"Niepokorni" Natalia Płonka, Wyd. Novae Res, Str. 204
"Było jasne, że piosenka ma specjale znaczenie i przekaz, który mógł dotrzeć do odbiorcy teraz albo nigdy."
Życie nie zawsze jest takie kolorowe jak wydaje się niektórym. Czasami niesie ze sobą wiele sprzecznych emocji, trudnych do rozszyfrowania szczególnie dla tych, którzy dopiero wchodzą w dorosłe życie. Podobno uczymy się na własnych błędach. Tylko jak poważne muszą być, by otrzymać lekcję pokory i zrozumienia?
"Niepokorni" to debiutancka powieść opisująca historię piątki młodych ludzi wchodzących w dorosłe życie. Philippe, Pierre, Marcel, Camille i Viviane to bohaterowie powieści, która liczy sobie bardzo niewiele stron, a jednak szybko ukazuje całą prawdę nastoletniego życia. Każda z tych postaci przedstawiła się w różnym świetle, czasem zbliżonym do innych, czasem zupełnie odległym, ale za każdym razem gdy pojawiali się na pierwszym planie łatwo można było dostrzec jak w ich głowie przekręcają się trybiki zrozumienia i próby odnalezienia się w grupie. Ich kreacja nie była na tyle głęboka bym mogła polubić mniej lub bardziej którąś z postaci, bo przez cały czas trwania lektury zabrakło mi mocniejszego nacisku na psychologiczny aspekt tej piątki, ale mimo to byłam ciekawa jak zakończą się ich losy.
Piątce bohaterów przyszło zmierzyć się z wyzwaniami przed którymi stoi wiele nastolatków - pierwsze próby odnalezienia się w świecie, który nie jest taki jak zapowiadali rodzice. Fabuła wbrew pozorom nie jest głęboka: nie ma w niej ukrytych znaczeń, nie doszukałam się drugiego dna. Ona po prostu pokazuje drogę pogubionej młodzieży, którą znamy z własnych doświadczeń czy codziennych obserwacji. Przez lekturę przewinęły się dramatyczne miłości, alkohol i emocje o których istnieniu bohaterowie jeszcze nie wiedzieli. To jakby pamiętnik stereotypowego nastolatka - tym bardziej znośny, że pisany w trzecioosobowej narracji, więc czytając tą książkę możemy powiedzieć, że my nigdy tacy nie byliśmy. Choć czy to na pewno prawda?
Chociaż w całej fabule pojawiło się wiele trudnych decyzji i dramatycznych scen, to miałam wrażenie, że wszystko to omija mnie gdzieś bokiem. Zdecydowanie pojawiło się zbyt mało emocji, które nadałyby całości wymiaru - historia sama w sobie okazała się ciekawa, ale nie na tyle atrakcyjna, bym mogła się w nią mocno zaangażować. Nie mogę jednak nie zauważyć, że autorka mocno zaangażowała się w swoją powieść i zrobiła kawał dobrej roboty - zaangażowała jako tło teksty piosenek znanych i kochanych od lat, co potwierdza przypis na samym końcu. A jak wiadomo, muzyka łagodzi wszelkie obyczaje i także tym razem wlała do fabuły trochę tych niezbędnych emocji, za co przyznaję naprawdę spory plus.
"Niepokorni" to historia na czasie, dotykająca problemów zwykłych nastolatków, która może zainteresować wiele osób z młodego pokolenia. Książka ma kilka niedociągnięć choć jest w niej też pewien potencjał, którego nie można przeoczyć. Na pewno opiera się na lekcji dojrzewania, przez którą przechodził każdy z nas, przez co przybliża czytelnikowi fabułę lepiej niż można przypuszczać. Wybór lektury pozostawiam jednak Wam.
Widzę, że ostatnio wydawnictwo wydaje coraz lepsze książki... Może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńnamówiłaś mnie. Lubię debiuty. trzeba dawać szansę młodym pisarzom:)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się na prawdę ciekawa :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zabrakło emocji i nie zaangażowałaś się w tę historię. Sama lubię przeżywać czytane historie :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jest w niej potencjał. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńTa książka raczej mi się nie spodoba, więc ją sobie podaruję. Sama tematyka jakoś mnie nie zachęca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
W sumie ciekawa jestem tej książki, więc jak będę miała okazję to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNa razie się wstrzymam z tym :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością tematyka ciekawa, jednak wolę powieści z drugim dnem, poza tym ostatnio wolę poważniejsze lektury, a nastolatkowie mi się przejedli, nie mniej rekomendacja interesująca. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTematyka ciekawa, ale jak widzę z wykonanie już słabsze. Szkoda. ;/ W takim razie raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJeszcze pomyślę nad lekturą tej książki :)
OdpowiedzUsuń