o Adzie, dziewczynie, która wraca do domu po latach rozłąki. Tragiczny wypadek siostry zmusza ją do powrotu z Paryża do rodzinnej miejscowości i domu, który skrywa wiele tajemnicy. Dziewczyna imponuje przede wszystkim determinacją, która trzyma ją w ryzach, bo wokół niej dzieje się tak wiele, że już dawno mogłaby się posypać, gdyby nie silny charakter. Można się wzorować na tej dziewczynie, bo chociaż znalazła się w tragicznej sytuacji to podjęła się walki z przeszłością.
Pani Warda na nowo zaprosiła nas do świata pełnego tajemnic z przeszłości, które rozwiązywane są krok po kroku, stopniując napięcie by w finale rozłożyć czytelnika na łopatki. Autorka bardzo sprytnie potrafi rozproszyć uwagę czytelnika na niezobowiązującym wątku, by uderzyć z rozwiązaniem tego pierwszoplanowego tak, że trudno o tym zapomnieć. Bo jak sami widzicie - jest tych wątków mnóstwo, a każdy z nich dopracowany i absolutnie nie pominięty. Ponownie przypomni o sobie małomiasteczkowa społeczność i poglądy ludzi, którzy nie zawsze mają racje.
Autorka bardzo lubi poruszać tematy współczesnych problemów. W najnowszej książce pojawiły się nawiązania do przemocy, fatalnej rodzinnej relacji, alkoholizmu i przejęciu kontroli, nie tylko nad swoim życiem. Mimo, że wątki są trudne i zmuszające do myślenia to jednak nie uderzają w czytelnika z siłą pocisku, a raczej subtelnie zakradają się do jego umysłu i uderzają w strefę emocjonalną. Trudno jest mi się otrząsnąć po tym co przeczytałam, bo jest w tej książce wiele prawd o których jak właśnie sobie uświadomiłam - ciągle się zapomina.
"Ta, którą znam" to szczera i przy tym naprawdę krytyczna wizja prawdziwego świata. Autorka nie owija w bawełnę problemów, które zazwyczaj zamiata się pod dywan i otwiera oczy na świat. Dla mnie - powieść wielowymiarowa, piekielnie emocjonalna i zdecydowanie warta poznania. Zapewniam Was, że nie zapomnicie tej lektury jeszcze przez długi czas.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Nie czytałam prozy Wardy, ale mam ja w planach. Liczę ze jak juz się z nią zetknę, tez nie będę mogła oderwać się od lektury.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Bardzo lubię książki tej autorki. Mam ją w planach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki:))
OdpowiedzUsuńPrzepadłam ostatnio w kryminałach, ale mam tę książkę na uwadze, bo lubię książki z nurtu literatury aktywnej społecznie, a temat jest bardzo zachęcający. :)
OdpowiedzUsuńSpotkanie z tą książką jeszcze przede mną, z opisu wnioskuję, że powinno być bardzo udane. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, mamy kolejną rodzimą autorkę godną polecenia, jednak ten tytuł zbyt mocno pachnie obyczajówką, a to gatunek średnio dla mnie przyswajalny - nie ważne jak dobrze napisany :)
OdpowiedzUsuńPrószyński nigdy chyba nie wydał słabej książki :)
OdpowiedzUsuńJak znajdę wolniejszą chwilę to przeczytać tę książkę, bo już ją zdobyłam i czeka tylko na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńEmocjonalna? Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za polskimi książkami więc tą sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic autorki, może kiedyś się skuszę, ale na razie mam co czytać ;)
OdpowiedzUsuń