czwartek, 4 maja 2017

"Królestwo kanciarzy" Leigh Bardugo

"Królestwo kanciarzy" Leigh Bardugo, Tyt. oryg. Crooked Kingdom, Wyd. Mag, Str. 608

"Cierpienie niczym się nie różni od innych rzeczy: kiedy człowiek z nim żyje dostatecznie długo, uczy się doceniać jego smak."

Są tylko trzy nazwiska, po których powieści fantastyczne sięgam w ciemno - Sarah J. Maas, Alexandra Bracken oraz Leigh Bardugo. Ta ostatnia w pełni zdobyła moje uznanie wyjątkową trylogią Grisza, choć fenomenalny pierwszy tom Szóstki wron również nie miał sobie równych. Po spektakularnym zakończeniu pierwszego tomu nie mogłam oprzeć się pokusie poznania kontynuacji.

Zastanawiałam się czym tym razem zaskoczy mnie autorka. Bo to, że zaskoczy miałam gwarantowane. Bardugo jak mało kto potrafi pisać z pasją nawet o trudnych, niemożliwych na pierwszy rzut oka do zrozumienia czynach i pozwala sobie na coś, co wielu autorów odrzuca na starcie - trochę niepewności o losach bohaterów i zwodniczym zakończeniu, nie zawsze takim, o jakim myśleliśmy. Doskonałym przykładem jest pierwszy tom tej serii, ale i kontynuacja trzyma poziom, o ile nie jest jeszcze lepsza - choć trudno mi to obiektywnie ocenić, bo zatraciłam się w świecie Griszy na całego.

Wielkim atutem tej serii są bohaterowie, którzy w szóstkę stanęli przede mną jako zestaw indywidualnych cech, charyzmy i kompletu pokręconych osobowości. Nie jestem w stanie przedstawić ich w skali od mniej do bardziej lubianej postaci, bo każdy z nich przekonał mnie do siebie czymś innym, czymś co wyróżniało go na tle innych. W kontynuacji autorka pociągnęła ten motyw postaci wielobarwnych i wielowymiarowych, jednocześnie narzucając na ich barki jarzmo życiowych doświadczeń. Tym samym, mając na uwadze to co ich spotkało wcześniej, musieli dostosować się do obecnej sytuacji, ale pokazali się od jeszcze lepszej strony. Doskonałym przykładem jest postać Kaza - głównodowodzącego kanciarza, który nie cofnie się przed żadnym wyzwaniem. W drugiej części dostał skrzydeł, rozwinął się i udowodnił, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych.

Leigh Bardugo postawiła w swojej najnowszej serii na kontynuację świata pełnego intryg, w którym nic nie jest takie, jakie wydaje się na pierwszy rzut oka. Przyznaję, że kilka razy skutecznie zaprowadziła mnie w ślepe zaułki, by nieoczekiwanie zmienić bieg akcji i zburzyć wszystkie moje wstępne założenia. To świadczy o dużym talencie autorki, bo w fabule wyczuwa się lekkość, swobodę, a mimo to klimat świata przedstawionego i wiszące w powietrzu intrygi, nie pozwalają czytelnikowi choćby na moment odejść od fabuły. Ale nie tylko machina knowań jest tutaj na wysokim poziomie - poboczne wątki miłosne, czy nieocenione więzi przyjaźni otrzymały wyjątkowe znaczenie. W świecie zła i ciągłych problemów okazały się jasnymi punktami, prowadzącymi bohaterów ku szczęści.

Nie da się nie pokochać tej serii. Nie sposób nie zżyć się z bohaterami i przeżywać ich problemów na własnej skórze. "Królestwo kanciarzy" to fantastyczna kontynuacja serii, która wskoczyła na wyższy poziom i skutecznie odnalazła się na półce, gdzie stoją najważniejsze bestsellery. Gwarantowana lawina emocji zapewniła mi rozrywkę na najwyższym poziomie - szczerze się śmiałam, uroniłam kilka łez i zamartwiałam się śledząc kolejne niepowodzenia grupy przyjaciół. I, to co najważniejsze - już teraz mam ochotę wszystko jeszcze raz powtórzyć. Bezapelacyjnie - Bardugo ma fenomenalny talent!

17 komentarzy:

  1. Takie zabiegi gdzie autor wprowadza nas w ślepe zaułki tylko po to, żeby potem fenomenalnie nas zaskoczyć są bardzo na plus! Na pewno przeczytam od początku

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że seria trzyma wysoki poziom. Nic, tylko się cieszyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta seria już od dawna mnie intryguje. Mam ją w planach.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i masz babo placek! Tak mi smaka na ten tytuł na robiłaś, a ja nie czytałam pierwszego tomu. Muszę koniecznie to nadrobić!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, jestem pewna, że się nie rozczarujesz :)

      Usuń
  5. Lubię, kiedy autor igra z czytelnikiem i bezlitośnie rozwiewa jego teorie czy nadzieje na poukładanie wszystkich wątków po swojemu. O książkach Bardugo słyszę same pozytywne opinie, więc w końcu i ja się zabiorę za czytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehh, może się w końcu skuszę? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. O jejka, przede mną pierwszy tom, a tu już kolejny dobry wyszedł :D
    Muszę koniecznie zacząć przygodę z tą serią bo na prawdę korci mnie ;D no tylko nie wiem jeszcze kiedy, ale mi się to uda ;D trzymaj kciuki ;DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już wiele dobrego o tej książce!
    Może kiedyś uda mi się sięgnąć po tę powieść(kiedy najdzie mnie ochota na fantastykę).
    Melduje, że przeczytałam polecane przez Ciebie "Zdumiewający powrót Nory Wells". Jestem bardzo zadowolona z lektury ;)
    Zapraszam na recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) Może i ta seria Cię zauroczy? Jeśli zaczynasz dopiero czytać fantastykę - Bardugo świetnie się nada :)

      Usuń
  9. Czeka na mnie na półce od dnia premiery i już się nie mogę doczekać, aż przeczytam! Wstrzymują mnie jedynie już zaczęte książki (w dużej ilości) i matury, ale mam nadzieję, że już za tydzień będę mogła się zagłębić w ten świetny świat. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, no i muszę się jednak skusić i sięgnąć po Szóstkę wron - czuję, że i ja będę zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy tom momentami mnie nudził, ale był całkiem przyzwoity ;) Bohaterowie zdecydowanie są jego najmocniejszą stroną. "Królestwo kanciarzy" już czeka na półce i z pewnością sięgnę po nią w maju :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy tom już mam na swojej półce i jak tylko znajdę więcej czasu, to się za niego zabiorę. Mam nadzieję, że obie części przypadną mi do gustu :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurczę, oba tomy od dawna czekają na półce, ale jakoś się przybrać nie mogę. To chyba wszystko przez to, że mam wielkie oczekiwania co do tej serii i boję się, że nastawiłam się aż za bardzo. ;/ Ale na pewno przeczytam, tylko pewnie jeszcze chwilę odczekam. ;)

    OdpowiedzUsuń