niedziela, 2 kwietnia 2017

"Pył Ziemi" Rafał Cichowski

"Pył Ziemi" Rafał Cichowski, Wyd. SQN, Str. 320

"Pamięć o przeszłości to jedyny przepis na nieśmiertelność."

"Pył ziemi" to powieść, która już przy pierwszym spotkaniu zyskuje. Kto z nas nie lubi pięknych okładek, od których nie można oderwać wzroku? Ta powieść należy do grona tych, w której można porozpływać się nad szatą graficzną, bo wizualnie prezentuje się cudownie. Jednak pamiętajcie, że to nie okładka liczy się najbardziej (ale bardzo) i ważna jest treść. Jeśli o nią chodzi - Rafał Cichowski wykonał kawał dobrej roboty, bo stworzył książkę niebanalną, inną niż wszystkie i taką, która zaskakuje swoją formą już od pierwszego zdania.

Mamy wiek XXIV, a Ziemia w końcu przestałą tolerować ingerencję człowieka i obumiera. Ostatnią deską ratunku dla ludzkości jest Yggdrasil, ogromny statek kosmiczny. Siedemset lat później Lilo i Rez, istoty z kosmosu zostają wysłani z misją, by ocalić to co na Ziemi można jeszcze uratować. Ich zadaniem jest odnalezienie ludzkich wspomnień, by odbudować to co stracone. Nie podejrzewają jednak, że na Ziemi wciąż trwa życie a obecni mieszkańcy wcale nie są przychylnie nastawieni wobec nowych przybyszy.

Brzmi trochę mrocznie, prawda? Autor stworzył przed czytelnikiem całkiem prawdopodobną wizję dalekiej przyszłości. Ale nie na gdybaniach opiera się tutaj fabuła, ale na czystej treści, która konkretnie osadza nas w akcji tu i teraz. Główny bohater powieści zwraca się do czytelnika w sposób bardzo poufały, jakby miał wobec niego plan, którego realizację zamierza jak najszybciej wprowadzić w życie, bo z lekką nutą dystansu, zabarwieniem sarkazmu i pewnością siebie opowiada o obecnych wydarzeniach w sposób bardzo zaangażowany. To przełożyło się na jedną podstawową zasadę - albo pokochamy narratora a wraz z nim całą powieść, albo od razu dajmy sobie spokój, bo nic z tego nie wyjdzie. Przyznaję, że ja dałam się przekonać od razu i jestem zachwycona taką formą dialogu między czytelnikiem a książką, bo nie spotkałam się jeszcze z podobnym pomysłem.

Widać wielką pracę i zaangażowanie, jakie autor włożył w swoją książkę. "Pył ziemi" to misz-masz gatunkowy, co przekłada się jednocześnie na rozbudowaną fabułę i jej wielowątkowość. Jest wątek kryminalny, kosmiczny czy technologiczny - pojawiający się na pierwszym planie. Ale jest też rozbudowany profil psychologiczny podejścia do planety, ważne nawiązanie do ekologii czy zatracone wartości moralne i społeczne, o których przestano pamiętać. Jak widzicie - jest w tej książce mnóstwo wartych poznania tematów, które bardzo szczegółowo opisują współczesne i ponadczasowe problemy.

Akcja jest płynna, a przejścia pomiędzy światami - dynamiczne. Zwiedziłam wiele miejsc, od wielkiego statku mającego uratować ludzkość po Aurorę, współczesne miasto w którym nie brak pomysłowości i świeżości. Za sprawą pierwszoosobowej narracji Reza mocno zaangażowałam się w całą tą zaskakującą i nietypową fabułę, od której - przyznaję - nie mogłam się oderwać. "Pył ziemi" przez swoją formę jest książką bardzo osobistą co potęguje poruszanie współczesnych nam tematów. I choć tym samym nie jest dla każdego - ten kto da jej szanse na pewno nie poczuje się rozczarowany. To dobrze napisana, dopracowana powieść, wobec której nie mam żadnych zarzutów. Z czystym sumieniem - polecam!

7 komentarzy:

  1. Na razie mam co czytać, ale w wolnym czasie postaram się mieć na uwadze powyższy tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam debiutancką powieść autora i mi się podobała, dlatego tę również mam w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zainteresowana i to bardzo. Takie historie są absolutnie w moim guście, więc na pewno poszukam tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie znam twórczości autora, więc będę miała go od teraz na uwadze ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wszystko mi się w tej powieści spodobało i może nie do końca się w niej odnalazłam, ale ani trochę nie żałuję lektury, bo tak specyficznej w pozytywny sposób książki dawno nie czytałam. I trzeba przyznać, że autorowi nie można odmówić oryginalności. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Pył ziemi" to książka, która faktycznie wciąga nie pozwala się oderwać ani na moment. Powiedzieć, że to fantastyczna space opera to mało, bo Rafał Cichowski stworzył prawdziwą, wielogatunkową bombę. :) Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń