środa, 8 marca 2017

"Królowie bourbona" J.R. Ward

"Królowie bourbona" J.R. Ward, Tyt. oryg. The Bourbon Kings, Wyd. Marginesy, Str. 504

"- Któregoś dnia zapłacisz za swoje grzechy.
- Zrobiłaś się religijna? Myślę, że twoje nawrócenie byłoby problematyczne nawet dla kogoś pokroju Chrystusa."

Znacie ten stan, gdy przeczuwacie, że dana powieść będzie wyjątkowa, jeszcze zanim rozpoczniecie lekturę? Osobiście znam to doskonale, bo wiele razy coś podświadomie ciągnęło mnie do lektury, na tyle mocno, że rzucałam wszystko inne. Tym razem było dokładnie tak samo - powieść "Królowie bourbona" już przy pierwszym rzucie oka zapowiedziała mi niezapomniane wrażenia.

Wierzcie mi na słowo - takiej historii nie można przegapić. Nie dość, że wabi do siebie syrenim śpiewem nawet z najdalszej półki, to jeszcze czaruje słowem już od pierwszej strony. Pytanie zatem pojawia się proste - czy to wyłącznie złudne pozory, które rozwieją się w połowie historii, czy wręcz przeciwnie i powieść na samym końcu okaże się jeszcze lepsza? W przypadku powieści Ward okazuje się, że wygrywa druga kategoria. Przede wszystkim dlatego, że autorka ma fenomenalny warsztat literacki - potrafi oczarować każdym kolejnym zdaniem, plastyczne sceny odgrywają w wyobraźni czytelnika pierwsze skrzypce a bohaterowie zwalają z nóg: swoją charyzmą, zaciętością i pewnością siebie. W tej historii nie ma niczego oczywistego - poza tym, że oczywiście jest to naprawdę dobra lektura.

Fabuła wkracza do świata wielkich bogów, którzy otaczają się blichtrem niemal rażącym w oczy. Życie bohaterów toczy się znanym rytmem - wystawne kolacje, wyjątkowe kreacje, radość ukrywająca smutek i ból. Na pierwszym planie pojawia się trójka rodzeństwa: Edward, Lane i Gin. To właśnie oni rzucając się w wir piękna i bogactwa idealnie ukrywają swój ból i samotność. Bradfordowie zbudowali swoje imperium na królestwie bourbona i w blasku wielkich luksusów zapomnieli o własnym człowieczeństwie. To bohaterowie bardzo wiarygodni, gdzie ich ból oraz potrzeba akceptacji z miejsca trafiają do serca czytelnika, ale jednocześnie ma się pełną świadomość, że kryje się w ich umysłach wiele sekretów. Są piękni, bogaci i bardzo ważni - a w parze z tym idzie arogancja i bezczelność, które raz po raz odkrywają wszystkie tajemnice wielkiego rodu. Tutaj też rodzi się wyraźna granica między klasami i tylko odważni zaryzykują jej przekroczenie. Stan Kentucky pokaże, że jest nie tylko piękny, ale i ryzykowny.

Historia mocno opiera się na fasadach sagi rodzinnej, ale jest w niej coś jeszcze. Nie wiem czy chodzi tutaj o zabarwienie obyczajowe czy może o liczne romanse, ale na pewno nie zakwalifikowałabym tej lektury tylko do jednego gatunku. Za sprawą licznych wątków autorka otworzyła sobie drogę do świata mnóstwa różnych motywów, za którymi podąża oczarowany czytelnik i nie może się doczekać zakończenia poszczególnych wydarzeń, by - już teraz, zaraz, natychmiast - wiedzieć jak to wszystko zostanie rozegrane. Tutaj tak naprawdę możliwe jest wszystko: bezwzględność, brak skrupułów, samotność, strata, nieszczęśliwa miłość - każdy ten motyw prowadzi do rozwidlenia nad którym trzeba przez moment się zatrzymać i zdecydować na jedną z dróg. Nie mogę wyjść z podziwu jak misterną intrygę nakreśliła autorka i jak subtelnie przeprowadziła mnie przez całą akcję, by w rezultacie powalić mnie na łopatki zakończeniem

"Królowie bourbona" to wielka powieść - intryguje od pierwszych stron, wzbudza zachwyt i rozdrażnienie w stosunku do bohaterów oraz co najważniejsze: wciąga w sam środek rodzinnych rozgrywek. J.R. Ward zaprosiła mnie do świata klasy i blichtru, który zrzucił z siebie pelerynę pozorów szybciej niż mogłam przypuszczać. Tylko jednego nie mogę przeżyć - zakończenie tej powieści, nie dlatego, że zaskakuje, ale dlatego, że odczuwałam przemożną potrzebę sięgnięcia od razu po drugi tom. Na co niestety przyjdzie mi jeszcze chwilę poczekać. Bez wątpienia to naprawdę dobra powieść, taka po którą można sięgać w ciemno, bo zachwyci i wciągnie do swojego świata niemal od pierwszej strony.

6 komentarzy:

  1. Po takiej opinii, aż trudno przejść obok tej powieści obojętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie do tego stopnia że zaczęłam jej szukać w księgarniach internetowych :D ja chcem ♥ tylko pytanie czy mój portfel ją chce ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ta książka wzbudza sporo emocji. Ciekawy tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to narobiłaś mi smaku dziewczyno. :) czuję, że i mnie ta powieść zachwyci. :) Już rozglądam się za tą wciągającą przygodą czytelniczą. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie tecenzją! Muszę poznać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Skutecznie potrafisz zaciekawić, ale niestety na razie trwam w postanowieniu, żeby już niczego nie wrzucać w kolejkę do czytania, póki jej trochę nie nadrobię. ;)

    OdpowiedzUsuń